Aktualizacja: 15.11.2018 17:41 Publikacja: 16.11.2018 18:00
Foto: materiały prasowe
Gracza wita ogrom danych i możliwości. Przejmuje klub w jednej z dostępnych lig i od tej pory ma wpływ na wszystko. Na przygotowanie fizyczne piłkarzy i ich role na boisku, na politykę zakupową klubu, ale i też i na to, kto będzie pojawiał się podczas obowiązkowych konferencji prasowych. Przed ważnym meczem może zaprosić kapitana na rozmowę, może samemu zostać „wezwanym" przez zawodnika marzącego o transferze. Taki wirtualny Robert Lewandowski myślący o przeprowadzce do Realu nie jest niczym niezwykłym, jednak pozostawienie go w klubie wcale nie musi się okazać rozwiązaniem słusznym.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Mam nadzieję, że Karol Nawrocki, który sprawuje urząd prezydenta, zacznie dawać znaki europejskiej wspólnocie, ż...
Zamiast przekonywać Amerykanów do szacunku dla Putina, rosyjscy trolle mieli skupić się na wykorzystywaniu podzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas