Maciej Bukowski

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zainteresowania naukowe obejmują m.in. makroekonomię, politykę energetyczną, innowacyjność, system emerytalny oraz rynek pracy. Jest współautorem wielu polskich dokumentów strategicznych (m.in. Plan Hausnera, Polska 2030).

NBP niepotrzebnie dotuje banki komercyjne? Opinie ekonomistów

Teza 1: Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

Obecnie priorytetem NBP powinno być sprowadzenie inflacji na trwałe do niskich poziomów czemu służyć będzie zejście poniżej celu inflacyjnego i utrzymanie się tam przez ok. dwa lata. Należy więc utrzymać wysoką stopę referencyjną jeszcze przez około rok. Czy dotyczy to także oprocentowania rezerw? Trudno powiedzieć,  gdyż zależy to od oceny wpływu jaki ta operacja miałaby na sektor bankowy. Na pewno jego zyski by spadły co - w sytuacji gdy są wysokie - nie powinno być samo w sobie problemem. Zarazem są różne banki, więc średnia nie jest wystarczająca do oceny takiego ruchu. Dla słabszych banków np. spółdzielczych mógłby to być problem.

Teza 2: Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

Nie. O ile NBP nie ulegnie pokusie działania na rzecz osłabienia złotego, aby poprawić swoje kapitały.  

Kto i za co odpowiada w NBP? Kontrowersje wokół skupu obligacji

Teza 1: Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

Zależy od umiejscowienia RPP. W praktyce polskiej RPP jest organem rekrutowanym głównie z akademików i w części z byłych urzędników/polityków. Rzadko profesjonalistów z rynku. W przypadku zarządu NBP ten komponent profesjonalny jednak istnieje. Dlatego - o ile nie jest możliwa zmiana ustrojowa samej RPP i/lub przekształcenie jej w bardziej zdywersyfikowany i profesjonalny organ składający się np. w 1/3 z akademików, 1/3 z praktyków polityki publicznej (fiskalnej/strukturalnej) i 1/3 profesjonalistów rynku finansowego, uczestnictwo zarządu NBP w polityce pieniężnej jest moim zdaniem - co do zasady - korzystne. 

Teza 2: Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

 Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

Tak ale tylko w pewnym zakresie, gdyż tylko część (40-60 proc.) kosztów tych inwestycji to koszt krajowy. Reszta wymaga importu, a więc musi opierać się o emisję długu denominowanego w innych walutach niż złoty. Finansowanie inwestycji z kredytów ma sens ekonomiczny i nie grozi presją inflacyjną o ile są to inwestycje produktywne, czyli wiążą się z powstaniem aktywów, które będą się "same" spłacać. Tak jest w przypadku CPK i (mniejszym stopniu) elektrowni jądrowej

Złoto w NBP ekonomistów nie emocjonuje

Teza 1: Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

Tak. Kraje rozwinięte dysponują dużymi rezerwami złota nabytymi w przeszłości. Polska dopiero je gromadzi. W ten sposób NBP dywersyfikuje rezerwy i to tak, aby ułatwić sobie prowadzenie antycyklicznej polityki pieniężnej z mniejszym ryzykiem deprecjacji złotego w sytuacji luźnej polityki monetarnej. Warto podkreślić, że wahania kursu złota i siły USD względem innych walut są ujemnie skorelowane więc połączenie w rezerwach złota i dolara jest stabilniejsze niż koncentracja na dolarze. Większe rezerwy złota to także większe zaufanie do PLN jako waluty i wyższa szansa, że przejdzie ona z czasem do grona walut rynków rozwiniętych. Ułatwi to przyszłą akcesję do euro lub powiązanie złotego z euro na sposób duński. 

Teza 2: Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Tak. Niestety komunikacja ze strony NBP jest od wielu lat bardzo nieprofesjonalna. Dotyczy to zarówno samej polityki pieniężnej, jej celów i instrumentów jak i kwestii wewnętrznych banków. W szczególność bank stracił wiarygodność niezależnej instytucji publicznej kierującej się interesem gospodarczym kraju, a nie interesem politycznym części polskiej sceny. To nie służy ani bankowi, ani polityce pieniężnej i wymaga zmian.  

