Marek Ignaszak

Marek Ignaszak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie

Marek Ignaszak jest adiunktem na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie. Doktorat z ekonomii obronił na uniwersytecie w Bonn. W przeszłości pracował i uczył na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz w London School of Economics. Alumn działu analiz BRE banku (później mBanku). Jego obecne badania skupiają się na teorii zachowania firm, innowacji oraz wzrostu gospodarczego. Wcześniej studiował m.in. optymalne projektowanie instytucji rynku pracy oraz wpływ trendów demograficznych i technologicznych na sektor przedsiębiorstw i – w konsekwencji – na rynek pracy i nierówności dochodowe.

Strona autorska

Google Scholar

Urlop regeneracyjny sposobem na dłuższą pracę? Ekonomiści nie są przekonani

Teza : Wprowadzenie powszechnej możliwości tzw. urlopu regeneracyjnego raz na kilka lat mogłoby przyczynić się do wydłużenia aktywności zawodowej pracowników w Polsce

Wprowadzenie powszechnej możliwości tzw. urlopu regeneracyjnego raz na kilka lat mogłoby przyczynić się do wydłużenia aktywności zawodowej pracowników w Polsce

Jeśli taki urlop poprawiałby wydajność w pracy, wtedy firmy same zdecydowałyby się go wprowadzić, ponieważ bardziej wydajny pracownik oznacza większe zyski. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby firmy wprowadziły taką ofertę przy obecnym stanie prawnym. 

Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców? „To ekstremalnie nieracjonalny pomysł”

Teza : Odprowadzanie składek ZUS przez osoby prowadzące działalność gospodarczą powinno być dobrowolne

Odprowadzanie składek ZUS przez osoby prowadzące działalność gospodarczą powinno być dobrowolne

Jeśli taka osoba nie mogłaby otrzymywać potem żadnych świadczeń, wtedy oczywiście tak. Jednak z punktu widzenia prawa (i moralności) taka umowa jest niemożliwa do wyegzekwowania. Przykładowo, co zrobimy, jeśli taka osoba straci możliwość wykonywania pracy w wyniku choroby? Pozwolimy jej umrzeć z głodu?

800+ wyłącznie dla pracujących? Ekonomiści w większości są na „nie”

Teza Program 800+ należy ograniczyć wyłącznie do osób pracujących (niezależnie od narodowości):

Z jednej strony ograniczenie 800+ do pracujących dostarcza dodatkowe bodźce do pracy. Wiemy z badań, że program 800+ obniżył podaż pracy, szczególnie u kobiet. Z drugiej strony taki wymóg dodatkowo komplikuje system, generuje koszty weryfikacji i rodzi dodatkowe pytania: czy zatrudnieni na, powiedzmy, 10 godzin tygodniowo się kwalifikują? Czy tylko pracujący w pełnym wymiarze czasowym? Wymóg dla obu rodziców czy jednego? Jak dla obu, co z osobami niepełnosprawnymi? I tak dalej.
Ponadto ogromnym wyzwaniem stojącym przed polskim społeczeństwem jest niska dzietność. Badania pokazują, że 800+ zwiększyło dzietność (choć efekt nie jest ogromny). Wymóg pracy obu rodziców może odwrócić ten pozytywny efekt, ponieważ wychowanie dzieci często wymaga, aby jedna osoba (w praktyce matka) zrezygnowała z pracy. Jeśli mówimy o wymogu pracy choć jednego z rodziców, to w skali makro zmiana jest kosmetyczna. Obecnie w Polsce jedynie 4,2 proc. dzieci wychowuje się w gospodarstwach domowych, gdzie ani jeden z rodziców nie pracuje (dane za Eurostat). A więc taka regulacja dotknie jedyne 4 proc. wydatków na 800+. 

NBP niepotrzebnie dotuje banki komercyjne? Opinie ekonomistów

Teza 1: Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

Celem NBP jest stabilna inflacja, a różne stopy procentowe to tylko narzędzia do osiągnięcia tego celu. Jeśli obniżenie inflacji wymaga finansowych strat operacyjnych NBP, nie ma w tym nic złego.

