Ireneusz Cezary Kamiński

Ireneusz Cezary Kamiński

Profesor INP PAN. Specjalizuje się w prawie międzynarodowym publicznym, prawie praw człowieka, prawie porównawczym i teorii prawa. W latach 2014-2016 był sędzią ad hoc w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Prawnik i socjolog, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Europejskiej Akademii Teorii Prawa w Brukseli. Profesor w Instytucie Nauk Prawnych PAN w Warszawie i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wielokrotnie nagradzany za osiągnięcia w pracy naukowej (m.in. Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej, Fundacja Promocji Prawa Europejskiego, Rektor UJ). Sędzia ad hoc w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu (2014-2016). Członek kolegiów redakcyjnych oraz rad programowych/naukowych kilku czasopism prawniczych, m.in. „Europejskiego Przeglądu Prawniczego”, „Problemy Współczesnego Prawa Międzynarodowego, Europejskiego i Porównawczego”. Recenzent wielu krajowych i zagranicznych czasopism naukowych. Redaktor naczelny „Kwartalnika o Prawach Człowieka” (2012-2018).Autor ośmiu książek i ponad 200 innych publikacji.

Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy

Teza 1: Proponowane zmiany przez Ministerstwo Sprawiedliwości dadzą gwarancje niezależności i bezstronności Trybunałowi Konstytucyjnemu teraz i w przyszłości.

Proponowane zmiany przez Ministerstwo Sprawiedliwości dadzą gwarancje niezależności i bezstronności Trybunałowi Konstytucyjnemu teraz i w przyszłości.

Osiągnięcie niezależności i bezstronności TK jest/będzie kwestią praktyki, a nie samego prawa. Mam ponadto wątpliwości, czy propozycje są spójne i w należyty sposób powiązane ze źródłami prawa. Wprowadzenie zmian wymagać będzie ustawy (a w najbardziej ambitnej części - zmiany Konstytucji). Tymczasem pewne zmiany chce się osiągnąć w drodze uchwał Sejmu. Jestem konsekwentnie przeciwnikiem takiego scenariusza prawnego - krytykowałem go w 2015 r. m.in. na łamach "Rzeczpospolitej" i powtarzam to teraz. Wyboru "ścieżki uchwał" nie uzasadnia "argument z weta prezydenta". Posłużenie się uchwałami stanowić będzie naruszenie prawa

Teza 2: Tzw. sędziowie dublerzy nie będą mogli orzekać i powinni ustąpić miejsca poprawnie wybranym sędziom TK.

Tzw. sędziowie dublerzy nie będą mogli orzekać i powinni ustąpić miejsca poprawnie wybranym sędziom TK.

Usunięcie sędziów wybranych na miejsca zajęte w drodze uchwał Sejmu stanowić będzie naruszenie prawa. Jestem konsekwentnie przeciwnikiem takiego scenariusza prawnego - krytykowałem go w 2015 r. m.in. na łamach "Rzeczpospolitej" i powtarzam to teraz (stwierdzenie nieważności wcześniejszych uchwał czy też ich uchylenie). Dodatkowo powstaje pytanie o sposób liczenia 9-letniej kadencji sędziów wybranych to TK w październiku 2015 przez Sejm VII kadencji - czy od dnia zakończenia kadencji przez poprzedników w 2015 r., czy dopiero od objęcia funkcji (tu są rozbieżne stanowiska konstytucjonalistów). Przyjęcie pierwszego stanowiska oznaczałoby, że kadencja "przywróconych" zakończyłaby się w grudniu 2024 r. Należy też zauważyć, że osobom usuwanym ze stanowiska sędziego TK należałoby przyznać prawo odwołania się do sądu - wynika to ze standardu ETPCz z wyroku Eskelinen. Jedynie zakończenie kadencji całego składu TK wskutek zmiany Konstytucji czyniłoby zadość wymogom EKPCz - tak wynika z decyzji/postanowienia ETPCz w Gyulumyan i inni p. Armenii

Teza 3: Wybór przez Sejm sędziów TK większością kwalifikowaną 3/5 głosów zapewni niezależność Trybunału.

Wybór przez Sejm sędziów TK większością kwalifikowaną 3/5 głosów zapewni niezależność Trybunału.

Nie jestem pewien, jakie rozwiązania ostatecznie znajdą się w projekcie ustaw. We wcześniejszych wersjach powtarzało się następujące rozwiązanie - fiasko wyboru większością 3/5 powodowałoby przejście do większości bezwzględnej/absolutnej. Trwanie przy wymogu większości kwalifikowanej też może okazać się dysfunkcjonalne - vide problemy we Włoszech z wyborem nowych sędziów Sądu Konstytucyjnego; udało się to dopiero po ponad półtora roku i ponad 20 podejściach. Byłbym jednak zwolennikiem zasady większości kwalifikowanej i prób uczynienia jej efektywną, np. przez łączne głosowanie w sprawie nowych sędziów; mogłoby to pozwolić na zbudowanie szerokiego politycznego konsensu ("jeden nasz, drugi wasz")

To pierwszy krok do przywrócenia niezależności prokuraturze. Eksperci oceniają pomysł Bodnara

Teza 1: Rozdzielenie PG i MS jest potrzebne

Rozdzielenie PG i MS jest potrzebne

Ze względów ustrojowych praktycznych (specyfika funkcji prokuratorskich) widzę zasadność rozdzielenia roli Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Jednocześnie nie uważam, by proponowana zmiana mogła zagwarantować niezależność PG od polityków i polityki.

Teza 2: Nowa przepisy zagwarantują niezależność Prokuratora Generalnego od politycznych wpływów

Nowa przepisy zagwarantują niezależność Prokuratora Generalnego od politycznych wpływów

To pozorna zmiana, która nie doprowadzi do uwolnienia PG od polityki i politycznych wpływów. Mechanizm wyboru (obie izby parlamentu) jest jednoznacznie polityczny. Być może wymóg kwalifikowanej większości sanowałby tę sytuację, ale należy pamiętać o dysfunkcjonalności takiego mechanizmu w warunkach ostrej polaryzacji politycznej, vide paraliż wyborów do włoskiego Sądu Konstytucyjnego przez niemal dwa lata w połowie poprzedniej dekady, czy trwająca od 2018 r. blokada wyboru członków hiszpańskiej KRS/Rady Sądownictwa (Consejo General del Poder Judicial). Skoro odpolitycznienie/depolityzacja jest - w mojej opinii - niemożliwa, być może rozwiązaniem jest ... polityzacja. A więc np. dwóch pg (lub pg i jego pierwszy zastępca z bardzo dużymi uprawnieniami) wybieranych łącznie; jeden wskazywany przez rządzących, drugi - przez opozycję. Wiem - to desperackie rozwiązanie, ale może takie tylko takie zostają na desperackie okoliczności/czasy. Mechanizm politycznego duetu (jeden z rządu, drugi z opozycji) istnieje w przypadku hiszpańskiego rzecznika praw obywatelskich (Defensor del Pueblo)

Teza 3: Prokuratur Generalny powinien mieć autonomię finansową.

Prokuratur  Generalny powinien mieć autonomię finansową.