Czego musimy się nauczyć, żeby nie zastąpiły nas roboty

Teza 1: Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

Jest bardzo wątpliwe, żeby edukacja mogła kształtować cokolwiek innego niż umiejętności twarde i to na poziomie bazowym. Jeśli nawet tak jest, to dowodów na to nie ma m.in. dlatego, że nie wiadomo jak dobrze mierzyć umiejętności miękkie. Trudno więc zakładać to jako cel polityki edukacyjnej. Ludzie oczywiście będą się musieli adaptować do zmieniających się warunków technologicznych tak jak robili to zawsze. Czy to będzie wymagało umiejętności miękkich czy twardych oraz jakich okaże się jednak w trakcie zachodzenia tychże zmian. Przewidzenie tego ex-ante jest raczej niemożliwe.  

AI nasili jeden z największych problemów ostatnich dekad? Opinie ekonomistów

Teza 1: Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

Nie wiadomo. Wszystko co można na ten temat powiedzieć jest spekulacją.  

Teza 2: Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Dobrobyt rośnie dzięki automatyzacji tego, czego kiedyś nie potrafiliśmy zautomatyzować. Nie należy więc obciążać podatkami tego, co jest jego źródłem. Do tego tylko część kapitału będzie bezpośrednio lub pośrednio powiązana z AI. Systemy podatkowe powinny raczej dążyć do kształtowania takich stawek i struktury podatków, aby zapewnić osiągnięcie dochodów oczekiwanych przez wybór społeczno-polityczny bez naruszania efektywnej alokacji w gospodarce.   

Teza 3: Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Dochód gwarantowany może być w przyszłości wprowadzany, ale raczej jako część państwa dobrobytu w dostatecznie bogatej gospodarce niż jako odpowiedź na AI per se. To czy tak się stanie czy nie, zależy od wyboru publicznego. Równie dobrze można sobie wyobrazić innego rodzaju ewolucję państwa dobrobytu w odpowiedzi na wzrost produktywności - o ile on zajdzie - np. krótszy tydzień pracy, dłuższe emerytury, dłuższy okres edukacji, większe świadczenia rodzinne itp.  

Czeka nas technologiczne bezrobocie? Opinie ekonomistów

Teza 1: Rozwój Sztucznej Inteligencji (SI) w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia.

Rozwój Sztucznej Inteligencji (SI) w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia.

Nie. Skalowanie nowych technologii jest procesem znacznie wolniejszym niż się to nam na ogół wydaje tj. zajmuje kilkadziesiąt lat. W tym czasie gospodarki się restrukturyzują, tworząc nowe zawody i branże. Wzrost gospodarczy jest bowiem procesem polegającym na produkowaniu większej ilości dóbr i usług przy mniejszych nakładach. A więc zmniejszenie nakładów pracy na jednostkę produktu w sektorze automatyzowanym umożliwia rozwój innych branż. Tylko w przypadku bardzo szybkiego skalowania technologii zwiększającej produktywność pracy, może pojawić się przejściowe bezrobocie, wynikające z niemożności dostosowania się podaży pracy i popytu na pracę w krótkim okresie tj. stare firmy z nową technologią zwalniają, nowe firmy jeszcze nie powstały i lub pracownicy nie zyskali niezbędnych im nowych umiejętności.

Teza 2: Ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte.

Ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte.

Nie. Automatyzacja pozwoli za to podnosić płace.  

Teza 3: Rozwój SI przyspieszy wzrost gospodarczy w stopniu wystarczającym, aby skompensować negatywny wpływ tej technologii na poziom zatrudnienia.

Rozwój SI przyspieszy wzrost gospodarczy w stopniu wystarczającym, aby skompensować negatywny wpływ tej technologii na poziom zatrudnienia.

