Jednym z „akwizytorów" takiej interpretacji banalnego zdjęcia, na którym w zbliżeniu widać jedynie przerażenie kobiety, był doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn. Dystrybuował rasistowskiego mema wśród tysięcy swoich followersów, nakręcając kampanię nienawiści wobec muzułmanów. Dzisiaj już wiadomo, że rzekomy „amerykański patriota z Teksasu" był tylko jednym z dziesiątek rosyjskich cyberżołnierzy Putina, pracujących w założonej po aneksji Krymu farmie trolli. Jej zadaniem było rozbijanie zachodnich społeczeństw przy wykorzystaniu występujących w nich naturalnych podziałów wokół różnych zjawisk i wydarzeń. W tym przypadku rozegrano odruchowy gniew spowodowany krwawym zamachem, w innych przypadkach – każdy temat, wokół którego dało się akurat ludzi podzielić.
Dzisiaj już wiadomo, że rzekomy „amerykański patriota z Teksasu" był tylko jednym z dziesiątek rosyjskich cyberżołnierzy Putina, pracujących w założonej po aneksji Krymu farmie trolli. Jej zadaniem było rozbijanie zachodnich społeczeństw przy wykorzystaniu występujących w nich naturalnych podziałów wokół różnych zjawisk i wydarzeń.
Rosyjska armia może być groteskowa, niedoposażona i źle wyszkolona, ale ta walcząca za pomocą dezinformacji nie ma sobie równych i wiele wskazuje na to, że swoją wojnę może wygrać, wykorzystując – jak zawsze – płatnych pachołków, użytecznych idiotów i osoby zbyt głupie, żeby się jej oprzeć. Mimo bardzo dobrego rozpoznania rosyjskiej machiny dezinformacyjnej ciągle sami dostarczamy jej broni, kupując od anonimowych „zapłakanych kuzynek" najbardziej kuriozalne historie, które akurat pasują nam do światopoglądu. W trakcie pandemii każdy znał kogoś, kto słyszał o kimś, kto umarł po szczepionce. Dzisiaj są tacy, którzy wiedzą na pewno, że ciemnoskórzy uchodźcy w Przemyślu gwałcą kobiety – „potwierdzona" informacja od użytkownika o nicku @Kasia12345. A ona by nas przecież nie okłamała. Kolejny oczywisty krok w tej pułapce to mobilizacja samozwańczych „obrońców", która może skutkować kolejnymi doniesieniami do zachodnich mediów o pobitych czarnoskórych uchodźcach. To z kolei sprowokuje zagraniczne artykuły o rasistowskich Polakach, które wywołają nasze zgodne oburzenie, że znowu nas szkalują. I tyle zostanie z solidarnościowego zrywu.
Czytaj więcej
Po upadku ZSRR mnożyli swoje majątki dzięki dobrym układom z Kremlem, a potem ruszyli na Zachód, by poszerzać rosyjskie wpływy w światowym sporcie. Po inwazji na Ukrainę przyjaźń z Władimirem Putinem stała się jednak dla oligarchów poważnym problemem. Zaczęli za tę znajomość już płacić.
