Rz: Od grudnia 2016 roku jest pan prezesem spółki, która od kilkudziesięciu lat zajmuje się kartografią i produkcją map. Czy dziś, w dobie technologii cyfrowych, papierowe mapy są jeszcze potrzebne?
Mariusz Kolankowski: Niestety, liczba sprzedawanych map papierowych w Polsce w ostatnich latach mocno spadła i będzie spadać nadal. Obecnie zainteresowanie nimi jest sporadyczne, co widzimy po naszych magazynach, gdzie leżą wydrukowane materiały kartograficzne, które po prostu już się nie sprzedają.
Dziś bowiem każdy z nas ma w swoim smartfonie usługi geolokalizacyjne, których użycie jest znacznie wygodniejsze, na przykład podczas podróży czy szukania obranego celu. Tym samym rozwój internetu i technologii cyfrowych nieodwracalnie wykluczył żywotność map papierowych.
Co to oznacza dla takich firm jak wasza?
Jedynie drukowanie map dedykowanych, na przykład wojskowych, branżowych czy typowo turystycznych, przeznaczonych dla określonej grupy docelowej jest jeszcze zasadne. Jako spółka należąca do Skarbu Państwa i podlegająca Ministerstwu Obrony Narodowej musimy cały czas zachowywać gotowość do realizowania takiej produkcji i druku map, na przykład na potrzeby polskiej armii.