Pytanie jest źle skonstruowane bo zakłada, że ten wpływ na zatrudnienie będzie negatywny, co nie jest pewne - a moim zdaniem jest raczej mało prawdopodobne. Jeśli jednak założymy, że proliferacja SI będzie bardzo szybka i dotknie wielu firm/sektorów zanim nowe miejsca pracy będą stworzone w nowych branżach, dostosowanie możliwe będzie różnymi kanałami, np. przez spadek przeciętnego nakładu pracy (mniej godzin pracy w roku) a nie spadek liczby pracujących. W sytuacji starzenia się ludności SI może wręcz pomóc łagodząc problem niedoborów pracujących w skali makro poprzez automatyzację procesów wszędzie tam, gdzie to będzie najefektywniejsze i wolniejszą automatyzację lub jej brak tam, gdzie to trudniejsze lub mniej opłacalne. Wymagać to będzie jednak realokacji i adaptacji od samych pracujących.   

Euro, wyższy wiek emerytalny, większe wydatki na zdrowie i edukację. To droga do bogactwa Polski.

Teza 1: Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.

Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.

Tak. W chwili obecnej niski wiek emerytalny kobiet powoduje bardzo dużą różnicę w oczekiwanej sumie wypłat na korzyść kobiet. Przeciętna kobieta może oczekiwać prawie 30 proc. większej wypłaty z systemu emerytalnego niż przeciętny mężczyzna i to pomimo tego, że odprowadzi 10-15 proc. mniejsze składki. Zróżnicowany wiek emerytalny i to na korzyść kobiet jest dziś nieprzypadkowo ewenementem w krajach OECD. Wyliczenie znajdą państwo w raporcie WiseEuropa, którego premiera nastąpi 27 lutego 2023. 

Teza 2: Przyjęcie euro będzie dla Polski opłacalne dopiero wtedy, gdy pod względem PKB per capita zrównamy się z Niemcami.

Przyjęcie euro będzie dla Polski opłacalne dopiero wtedy, gdy pod względem PKB per capita zrównamy się z Niemcami.

Nie - jest to kryterium wymyślone bez żadnego poparcia w teorii ekonomii czy danych. Zostało wybrane po to, żeby przyjęcie euro nie było w Polsce możliwe. Powód jest czysto polityczno-symboliczny, podobny do iluzji kierujących Brytyjczykami przy Brexicie. 

Teza 6: W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy dużych elektrowni atomowych.

W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy dużych elektrowni atomowych.

Istnieje ryzyko, że koszty projektu atomowego są bardzo duże. Rządy w latach 2015-2023 tę kwestię ignorowały, wybierając m.in. projekt droższy ale politycznie słuszniejszy. Opinii publicznej nie są znane zresztą całkowite koszty inwestycji oraz model jej finansowania. Prawdopodobnie najtańszym modelem będzie finansowanie z podatków (opłata jądrowa), ale czy taki model będzie wybrany, trudno przesądzać. Poprzedni rząd unikał tego tematu i to jest największa słabość tego projektu. Natomiast jeśli Polska chce myśleć realnie o pełnej dekarbonizacji w horyzoncie 2050 r., raczej nie będzie mogła uniknąć inwestycji jądrowych. Czy tej konkretnie, którą już zaplanowano, trudno powiedzieć, niemniej jednak jej ewentualne zatrzymanie bardzo zmniejszy szanse na jakiekolwiek elektrownie jądrowe w najbliższym 30-leciu.  

Jak sfinansować zbrojenia? Opinie ekonomistów

Teza 1: Aby sfinansować zwiększone wydatki zbrojeniowe należy wprowadzić specjalny podatek lub podwyższyć VAT na niektóre towary/usługi.

Aby sfinansować zwiększone wydatki zbrojeniowe należy wprowadzić specjalny podatek lub podwyższyć VAT na niektóre towary/usługi.

Tak. Te wydatki mają wymiar permanentny (w związku z wysoką stopą amortyzacji sprzętu). Podatek powinien zbierać ok. 1 proc. PKB dodatkowych przychodów na armię. Jego wprowadzenie należy jednak powiązać z reformami w wojsku, w tym z reformą emerytur mundurowych (co najmniej powiazanie ich z obowiązkiem regularnych trzymiesięcznych ćwiczeń wojskowych każdego roku, aż do osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego, co oznaczałoby wymóg pozostawania w gotowości wojskowej wszystkich byłych mundurowych do 65 roku życia, także na emeryturze). Trzeba też rozważyć jakąś formę powszechnych szkoleń wojskowych dla populacji. Bez tych zmian zakupy sprzętowe mogą nie podnieść naszych zdolności obronnych w wystarczającym stopniu (vide Arabia Saudyjska).  

