Szansa na przyciągnięcie kapitału

– Polska jest gościem honorowym tegorocznych targów MIPIM. Jej oferta będzie więc mocno wyeksponowana i prezentowana na różne sposoby, choćby poprzez liczne panele tematyczne z udziałem polskich przedstawicieli. To na pewno będzie dobra okazja do prezentacji naszego kraju jako atrakcyjnej lokalizacji dla nowych inwestycji – zapewnia Jolanta Nowakowska-Zimoch, partner odpowiedzialny za departament nieruchomości w kancelarii Lovells, która MIPIM odwiedza regularnie.

Zdaniem mec. Nowakowskiej-Zimoch mamy się czym pochwalić: najwyższy wzrost gospodarczy w Europie, stabilny system bankowy, wiele atrakcyjnych projektów inwestycyjnych.

– Ta edycja MIPIM będzie szczególna, ponieważ organizatorzy targów wybrali Polskę na honorowego gościa. Takie wyróżnienie to wyjątkowa okazja do zaprezentowania najciekawszych inwestycji na polskim rynku. Dlatego postanowiliśmy skorzystać z tej możliwości i pokazać na światowym forum obecnie realizowane przez nas projekty – mówi Roman M. Meysner, członek zarządu Vantage Development.

[srodtytul]Warszawa kontra Paryż[/srodtytul]

Co szczególnego wydarzy się w Cannes z punktu widzenia naszego kraju? Zdaniem Joanny Kowalskiej-Szymczak, dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego w firmie DTZ, która także będzie uczestniczyć w MIPIM, z targów mamy szansę przywieźć kilka dobrych wiadomości o uzgodnionych transakcjach.

– Na przykład biura w Warszawie są na celowniku inwestorów już od dawna – zdradza Joanna Kowalska-Szymczak, i dodaje: – Natomiast promocja Polski na targach urasta do rangi symbolu, gdyż Paryż przyciąga dziś uwagę bardzo wielu inwestorów i skutecznie konkuruje z Warszawą o międzynarodowy kapitał lokowany w nieruchomościach. Spodziewam się, że atmosfera targów będzie optymistyczna. Apetyty inwestorów rosną, a banki nieco bardziej przychylnie patrzą na rynek, co przekłada się na większą liczbę zapytań ze strony kupujących.

O wzmożonym zainteresowaniu polskimi miastami mówi też Mathieu Giguere, dyrektor Grupy Rynków Kapitałowych w firmie Cushman & Wakefield.

– Polska jest dziś w czołówce krajów będących w ścisłym kręgu zainteresowania inwestorów. Targi MIPIM z pewnością przyczynią się do dalszego budowania silnej pozycji Polski, postrzeganej jako kraj o stabilnych podstawach ekonomicznych i będącej jednym z nielicznych regionów o dodatnim wzroście gospodarczym – wyjaśnia Mathieu Giguere.

[srodtytul]Z kryzysem w tle[/srodtytul]

W jakich nastrojach będą odbywać się pierwsze po kryzysie ekonomicznym spotkania branży nieruchomości w Cannes?

– Wielu inwestorów zebrało już nowe fundusze, które planuje w 2010 roku zainwestować na rynku nieruchomości. Niektórzy są jednak w trakcie poszukiwania kapitału i dopiero w drugiej części roku będą gotowi do wydawania pieniędzy. Jednak targi MIPIM powinny być wydarzeniem, po którym aktywność inwestorów znacznie wzrośnie – uważa Michał Ćwikliński z Działu Inwestycji firmy King Sturge.

Zwraca jednocześnie uwagę, że kryzys w branży jeszcze całkiem się nie skończył. – Część dużych, otwartych, niemieckich funduszy inwestycyjnych w lutym ponownie zamroziła wypłaty, a to może mieć negatywny wpływ na branżę. Również kłopoty z finansami publicznymi mogą studzić optymizm rynków finansowych, w tym banków, które są ważnym ogniwem na rynku – dodaje Michał Ćwikliński.

Zdaniem Jolanty Nowakowskiej-Zimoch głęboki kryzys jest już za nami. – Nie warto za bardzo się koncentrować na dyskutowaniu o drugiej fali kryzysu. Warto raczej realnie popatrzeć na rynek, na którym zaczęło się już sporo dziać. Pierwsze duże transakcje na polskim rynku po kryzysie już zostały ogłoszone. Trwają negocjacje zmierzające do realizacji kolejnych na rynku magazynowym, biurowym czy centrów handlowych. Z informacji od kolegów z departamentów nieruchomościowych w Lovells w innych krajach wynika również, że podobne ożywienie na rynku ma miejsce w innych państwach europejskich. Spodziewam się raczej dobrych nastrojów w Cannes – prognozuje mec. Nowakowska-Zimoch.

Także Mathieu Giguere zwraca uwagę na zdecydowaną poprawę nastrojów inwestorów, choć uważa, że z rynku płyną również sygnały, że niektórzy gracze wciąż boleśnie odczuwają skutki spowolnienia. – Dla nich z pewnością kryzys się jeszcze nie skończył. Inni jednak traktują obecną sytuację jako okazję do międzynarodowej ekspansji – dodaje.

Michal Ćwikliński podkreśla, że w Cannes polscy wystawcy powinni dać inwestorom sygnał, że nie należy łączyć kryzysowych wydarzeń w krajach bałtyckich oraz na Węgrzech czy w Rumunii z naszym krajem.

– U nas gospodarka nadal rośnie i radzi sobie najlepiej spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej czy nawet całej Europy – zwraca uwagę Ćwikliński.

[ramka]Opinia