15 października ruszyły testy raportowania według Jednolitego Europejskiego Formatu Elektronicznego (ang. European Single Electronic Format, ESEF). Potrwają do 29 października. Z rynku płyną głosy, że ten okres jest za krótki. Komisja Nadzoru Finansowego jest innego zdania. Nie planuje wydłużenia testów. Przypomina, że szczegółowe informacje na temat nadchodzących zmian i planowanych testów komunikowała szeroko już w grudniu zeszłego roku.
ESEF docelowo powinien wyjść rynkowi na dobre, ale póki co jest potężnym wyzwaniem dla spółek. Widzi to też GPW. – W ocenie GPW korzystne dla uczestników rynku i jakości przyszłego raportowania byłyby testy trwające przez dłuższy okres, np. do początku 2021 r. – mówi Piotr Borowski, członek zarządu GPW.
Na wiele wyzwań związanych z ESEF zwracają uwagę eksperci od audytu i rachunkowości.
– Z punktu widzenia audytora ważne jest, by była powszechna dostępność do bramki testowej dla każdej spółki giełdowej. Obecnie nieliczne grupy zakwalifikowały się do testów, nie znamy też kryteriów doboru próby w tym zakresie – mówi Jan Letkiewicz, partner zarządzający Grant Thornton. Wtóruje mu Małgorzata Gula, prezes Instytutu Rachunkowości i Podatków.
– Zmiana dotychczasowego raportowania z formatów PDF na iXBRL to rewolucja i aby uzyskać oczekiwany efekt, warto bardzo dokładnie przeanalizować cały proces, dając wsparcie emitentom tam, gdzie jest to pożądane, bo to oni ponoszą największy ciężar tej zmiany – podsumowuje.