Ekonomiści podpowiadają, gdzie nowy rząd może szukać oszczędności

Teza 1: W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.

W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Rezygnacja z budowy CPK byłaby mniej więcej tak samo racjonalna jak likwidacja gimnazjów po roku 2015. Byłaby więc to zmiana anty- a nie prorozwojowa. CPK jest projektem bardzo korzystnym dla Warszawy i Łodzi oraz całego kraju.
W Warszawie uwolni znaczne tereny pod zabudowę, w tym socjalną, której miasto bardzo potrzebuje (szybko rosnące ceny nieruchomości = nierównowaga między popytem a podażą), a zarazem podniesie rangę międzynarodową miasta, co (w połączeniu z innymi reformami dotyczącymi np. nauki) ma szansę uczynić z polskiej stolicy miasto globalne, którego w Polsce w tej chwili nie ma. Do tego przyspieszy budowę obwodnicy miasta, która jest potrzebna ze względu na korki tranzytowe.
Dla Łodzi jest to bardzo duża szansa przyciągnięcia wielu inwestycji, a więc gospodarczego oraz populacyjnego odrodzenia. Łódź po tej inwestycji będzie logistycznym centrum Polski, co bardzo pomoże rozwojowi miasta.
Dla kraju CPK (rozumiane jako lotnisko + koleje + węzeł autostradowy) jest przede wszystkim lewarem logistycznym, dającym - w połączeniu z portami morskimi - spore szanse na zwiększenie marżowości branży logistycznej i podniesienie atrakcyjności inwestycyjnej kraju jako całości (BIZ). W sensie fiskalnym wsparcie publiczne dla CPK konieczne jest przy tym tylko w części kolejowo-drogowej, ale nie w części lotniskowej, która jest samofinansująca.
Brak zrozumienia modelu biznesowego CPK jest jednym ze źródeł przesądów, które mogą przesądzić o ewentualnej niedobrej decyzji o zaniechaniu tego projektu. W warstwie politycznej byłby to z resztą bardzo duży błąd, bo spowodowałby scementowanie szeregu mitów prawicowych dot. "proniemieckości" obecnej opozycji, co zostałoby (skutecznie) wykorzystane w propagandzie i podniosłoby prawdopodobieństwo oddania władzy w roku 2027.  

Teza 2: W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy dużych elektrowni atomowych.

W ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy dużych elektrowni atomowych.

Istnieje ryzyko, że koszty projektu atomowego są bardzo duże. Rządy w latach 2015-2023 tę kwestię ignorowały, wybierając m.in. projekt droższy ale politycznie słuszniejszy. Opinii publicznej nie są znane zresztą całkowite koszty inwestycji oraz model jej finansowania. Prawdopodobnie najtańszym modelem będzie finansowanie z podatków (opłata jądrowa), ale czy taki model będzie wybrany, trudno przesądzać. Poprzedni rząd unikał tego tematu i to jest największa słabość tego projektu. Natomiast jeśli Polska chce myśleć realnie o pełnej dekarbonizacji w horyzoncie 2050 r., raczej nie będzie mogła uniknąć inwestycji jądrowych. Czy tej konkretnie, którą już zaplanowano, trudno powiedzieć, niemniej jednak jej ewentualne zatrzymanie bardzo zmniejszy szanse na jakiekolwiek elektrownie jądrowe w najbliższym 30-leciu.  

Teza 3: W ramach racjonalizacji polityki budżetowej rząd powinien zlikwidować spółkę ElectroMobility Poland.

W ramach racjonalizacji polityki budżetowej rząd powinien zlikwidować spółkę ElectroMobility Poland.

Ma to mały związek z budżetem, natomiast prawdopodobnie tę spółkę należy zlikwidować w związku z niską racjonalnością samego projektu. Wymaga to jednak dokładnego przejrzenia już podjętych przez państwo zobowiązań wobec inwestora chińskiego. Być może możliwe jest przekształcenie tego projektu w "zwykłe BIZ" albo zamiana udziałowca publicznego na prywatną firmę polską.

