Kto zarabia na mundialu

Czas pozostający do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii odliczał przez cztery lata na stronie FIFA szwajcarski zegarek Hublot. Teraz już pilnuje także punktualności wszystkich rozgrywek.

Głównym partnerem lotniczym jest dubajska linia Emirates, która w trakcie mistrzostw świata przewiezie przynajmniej 18 tys. pasażerów. Linia, która sama sponsoruje kilka klubów w Europie, teraz wyświetla na pokładach swoich samolotów filmy reklamowe z Pelem i Cristiano Ronaldo w rolach głównych. Tym samym chce rozpocząć światową debatę, która ma wyłonić najwspanialszego piłkarza wszech czasów.

Oficjalnymi partnerami imprezy są także emitent kart płatniczych Visa, odzieżowa marka sportowa Adidas, ponadto Sony, Coca-Cola oraz koreańskie marki motoryzacyjne – Hyundai i Kia.

Globalna impreza,?lokalne promocje

Piłkarze będą jeździli na mecze autokarami tych marek, ale Hyundai w kilku krajach, w tym także w Polsce, wykorzystał tę okazję do zwiększenia sprzedaży i ogłoszenia akcji promocyjnej z limitowaną edycją Brasil. Na przykład, kupując model ix35, klient otrzymuje zniżkę do 7,7 tys. zł, a dodatkowo m.in. zestaw multimedialny Blaupunkt i piłkę, jaką będą rozgrywane mecze – Adidas Brazuca (w sklepach kosztuje od 369 do 399 zł za sztukę).

Przy kupnie i30 zniżka wynosi 6950 zł, a w dodatkowym wyposażeniu są m.in. felgi aluminiowe i tylne czujniki parkowania. Brazylijska oferta dotyczy modeli od i10 do i40.

– W kwietniu i maju sprzedaliśmy o ok. 30 proc. więcej aut niż przed rokiem. Przy tym od stycznia do maja sprzedaż i30 wzrosła o ponad 34 proc., a ix35 o 54,3 proc. – mówi Katarzyna Kaszubkiewicz, rzeczniczka Hyundai Motor Poland.

Króluje piwo

Oficjalnymi sponsorami, czyli „oczko" niżej od partnerów, są m.in. producent olejów Castrol, który właśnie promuje swój sztandarowy produkt olej Titanium, oponiarska firma Continental oraz chemiczno-kosmetyczny gigant Johnson & Johnson.

W Polsce możemy także kupić „mundialową" brazylijską wołowinę (dojrzewała przez trzy tygodnie podczas podróży z Ameryki Południowej – od 44 zł za kg, informuje w ulotce reklamowej jeden z supermarketów), a także zupełnie już nie brazylijskie łososie i dorsze, które jak na piłkarskie rozgrywki są raczej pomysłem takim sobie, bo wymagają dłuższego przygotowania i sama przerwa w meczu nie wystarczy.

Ale przede wszystkim króluje piwo. Oficjalnym sponsorem mundialu jest tylko jedna marka – Budweiser. Ale to nie znaczy, że nie można pić innych. Przy tym za mundialowe uznały się niekoniecznie znane marki, takie jak: Lech, Carlsberg czy Żubr, ale również np. Triple Blond czy Namysłów.

W Lidlu to „nowe brazylijskie smaki" – Itaipava – piwo rzeczywiście popularne w kraju gospodarzy imprezy, Argus caipirinha, o smaku calamansi i marakui, w którym czuje się przede wszystkim mango, oraz Rio o smaku caja, czyli połączenie liczi, ananasa, kokosa i guawy.

Do tego są oczywiście najróżniejsze zakąski i szybkie dania. Na przykład pizza a salami z Trattoria Alfredo, która „urzeknie swoim smakiem wszystkich fanów piłki nożnej". W gazetkach promocyjnych Biedronki, Carrefoura czy Lidla jest pełna gama koszulek i szortów w brazylijskich kolorach i z piłkarskimi motywami. I w większości są to towary mające oficjalną licencję FIFA – a więc bardzo przyzwoite gatunkowo.

Mistrzowski telewizor

Mundialowej okazji nie przepuściły sieci handlujące AGD. Saturn proponuje, żeby telewizor kupiony przed mundialem, czyli do 11 czerwca, jeśli nam się nie spodoba, oddać nawet do 15 lipca, czyli już po zakończeniu rozgrywek.

W tej promocji i hojności sieci jest jednak pewien haczyk, bo zwracany sprzęt nie może nosić śladów używania (sam aparat i pilot), opakowanie nie może być zniszczone, a folia uszkodzona.

