Teza 1: Budżet na Wspólną Politykę Rolną powinien zostać zwiększony w obliczu wyzwań związanych ze zmianami klimatu i wojną w Ukrainie, pomimo malejącego znaczenia rolnictwa w PKB.
Teza 2: Nie da się jednocześnie wprowadzić Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie w obecnym kształcie, poprawić sytuacji dochodowej rolników oraz utrzymać cen żywności na niezmienionym poziomie.
Nie jest to teoretycznie niemożliwe - należy zneutralizować wpływ EZŁ na dochody i ceny zwiększeniem bezpośrednich (dopłaty) i pośrednich (bariery handlowe) transferów w stronę tej branży. Zgadzam się natomiast, że jest to politycznie nieprawdopodobne.
Teza 1: Sektor rolniczy należy do największych beneficjentów członkostwa Polski w UE.
Dochody rolników bez wątpienia wzrosły od czasu akcesji do UE, a częściowo uzupełniały je dopłaty, ale wartość dodana rolnictwa w relacji do średniej unijnej jest w stagnacji - sektor po stronie produkcji rolnej nie uległ konsolidacji, co najpewniej odbiło się na wydajności i sile przetargowej rolników w relacji do przetwórców i sieci handlowych.
Teza 2: Wspólna Polityka Rolna w obecnym kształcie ogranicza konkurencyjność europejskiego rolnictwa.
Nie wiem, czy przy funkcjonujących technologiach poprawa wydajności do poziomu światowej czołówki byłaby w stanie zneutralizować negatywny wpływ likwidacji transferów i barier handlowych na dochody sektora rolniczego.
Teza 3: Małe gospodarstwa rolne są w stanie wytwarzać żywność w bardziej zrównoważony sposób i szybciej dostosować się do wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi niż wielkoobszarowe gospodarstwa.
Stabilność lokalnej produkcji rolnej to istotny element bezpieczeństwa żywnościowego. Z drugiej strony istnieją przesłanki by sądzić, że polityka barier handlowych zwiększa poziom wyzysku rolników (i nie tylko) u głównych światowych producentów żywności, którzy rekrutują się spośród państw słabiej rozwiniętych.
Teza 1: Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) .
Nie widzę powodu, aby rezerwa obowiązkowa była oprocentowana. Szczególnie w sytuacji polskiej, gdzie nadpłynność banków jest strukturalna.
Teza 2: Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.
Straty, a nawet ujemne kapitały, nie są zagrożeniem dla swobodnego kształtowania polityki pieniężnej.
Teza 1: Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.
Teza 2: Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.
Moim zdaniem forma finansowania tego typu inwestycji ma niewielkie znaczenie, szczególnie, że skup odbędzie się najprawdopodobniej po cenach rynkowych determinowanych bieżącą rentownością, a liczy się to, w jakim stopniu inwestycje te generują nacisk na wewnętrzne zdolności wytwórcze i bilans handlowy w krótkim okresie i jak będą produktywne w okresie użytkowania.
Teza 1: Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.
Dywersyfikacja rezerw jest oczywiście pożądana, ale moim zdaniem nie ma szczególnych przesłanek, by złoto traktować ze szczególną atencją.
Teza 2: Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.
Polityka komunikacyjna NBP jest kontrowersyjna i częściowo zdeterminowana charakterem prezesa Glapińskiego. Jestem jednak agnostykiem w kwestii skali możliwości kształtowania oczekiwań inflacyjnych przez komunikację banku centralnego, a nawet istotności samych oczekiwań w kształtowaniu inflacji. Dlatego nie wydaje mi się, aby komunikacja - nawet jeśli jest nie najlepiej oceniana przez uczestników rynku - miała kluczowe znaczenie w procesach inflacyjnych.