- Rok 2014 na warszawskim rynku nieruchomości to przede wszystkim stabilne ceny. I choć ich na przestrzeni 12 miesięcy zdarzały się ich wahania. to były na tyle niewielkie, że liczba sprzedanych mieszkań wciąż pozostaje na rekordowo wysokim poziomie - zwracają uwagę przedstawiciele warszawskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). - Niskie stopy procentowe w połączeniu ze wzrostem optymizmu nabywców wpływały na poziom sprzedaży oraz wprowadzanie nowych inwestycji przez deweloperów - dodają.

Wysyp inwestycji

PZFD podkreśla, że na podstawie analiz rynku, raportów za poszczególne kwartały, a także informacji napływających z samych biur sprzedaży deweloperów, można stwierdzić, że był to kolejny dobry rok dla deweloperów, a rosnąca oferta świadczy o optymistycznej ocenie przyszłej koniunktury.

- Z miesiąca na miesiąc w ofercie pojawiały się nowe mieszkania i inwestycje, a sprzedaż przez cały okres utrzymywała się na bardzo dobrym poziomie. Duże znaczenie miała nie tylko szeroka oferta mieszkań, ale także niski poziom stóp procentowych, który wpłynął pozytywnie na zainteresowanie ofertą deweloperów - mówią przedstawiciele PZFD.

Jak podkreśla Ewa Radojewska, dyrektor generalna Volumetric Polska, w 2014 roku firmie udało się nie tylko rozpocząć budowę dwóch nowych osiedli, ale także sfinalizować zakup nowego gruntu inwestycyjnego. - Prognozy na kolejne miesiące są więc obiecujące - mówi dyrektor.

Jak przypomina PZFD według danych GUS od stycznia do października deweloperzy w całej Polsce otrzymali o 40 proc. więcej pozwoleń na budowę niż przed rokiem, a to z kolei wpłynęło na rozwój rynku.

- Jednak czas oczekiwania na pozwolenia jest wciąż zdecydowanie zbyt długi. Wzrost liczby mieszkań w ofercie to korzyść przede wszystkim dla samych nabywców, gdyż w wielu przypadkach wiąże się ze stabilnością cen czy też ofertami specjalnymi. Jednocześnie obecny poziom cen pozwala deweloperom na utrzymanie satysfakcjonujących wyników sprzedaży - podkreśla Paweł Putkowski, prezes Oddziału Warszawskiego Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Co z programem dopłat

- Wbrew początkowym oczekiwaniom wysoka sprzedaż nie była jedynie rezultatem obowiązującego od stycznia 2014 programu "Mieszkanie dla młodych" (MdM). Choć na przestrzeni roku wzrastały limity obowiązujące w programie, umów zakupu zawartych w ramach dopłaty było znacznie mniej niż zakładano - zwracają uwagę przedstawiciele PZFD.

- Można stwierdzić że wpływ na taki stan miała przede wszystkim niewielka dostępność mieszkań, które mieściły się w limicie cen, zaś te, które spełniały warunki programu, znajdowały się zazwyczaj daleko od centrum – na Białołęce czy Targówku. Mimo to, właśnie w Warszawie, program cieszył się największą popularnością, a do listopada ubiegłego roku BGK przyjął 2,5 tys. wniosków z województwa mazowieckiego - podają.

Z analiz wynika, że na przestrzeni roku wzrosła liczba tych, którzy kupowali mieszkania po cenach mieszczących się się w limicie, choć nie korzystali z dopłaty do kredytu. - Najczęściej było to spowodowane zakupem mieszkania w celach inwestycyjnych, co wykluczają założenia programu "MdM" - podają przedstawiciele PZFD.

Inwestycyjne bariery

Związek zwraca też uwagę na przedłużające się procedury administracyjne. - Proces deweloperski trwa zazwyczaj co najmniej 1,5 roku i nawet w stabilnych warunkach ciężko jest ocenić z wyprzedzeniem wielkość popytu na mieszkania - tłumaczą przedstawiciele PZFD.

– Przedłużające się procedury administracyjne dotyczące uzyskiwania pozwolenia na budowę, brak planów miejscowych oraz częste zmiany prawa to nadal główne problemy, z jakimi borykają się deweloperzy - podkreśla Ewa Radojewska z firmy Volumetric Polska. Opinię podziela Piotr Jaczewski, prezes firmy AMA-BUD. - Trudno się temu dziwić, zwłaszcza, że zgodnie z raportem Banku Światowego, Polska zajmuje 160 miejsce pod względem sprawności procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Do tego dochodzi jeszcze niespójność stanowisk organów administracyjnych różnego szczebla, co zdecydowanie opóźnia uzyskanie wszelkich potrzebnych pozwoleń i dokumentów - mówi prezes.