Resort planował sprzedać papiery o wartości od 3 do 5 mld zł. Zrealizował więc plan maksymalny. Popyt na obligacje skarbowe Polski sugeruje jednak, że sprzedaż mogła być jeszcze większa. Inwestorzy zgłosili oferty kupna opiewające na 11,5 mld zł. MF zaplanował więc przetarg uzupełniający.
Była to już trzecia z rzędu aukcja sprzedaży obligacji skarbowych, na której popyt przewyższył 10 mld zł. Co więcej, popyt przewyższył sprzedaż o 129 proc. Nie licząc przetargu z listopada, gdy wskaźnik ten sięgnął aż 245 proc., był on najwyższy od lutego 2017 r.
Resort oferował pięć serii obligacji skarbowych. Największym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się stałokuponowe pięciolatki PS0123, na które popyt sięgnął 3,4 mld zł. Niewiele mniej ofert złożono na zmiennokuponowe pięciolatki WZ1122. Najmniej popularne okazały się zerokuponowe dwulatki OK0720.
Minimalna cena sprzedaży obligacji PS0123 wynosiła 997,1 zł, a odpowiadająca jej maksymalna rentowność 2,56 proc. To wynik wyraźnie niższy od oczekiwań uczestników rynku. Analitycy Pekao w raporcie przedaukcyjnym przewidywali, że rentowność tych papierów wyniesie około 2,62 proc.
Minimalna cena sprzedaży dziesięciolatek WS0428 wyniosła 948,1 zł, a maksymalna rentowność 3,35 proc. Ekonomiści Pekao spodziewali się wyniku na poziomie 3,40 proc.