Z kolei sieć RTV Euro AGD nakleiła na ekranach telewizorów wizerunek kibica, a sam sprzęt sprzedaje z potężnymi zniżkami. Z kolei Media Markt „odgrzał" dobrze sprawdzony pomysł „Ustrzel darmowe zakupy". Każdy klient, który coś kupi w tej sieci, ma prawo strzelić bramkę – celując z 7-metrowej odległości w otwór o średnicy 53 centymetrów. Jeśli trafi, otrzyma zwrot wydanej kwoty.

Brazylijską serię kosmetyków promuje sieć perfumerii Sephora, która z tej okazji wprowadziła 20-procentową zniżkę na wszystkie produkty dla najbardziej lojalnych klientów.

Natomiast pod hasłem „Kierunek Copacabana" sprzedaje m.in. wodę toaletową Lancastera Sol Da Bahia i 212 Surf Caroliny Herrery. Dla panów, którzy się pocą z piłkarskich emocji, jest dezodorant Clarinsa, a jakże – z małym piłkarzykiem Playmobila. Do tego cała seria preparatów do opalania i nie ma tu żadnego znaczenia, że w Brazylii akurat zaczyna się zima.

Taniej niż przed rokiem

Niemiecka linia lotnicza Lufthansa pod nowym kierownictwem prezesa Carstena Spohra wyraźnie odmłodniała. Osiem maszyn, latających nawet niekoniecznie do Brazylii, ma przemalowaną nazwę przewoźnika z Lufthansa na Fanhansa.

– Nasze loty do Brazylii są wypełnione w ponad 90 proc. i latamy z Niemiec do tego kraju trzy razy dziennie: z Frankfurtu i Monachium do Sao Paulo i z Frankfurtu do Rio de Janeiro. Natomiast na trasach m.in. do Polski lata airbus 321 Fanhansy – mówi „Rz" Aage Duenhaupt, rzecznik Lufthansy.

Przyznaje, że zostały jeszcze pojedyncze miejsca w brazylijskich rejsach, ale radzi, by kupując bilet, skorzystać z usług biur podróży, bo w tej chwili może być już trudno i z hotelami w miastach, gdzie będą się odbywały rozgrywki, i z biletami wstępu na stadiony.

Z kolei – jak podaje Janina Zitz, rzeczniczka innej niemieckiej linii, Air Berlin – na pokładach pasażerom na bieżąco będą przekazywane wyniki rozgrywek, o których kapitan będzie informowany drogą radiową.

– Zainteresowanie biletami lotniczymi jest dość duże – biorąc pod uwagę fakt, że wyprawa do Brazylii to znaczny koszt. Sama podróż i zakwaterowanie to jedno, natomiast wejściówki na poszczególne mecze, w zależności od ich rangi, to koszt od 600 zł do stukrotności tej kwoty w przypadku meczów finałowych, bo głównie te interesują Polaków – mówi Łukasz Neska z serwisu eSKY.pl.

Według eSKY w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem sprzedano o 71 proc. więcej biletów. Z tego trzy czwarte na podróże rozpoczynające się po 25 czerwca.

– Warto jednak zwrócić uwagę, że średni koszt podróży do Brazylii był w tym roku dużo niższy niż w analogicznym czasie rok temu. Średnia cena biletu wynosiła ok. 3679 zł. Natomiast przed rokiem było to 4575 zł – dodaje Neska.

Najczęściej chodziło o bilety kupowane do Rio de Janeiro, do którego w tym roku kilkakrotnie można było znaleźć przeloty w promocyjnych cenach. Kupowano je średnio z 98-dniowym wyprzedzeniem.

– Dlaczego ceny biletów spadły? To łatwo wyjaśnić – mówi Larissa Kitahara z należącego do eSKY serwisu eDestinos.com.br. – Sao Paulo czy Brasilia to centra biznesowe. Natomiast w czasie rozgrywek podróżują tam tylko osoby, które mają bilet na mecz. Biznesmeni, którzy z reguły często latają między tymi miastami, woleli nie planować spotkań w tym terminie.

Jak dodaje, nie tylko biznesmeni, ale i „zwyczajni" turyści obawiają się tłumów i wysokich cen na miejscu, więc też odkładają podróż.

Z kolei większe niż zazwyczaj zainteresowanie teraz podróżami do Fortalezy – jednego z miast-gospodarzy mundialu – wynika z tego, że chociaż jest atrakcyjna turystycznie, to uchodzi za jedno z najniebezpieczniejszych miast w kraju, więc na co dzień biznes go unika.