Do porozumienia doszło na krótko przed terminem 1 października, który sparaliżowałby kanały dystrybucji i serwisu, stało się też możliwe po wiążących zapewnieniach producenta, że rozwiąże pozostałe problemy dystrybutorów jego wyrobów.

Firma samochodowa zaproponowała w sierpniu dealerom nowe warunki znacznie zmniejszane ich dochody. Doszło więc do sporu i buntu w czasie globalnych napięć w handlu i w sytuacji, gdy zaostrzane normy emisji spalin wywierają presję na rentowność BMW.

„Zalecamy naszym członkom podpisywanie nowych umów" — stwierdziło kierownictwo zrzeszenia w komunikacie. Organizacja 550 niezależnych sprzedawców zapowiedziała kontynuowanie rozmów z firmą z Monachium o usunięciu pozostałych różnić zdań dotyczących 5-letnich umów, które zaczynają obowiązywać od 1 października.

Dealerzy ci zapewniają producentowi aut ok. 11 mld euro przychodów rocznie, bo firma ma tylko 50 własnych dealerów — informował kilka dni temu dziennik „Süddeutsche Zeitung". BMW uprzedził już, że roczny zysk brutto będzie niższy od planowanego, podobnie marża operacyjna działu samochodowego z powodu większej konkurencji po wprowadzeniu nowej formuły testowania emisji spalin.