Zbigniew Gluza

17 sierpnia

Kluczowy dzień Sierpnia '80. W Stoczni Gdańskiej zamknięta zostaje lista 21 postulatów – w ciągu dwóch tygodni przemieniają kraj. Niezwykłe zjawisko: są od razu uznawane, niemal odruchowo. Stają się powszechnym dobrem.

Wiktoria 1920. Tydzień po tygodniu

Począwszy od tego numeru „Rzeczpospolitej", co piątek w „Rzeczy o Historii" przedstawiać będziemy 31 tygodni 1920 roku, w których ważył się los nie tylko Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i Polski, ale całej Europy.

Zbigniew Gluza: Rodzina z niepamięci

– Wy Polaki? – zapytała, wręczając nam „zakupione" artykuły. – Tak, my Polacy – odpowiedziałem i zapytałem, jak daleko jest do granicy i jak nazywa się najbliższe tam miasto. – Do granicy jest jeszcze około 15 kilometrów, ale idźcie ostrożnie, bo na szosie są częste patrole. Pierwsze duże miasto za granicą to Koszyce.

Zbigniew Gluza: Czas rozpocząć stulecie wolności

Rzeczpospolita odnalazła docelowy kształt. Okres 1918–2018 można nazwać „stuleciem niepodległości" – skoro najważniejszą dla Polski kwestią był w nim status państwa. Odtąd możemy rozpocząć nowy etap.

Sojusz okupantów

22 września 1939 | W Brześciu nad Bugiem generałowie niemiecki i sowiecki przyjmują „defiladę braterstwa". Linia demarkacyjna rozdziela obie okupacje.

Śmierć Marszałka

Umiera Józef Piłsudski, co w kraju i na świecie spotyka się z gestami wyjątkowego hołdu. Zarazem narasta w Polsce sanacyjny bezwład.

Węzeł polityczny

Józef Piłsudski przecina siłą zapętlenie państwa. Krwawy zamach stanu, który ma uniemożliwić politykom rozgrabianie kraju, niesie dyktat jednej formacji.

Rok dla nieskończoności

Cały rok 1918 – od pierwszych dni, a nie jedynie jego ostatnie tygodnie – decydował o naszej niepodległości. Od stycznia do jesieni wszystkie polskie przedstawicielstwa przeszły od przymusowego sojuszu z państwami centralnymi (Niemcy i Austro-Węgry), które przegrywały wielką wojnę, do przymierza z Ententą, idącą do zwycięstwa. W Polsce na ogół nie jest znana historia drogi od zaborów do Niepodległej. Ośrodek KARTA pokazał ją wnikliwiej w książce „Polski wir I wojny" – zachęciła nas, by teraz zmierzyć się z pełnym stuleciem.

Polsko-litewska paranoja

Haszczyński jest świetny dla nienawistników. Udaje, że niczego nie rozumie, rozbijając w pył moje „karkołomne tezy". Tak, w sprawie dialogu polsko-litewskiego tkwię w klasycznej niszy – nikogo nie udaje mi się przekonać do innej polityki niż prowadzona, a tę uważam za beznadziejną – pisze szef Ośrodka „Karta".