Teza 2: Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

NBP powinien być rozliczany na podstawie tego, jak stabilna i jak bliska celu jest inflacja. Możemy rozważać rozszerzenie mandatu NBP o dbanie o to, aby stopa zatrudnienia była blisko potencjału gospodarki, tak jak ma to miejsce w przypadku Rezerwy Federalnej. Ale to tyle jeśli chodzi o kryteria oceny pracy NBP. Wynik finansowy zależy od takich czynników jak odsetki wypłacane od rezerw obowiązkowych, wahania kursu walutowego, konieczność zwiększania lub zmniejszania płynności sektora bankowego poprzez skup lub sprzedaż papierów wartościowych itd. Jeśli niska inflacja wymaga strat finansowych NBP, nie ma w tym nic złego.
Tym, co może ograniczać zdolność NBP do realizacji podstawowego celu, jest zatrudnianie niekompetentnych ludzi i traktowanie tej instytucji jedynie jako źródło dochodowych synekur. To oczywiście scenariusz hipotetyczny, nie twierdzę, że ktoś mógłby tak traktować najważniejszą instytucję gospodarczą państwa. 

Kto i za co odpowiada w NBP? Kontrowersje wokół skupu obligacji

Teza 1: Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

W przypadku problemów płynności sektora finansowego lub kryzysów finansowych, te decyzje muszą być podejmowane błyskawicznie. Sposób ich podejmowania musi umożliwiać sprawne działania. Kluczem są tutaj wiedza i kompetencje zarządu NBP a nie regulacje prawne.   

Teza 2: Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

 Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

Możliwość finansowania wydatków państwa poprzez bank centralny tworzy ogromną pokusę dla polityków, którzy w horyzoncie planowania mają najbliższe wybory, a nie długoterminowy rozwój państwa. Teoretycznie nie musi tak być, ale w praktyce bardzo często kończy się to dużymi transferami do wyborców i - gdy w końcu nominalny popyt przekracza możliwości wytwórcze gospodarki - wysoką inflacją.

Złoto w NBP ekonomistów nie emocjonuje

Teza 1: Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

Złoto nie jest aktywem na tyle płynnym, aby mogło być użyteczne w doraźnym zarządzaniu płynnością sektora finansowego. 

Teza 2: Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Czego musimy się nauczyć, żeby nie zastąpiły nas roboty

Teza 1: Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

Jesteśmy wciąż bardzo daleko od sztucznej inteligencji całkowicie zastępującej ludzką pracę. Na razie jesteśmy na etapie doskonalenia narzędzi, które wspomagają ludzką pracę. Tak jak wynalezienie młotka nie zastąpiło pracy cieśli, a raczej uczyniło zawód cieśli bardziej produktywnym, tak obecne narzędzia nie zastąpią, tylko zwiększą produktywność pracowników o kompetencjach STEM. Ponadto, kompetencje miękkie są często komplementarne do tych ilościowych. Innymi słowy, informatyk o wysokiej inteligencji emocjonalnej, empatii, umiejętności komunikacji i pracy w zespole, jest bardziej produktywnym informatykiem, współpracownikiem, menedżerem i obywatelem. Powinniśmy więc kłaść nacisk na obie grupy kompetencji. 

AI nasili jeden z największych problemów ostatnich dekad? Opinie ekonomistów

Teza 1: Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

Każda nowa technologia kreuje zwycięzców i przegranych, a więc ma konsekwencje dla rozkładu dochodów w populacji. AI nie jest tu wyjątkiem. Jednak poziom nierówności zależy przede wszystkim od instytucji rynku pracy i systemu podatkowego. Jest więc w dużej mierze wyborem społecznym. AI nie jest fundamentalnie różna od innych form postępu technologicznego – jej wpływ na nierówności zależeć będzie od tego, jak zaprojektujemy nasze instytucje. W szczególności, zawsze możemy wysoko opodatkować właścicieli zysku generowanego przez tę technologię. Nierówności dochodowe nie są nieuniknioną konsekwencją rozwoju SI. 

Teza 2: Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Tak, w szczególności musimy wymyślić jak opodatkować kapitał niematerialny, czyli na przykład dane lub algorytmy. 

Teza 3: Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Argumenty za i przeciw dochodowi podstawowemu są niezależne od formy postępu technologicznego z jaką mamy do czynienia. Sprawa mogłaby wyglądać inaczej, jeśli mielibyśmy do czynienia z tak zwaną ogólną sztuczną inteligencją, czyli doskonała kopią ludzkiego umysłu, która jest w stanie wykonać każdą czynność, którą może wykonać człowiek. Ale do tego jeszcze bardzo daleka droga.