Aktualizacja: 25.02.2016 21:00 Publikacja: 25.02.2016 21:00
Foto: Bloomberg
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2015 r. domy maklerskie zarobiły łącznie 442,1 mln zł. Rok wcześniej było 396,4 mln zł. Dlaczego więc brokerzy są niezadowoleni?
Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba się zagłębić w dane zaprezentowane przez nadzór. Jak się bowiem okazuje, maklerzy zarabiają głównie na ryzykownych inwestycjach na własny rachunek. Na podstawowej działalności, w którą wlicza się m.in. obsługę klientów, branża natomiast ponosi stratę. Mało tego, z roku na rok jest ona coraz większa.
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl
Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.
Na warszawskiej giełdzie trwa w środę przeciąganie liny. Czy któraś ze strony zdoła uzyskać wyraźniejszą przewagę?
Wraz z początkiem 2025 r. wejdą w życie nowe obowiązki dotyczące zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc do ładowania samochodów elektrycznych.
Giełda nowojorska zapytała uczestników rynku, co sądzą o możliwości przejścia na tryb handlu całodobowego, który mógłby trwać też w weekendy.
Spadki zagościły na GPW. WIG20 znów jest poniżej psychologicznej bariery. Na globalnym rynku trwa korekta metali szlachetnych.
Inwestorzy mogą w tym sezonie liczyć na dwucyfrowe stopy dywidendy. Pytanie tylko, na które firmy postawić?
Z początkiem nowego tygodnia kupujący mocno zaakcentowali swoją obecność na warszawskim parkiecie efektowną zwyżką głównych indeksów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas