To kolejny powrót, a mamy ich w tegorocznym Konkursie dużo. 25-letni obecnie Huyk Lee z Korei Południowej startował w chopinowskiej rywalizacji w 2021 roku i dotarł aż do finału. Nagrody jednak nie zdobył, zatem postanowił powalczyć o nią po raz drugi. Tym razem ma groźnego rywala, jest nim młodszy od niego o siedem lat jego brat Hyo Lee. Obaj co prawda podkreślają, że nie rywalizują ze sobą, tylko nawzajem się wspierają, ale reguły Konkursu są nieubłagane.

Po ich poniedziałkowym występie trudno właściwie określić, który z nich wypadł lepiej. Huyk to już pianista niewątpliwie ukształtowany i świadomy swego warsztatu, Hyo pewien brak doświadczenia nadrabia energią. Muzycznie są chyba do siebie podobni, bo najlepiej każdy z nich zaprezentował się w walcu. Huyk pięknie zagrał też Nokturn H-dur, Hyo mógł podobać się w Balladzie F-dur.

I jest jeszcze trzeci Lee, który wystąpił bezpośrednio po nich. Kwanwook Lee nie jest z nimi w żaden sposób spokrewniony. Ma 29 lat oraz dużą wrażliwość muzyczną, co udowodnił zwłaszcza w Barkaroli Fis-dur.

Czytaj więcej

Trzeci dzień Konkursu. Debiutanci i profesorowie

Eric Lu chce zdobyć więcej

Powrót na Konkurs Hyuka Lee nie jest największą sensacją. Tę sprawił Amerykanin Eric Lu, który w 2015 roku na Konkursie Chopinowskim zdobył IV nagrodę. Miał wtedy 17 lat, był jednym z najmłodszych laureatów w historii. Teraz starszy o lat dziesięć, bogatszy o inne nagrody konkursowe i z dużym doświadczeniem estradowym, postanowił zawalczyć o coś więcej.

Trudno powiedzieć, czy mu się to uda. Obecny występ w pierwszym etapie pokazał nam Erica Lu, jakiego dobrze znamy, w końcu grywa w Polsce dosyć często. Niewątpliwie jest pianistą artystycznie dojrzałym, a po serii poprzedzających jego występ popisów młodych Chińczyków to on zaprezentował Chopina dogłębnie przemyślanego i osobistego. Nokturn cis-moll był rozpięty między mglistą subtelnością i tajemniczym mrokiem, w Balladzie f-moll udowodnił swą wrażliwość na jakość dźwięku, Walc As-dur op. 42 stanowił zabawę formą. Z drugiej jednak strony nie udowodnił, że jego Chopin 2025 roku jest inny niż ten, z którym przyjechał na Konkurs dekadę temu.

Chińczycy są coraz młodsi

Przez te lata, które minęły od sukcesu Erica Lu, Konkurs odmłodniał. Każdego dnia pojawiają się w tym roku niezwykle zdolni nastolatkowie, nie inaczej było w poniedziałek. 17-letni Tiankun Ma z Chin to pianista o ekspresji dorosłego mężczyzny, co pozwoliło mu w Balladzie f-moll swobodnie operować skrajnościami dynamicznymi, by stworzyć zamkniętą formę muzyczną.

Jeszcze większym fenomenem jest jego rodaczka Tianyao Lyu, która 17. urodziny będzie obchodzić dokładnie w dniu rozdania nagród na Konkursie. Wygląda jak dziewczynka ze starszych klas podstawówki, ale pianistycznej sprawności połączonej z wrażliwością mogą jej pozazdrości dojrzali pianiści. Na dodatek bardzo mądrze dobrała program I etapu, który uwypuklił walory jej gry. Ciekawe, jak poradziłaby sobie w kolejnej fazie Konkursu.

Czytaj więcej

Drugi dzień Konkursu. Nastolatkowie i dojrzały Polak

Pochwała dojrzałości

Pytania o to, kto zagra w II etapie, pojawia się zaś coraz częściej. Na pewno warto, by mógł się w nim zaprezentować występujący pod neutralną flagą 26-letni Philipp Lynov, od 2022 roku studiujący w Kolonii. To reprezentant dobrych europejskich tradycji pianistycznych, niewielu uczestników Konkursu potrafiło z takim wyczuciem zagrać walca Chopina jak on.

Miejmy też nadzieję, że będą grać dalej dwie 30-letnie pianistki: Xuanyi Mao z Chin oraz Francuzka Nathalia Milstein. Mają bardzo rożne temperamenty, pierwsza jest bardziej introwertyczna, druga ekspresyjna, ale łączy je to, co najcenniejsze: wnikliwość w podejściu do muzyki Chopina i niechęć do łatwych popisów, dość częstych u pianistycznej młodzieży.