– Mimo trwających kilka lat spadków cen stawki, za jakie oferowane są najmniejsze, a przez to w końcowym rozrachunku najtańsze lokale, wciąż pozostają wysokie – mówi Marcin Drogomirecki, ekspert  serwisu Domy.pl.

Z jego danych wynika, że średnia cena kawalerki wystawionej na sprzedaż w stolicy wynosi dziś ok. 260 tys. zł. To tyle, za ile można kupić dwupokojowe mieszkanie w Poznaniu albo trzypokojowe w Łodzi.

– Różnice w cenach kawalerek są bardzo widoczne szczególnie wtedy, gdy bliżej przyjrzymy się lokalizacji tych mieszkań. Ta bowiem ma kluczowy wpływ na cenę. Dlatego najwyżej wyceniane są kawalerki na warszawskim Śródmieściu. Przeciętnie aż 320 tys. zł. Za taką cenę w Gdańsku z powodzeniem można kupić cztery pokoje – zapewnia Marcin Drogomirecki.

Nieco niższe od śródmiejskich są ceny kawalerek na Ursynowie i w Wilanowie. W tych dzielnicach za najmniejsze mieszkania właściciele żądają średnio 285 i 275 tys. zł. Tuż za stołecznym Śródmieściem uplasował się w klasyfikacji cenowej Mokotów (średnia cena kawalerki to 270 tys. zł), a za nim Ochota (265 tys. zł).

Za kawalerkę ?nawet trzy pokoje

Z porównania przeprowadzonego przez portal Domy.pl wynika, że w tych cenach bez problemu można znaleźć oferty mieszkań 3-pokojowych w centrum Wrocławia.

– Ci, którzy zdecydowani są na zakup małego mieszkania w Warszawie, a stawki w centrum są poza ich zasięgiem, powinni rozejrzeć się za ofertami z dzielnic peryferyjnych. Tam ceny, za jakie oferowane są kawalerki są nawet o 30 proc. niższe – radzi Marcin Drogomirecki.

Dodaje, że kawalerka w Wesołej, na Targówku albo w Wawrze jest średnio o ponad 100 tys. zł tańsza od podobnej, ale zlokalizowanej w bloku w pobliżu ul. Marszałkowskiej, Al. Jerozolimskich czy Nowego Światu.

Jednak nawet te niższe od śródmiejskich stawki są przeszło dwa razy wyższe od tych, za jakie oferowane są podobnej wielkości lokale w Płocku (95 tys. zł za jeden pokój z kuchnią), Częstochowie (95 tys. zł) czy w Przemyślu (85 tys. zł) – podkreślają analitycy serwisu Domy.pl.

Duże różnice ?w jednym regionie

Z kolei Przemysław Kotwicki z portalu Otodom.pl zwraca uwagę, że bardzo duże rozbieżności w cenach mieszkań występują nie tylko między miastami wchodzącymi w skład innych regionów kraju, ale także wewnątrz nich samych. Jako skrajne przykłady wymienia Warszawę i Łódź w regionie centralnym oraz Kraków i Katowice w regionie południowym.

– Mimo relatywnie niewielkiej odległości identyczna kwota pozwoli na zakup mieszkania o zupełnie innym metrażu. W Łodzi można z powodzeniem znaleźć ponad dwukrotnie większe mieszkanie niż w stolicy. Rozbieżność między Krakowem i Katowicami jest już trochę mniejsza, ale wciąż robi wrażenie. Kupując mieszkanie w stolicy Górnego Śląska możemy pozwolić sobie na metraż o ponad 150 proc. większy niż w królewskim mieście – mówi Przemysław Kotwicki.

Z danych Otodom.pl wynika, że mieszkania w Gdańsku są średnio 1,5 raza droższe niż w Bydgoszczy.