Kto ma w domu klimatyzację

Tak wynika z analiz Lion's Banku. - Klimatyzację zamontowano już w 48 tys. domów i mieszkań w Polsce - mówi Bartosz Turek z Lion's Banku, powołując się na dane GUS. - Od wielu dni słupki rtęci rosną. To czas żniw dla firm montujących klimatyzację - dodaje.

Jak wynika z telefonicznego badania przeprowadzonego przez Lion's Bank, na wizytę monterów nie trzeba jednak długo czekać. - W większości firm trwa to zaledwie 1-2 tygodnie. Częściowo może to potwierdzać, że nad Wisłą urządzenia klimatyzacyjne wciąż nie są popularnym rozwiązaniem - tłumaczy analityk Lion's Banku.

Jakie koszty

Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że z klimatyzacji w domu lub mieszkaniu w 2012 roku korzystało 0,35 proc. gospodarstw domowych. - Jako że liczbę nieruchomości mieszkalnych szacuje się na 13,7 mln, to łatwo można obliczyć, że w domach ok. 48 tys. rodzin zainstalowano klimatyzatory - mówi Bartosz Turek. - Są to przeważnie urządzenia chłodzące pojedyncze pomieszczenia, które w całości zamontowano w tych właśnie pokojach. Tak jest w co drugim przypadku. Gospodarstwa domowe rzadziej decydują się na klimatyzatory chłodzące pojedyncze pomieszczenia, w przypadku których część urządzenia (skraplacz oddający ciepło) zamontowana jest na zewnątrz budynku (rozwiązanie bardziej efektywne i cichsze) - dodaje.

Jak zauważa Bartosz Turek, najrzadziej (0,04 proc. gospodarstw domowych) korzystamy z klimatyzacji centralnej, czyli urządzenia, w którym jeden skraplacz, zamontowany na zewnątrz budynku, pozwala działać więcej niż jednemu parownikowi obniżającemu temperaturę wewnątrz domu lub mieszkania.

- Decydując się na zainstalowanie klimatyzacji, trzeba wziąć pod uwagę związane z tym koszty oraz konieczność zadośćuczynienia pewnym procedurom natury administracyjnej - wyjaśnia Bartosz Turek. - Po stronie kosztów po pierwsze pojawia się cena zakupu i montażu urządzenia. Jeśli chłodzone ma być dwupokojowe mieszkanie o powierzchni ok. 50 mkw., to klimatyzacja typu split (skraplacz na zewnątrz i parownik wewnątrz) dobrej klasy może kosztować od 6 do 10 tys. zł. Cena zawiera już koszty montażu - podaje analityk.

Nie można oczywiście zapomnieć też o kosztach serwisu zamontowanych urządzeń. - Raz do roku oznacza to przeważnie koszt od 150 do 250 zł. Na koniec pozostaje jeszcze kwestia kosztów energii elektrycznej. W tym wypadku bardzo dużo zależy od klasy energetycznej kupionego urządzenia, jego mocy oraz indywidualnych upodobań - mówi analityk. - W przypadku mieszkaniu o powierzchni 50 mkw., w ciągu przeciętnego lipcowego dnia, należy liczyć, ze koszt obniżenia temperatury powietrza z 30°C do 22°C to ok. 5,3 zł, gdy lokal ma okna od strony południowej i 3,7 zł - od północnej. Wymaga to jednak, aby klimatyzator miał klasę energetyczną A (zużywał nie więcej niż 1 wat energii elektrycznej, aby zneutralizować 3,2 watów ciepła) - dodaje.

Ścieżka administracyjna

- Jeśli te koszty ktoś uzna za racjonalne w porównaniu do komfortu, który przyniesie korzystanie z klimatyzacji podczas upałów, pozostają jeszcze do przebrnięcia problemy natury administracyjnej - podkreśla Bartosz Turek.

Jak wynika z informacji zebranych przez Lion's Bank, prace związane z montażem klimatyzacji mogą wymagać pozwolenia. - Nie chodzi tu jednak o pozwolenie na budowę, ale zgodę spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Te muszą się wypowiedzieć, jeśli lokator planuje zamontować element zewnętrzny klimatyzacji na elewacji budynku. Najpewniej dlatego często stawia się je na balkonach - dodaje.

W większości przypadków oczekiwanie na decyzję nie powinno trwać dłużej niż 1 – 2 tygodnie. - Pozytywną informacją jest brak kosztów takiego wewnętrznego postępowania. Ale uwaga! Część spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych wyklucza możliwość montażu zewnętrznego elementu klimatyzacji typu split na elewacji budynku - przestrzega analityk.

Zamiast montowania skraplacza na elewacji mieszkania, można też spróbować wykorzystać przewody kominowe i dach. - Tutaj także należy jednak uzyskać pozwolenie. Spółdzielnie mogą jednak odmówić w związku z obawą o utratę szczelności dachu - mówi Bartosz Turek.- Za każdym razem, zanim podejmie się decyzję o zakupie urządzenia, należy najpierw sprawdzić, na jakie rozwiązania pozwala spółdzielnia lub wspólnota. W ostateczności nikt nie zabroni użycia mniej efektywnego klimatyzatora przenośnego. W tym przypadku należy się jednak liczyć z koniecznością odprowadzania ciepłego powietrza na zewnątrz mieszkania za pomocą mechanicznej wentylacji lub rury wystawionej za okno - dodaje.

Jak zauważa analityk, w gorszej sytuacji są osoby, które mają mieszkanie w budynkach wpisanych do rejestru zabytków. - W ich przypadku droga administracyjna także rozpoczyna się od uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni - mówi analityk Lion's Banku. - Dopiero po jej uzyskaniu można wystąpić do konserwatora zabytków z wnioskiem o wydanie pozwolenia na zamontowanie klimatyzacji. Na pozytywną decyzję można mieć nadzieję, gdy skraplacz nie będzie oszpecał elewacji, czyli na przykład nie będzie zamontowany na froncie elewacji, tylko od strony podwórka. Wniosek do konserwatora podlega opłacie w wysokości 82 zł. Na wydanie decyzji wnioskodawca czekać będzie maksymalnie miesiąc, a w przypadku bardziej skomplikowanych spraw - do dwóch miesięcy.