Po latach Julian Eugeniusz Kulski wspominał, że na kilka dni przed godziną „W” jego pododdział był w gotowości. 1 sierpnia dostali rozkaz, aby nadzorować przerzut broni z kryjówek do wszystkich oddziałów Żoliborza.
– Staliśmy na ulicy Krasińskiego, kiedy Niemcy będący w wozie zauważyli przenoszoną broń i doszło do strzelaniny. Dlatego na Żoliborzu powstanie zaczęło się o godzinie drugiej, trzy godziny za wcześnie. Tego samego dnia zostałem ranny, przebiegając przez ulicę Krasińskiego do parku Żeromskiego. Na środku jezdni dostałem postrzał w rękę z czołgu, który stał na placu Wilsona. Kontynuowałem jednak walkę – wspominał po latach Julian E. Kulski.
Czytaj więcej
Na przełomie lipca i sierpnia złożymy hołd obrońcom stolicy. Z okazji 80 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zorganizowane zostaną uroczystości i koncerty.
– Kiedy wybuchło powstanie, zaczynałem 15. rok życia. Naturalną konsekwencją tego, że przystąpiłem do ruchu oporu była nasza historia, to, czego uczyli nas w szkole o powstaniach XIX wieku. Młodzież mojego pokolenia była wychowana w duchu patriotycznym. Nasi ojcowie i znajomi walczyli w legionach – opisywał.
Harcerz, który rwał się do konspiracji
W nocie biograficznej umieszczonej na stronie internetowej Muzeum Powstania Warszawskiego czytamy, że Julian E. Kulski od urodzenia mieszkał w Warszawie, także w czasie niemieckiej okupacji.