Na Konkursie nie obowiązują parytety. Wśród 84 uczestników dopuszczonych do I etapu było zaledwie 19 pianistek. Podobne dysproporcje utrzymują się w kolejnym etapie rywalizacji, gdzie wśród czterdziestki uczestników jest zaledwie osiem kobiet.

Wrażliwa Yanyan Bao

Mimo że są w mniejszości, radzą sobie bardzo dobrze. Tak było w pierwszej fazie rywalizacji, w drugiej potwierdziła to pierwsza z występujących pianistek, niespełna 19-letnia Yanyan Bao z Chin. Już wcześniej ujawniła niezwykłą wrażliwość, teraz w bogatszym zestawie utworów potwierdziła, że potrafi kreować własny muzyczny świat, dochowując wierności Chopinowi.

Etap II pozwala uczestnikom na więcej. Obowiązkowe są tylko dwa utwory: polonez oraz wybór sześciu Preludiów z op. 28. Do tego należy dodać zestaw dowolnych kompozycji Chopina tak, by powstał z tego około 50-minutowy recital. Można też zagrać komplet 24 Preludiów, wtedy wraz z polonezem wypełnią one czas przeznaczony na występ. Z tej możliwości skorzysta ponad jedna czwarta uczestników. Większość woli jednak zaprezentować się w różnorodności i ciekawe są wybory, jakich dokonują. Yanyan Bao zdecydowała się na Balladę f-moll, nie zważając na to, że inną zagrała już w poprzednim etapie. Takie romantyczne klimaty dobrze jednak odpowiadają jej charakterowi.

Czytaj więcej

Po I etapie Konkursu. Awanse i pożegnania

Popisowe wariacje i ronda

Nie jest zresztą w takich romantycznych wyborach odosobniona. Ale na przykład 23-letni Yubo Deng z Chin zdecydował się na popisowe Wariacje B-dur oparte na słynnym duecie z „Don Giovanniego” Mozarta. Może chciał pójść śladem Bruce’a Liu, który zagrał je tak wspaniale na poprzednim Konkursie, że stał się od razu ulubieńcem publiczności? Bardzo sprawnemu warsztatowo Dengowi zabrakło jednak wirtuozowskiego blasku, który cechuje Bruce’a Liu.

Inny Chińczyk, 23-letni Zixi Chen, postanowił błysnąć jednym z najwcześniejszych utworów Chopina, Rondem c-moll (gdy Chopin je komponował, miał zaledwie 15 lat). W przeciwieństwie do utworów późniejszych tu chodzi przede wszystkim o popis, o lekkość i wdzięk chwytliwej muzyki. A tego właśnie zabrakło w konkursowej interpretacji pianisty.

Coraz wyższy poziom

Generalnie jednak pierwszy dzień nie tylko potwierdził wyjątkowy poziom tegorocznego Konkursu, ale wręcz jeszcze go podniósł. Już na początek czwartkowych przesłuchań II etapu wystąpiło trzech pianistów i każdego z nich warto byłoby posłuchać w półfinale, a przy tym każdy z nich to zupełnie inna osobowość. 

17-letni Brytyjczyk Jacky Zhang błysnął wyjątkowym talentem już w I etapie. Teraz pokazał, jak bardzo wrażliwym jest pianistą. Z mniej znanych dwóch Polonezów op. 26 wydobył bogactwo zróżnicowanych nastrojów. Podobnie uczynił w 24 Preludiach. Wybrał je również nasz Piotr Alexewicz, dla którego okazały się one pechowe na Konkursie cztery lata temu. Obecnie uniknął błędów, zagrał je mocniejszym dźwiękiem, ale z niemniejszym zróżnicowaniem poszczególnych preludiów, układających się w konsekwentną całość.

Trzeci w kolejności był 27-letni Jonas Aumiller z bardziej zróżnicowanym programem, bo oprócz preludiów i poloneza zaproponował jeszcze Fantazję f-moll, Walca As-dur op. 64 i nastrojowe Preludium cis-moll, będące samodzielnym utworem. Niemiecki pianista czuje Chopina, ale też potrafi odczytać go na swój sposób. 

No i był jeszcze w czwartek wyraźny już ulubieniec publiczności 20-letni Kevin Chen, który porwał się na wyczyn rzadko spotykany na Konkursie. Zagrał komplet 12 etiud z op. 10 i zrobił to tak perfekcyjnie techniczne oraz w sposób artystycznie dojrzały, że widać, iż Kanadyjczyk mierzy w Konkursie wysoko. I ma ku temu podstawy. 

Ciekawe są oczywiście w II etapie obowiązkowe polonezy, ale wymagają odrębnego omówienia, więc może warto będzie przyjrzeć się im bliżej kolejnego dnia.