Czy nowy rząd będzie musiał zaciskać pasa? Opinie ekonomistów

Teza 1: Priorytetem dla nowego rządu na pierwszy rok po wyborach będzie zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych (w stosunku do planowanych obecnie w projekcie ustawy budżetowej 4,5 proc. PKB).

Priorytetem dla nowego rządu na pierwszy rok po wyborach będzie zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych (w stosunku do planowanych obecnie w projekcie ustawy budżetowej 4,5 proc. PKB).

Prawdopodobnie nie będzie. W związku z bardzo dużą rozbudową wydatków publicznych, zarówno tych już wdrożonych przez poprzedni rząd, jak i tych zapowiadanych przez opozycję w kampanii, z których trudno będzie się wycofać (zbrojenia, 800+, podwyżki w sektorze publicznym, zmiany w indeksacji świadczeń emerytalnych, babciowe i emerytury wdowie itp.) trudno oczekiwać szybkiej konsolidacji  finansów publicznych. Potrzeby pożyczkowe budżetu sięgnąć mogą 4,5-6 proc. PKB, przy czym dużo będzie zależało od wykonania planu inwestycji oraz budżetu europejskiego, na czele z KPO.
W 2024 r. pilnej potrzeby konsolidacji raczej nie ma, a opcje dostępne w krótkim okresie (np. rezygnacja z kredytu 2 proc.) nie przyniosą wiele. Jest za to potrzeba dużych reform, pozwalających na zmiany strukturalne i uwolnienie zasobów, które umożliwią dofinansowanie wydatków rozwojowych zaniedbanych w latach 2015-2023 w związku z ogromnym wzrostem transferów. Chodzi głównie o oświatę powszechną, naukę, ochronę zdrowia i administrację, a w części także inwestycje infrastrukturalne, o których poprzedni rząd dużo mówił, ale których znacząco nie zwiększył. Może się to odbyć albo kosztem transferów (co najmniej brak indeksacji, choć pożądane są też reformy emerytalne, bowiem w tym zakresie polskie wydatki publiczne są szczególnie rozdęte - sięgają 12 proc. PKB zamiast 9-10 proc.) albo poprzez wzrost podatków, przede wszystkim pośrednich (VAT, akcyza, podatki celowe) z przeznaczeniem na armię i/lub inwestycje (opłata jądrowa). Zmiany w obrębie samej konsumpcji publicznej (realokacja) są możliwe, ale wymagają głębszych reform, które mogą być politycznie trudne do przeprowadzenia (np. zmniejszenie ogólnej liczby nauczycieli i zamknięcie części szkół, aby uzyskać środki na znaczący wzrost płac pozostałych nauczycieli).  

Teza 2: W ramach racjonalizacji polityki budżetowej rząd powinien z początkiem 2024 r. wycofać się z mrożenia cen energii elektrycznej i zerowej stawki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe.

W ramach racjonalizacji polityki budżetowej rząd powinien z początkiem 2024 r. wycofać się z mrożenia cen energii elektrycznej i zerowej stawki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe.

Tak. Mrożenie cen energii i niski VAT na żywność są nieracjonalne. Uwolnienie cen energii powinno być jednak połączone m.in. z głęboką i szybką restrukturyzacją górnictwa. Przerost zatrudnienia w tym sektorze i utrzymywanie nieracjonalnego ekonomicznie wydobycia jest jedną z przyczyn wysokich kosztów prądu w Polsce (restrukturyzacja = odejście z branży połowy pracujących i spadek wydobycia o 1/3). Konieczne są także reformy w publicznej energetyce, w tym przeniesienie aktywów węglowych pod skrzydła PSE z planem ich stopniowej likwidacji.
W odniesieniu do VAT na żywność ideałem byłoby dążenie do zbliżenia tej stawki do stawki ogólnej (23 proc.). To najłatwiejsze źródło dochodów budżetu ze względu na niską elastyczność cenową popytu na żywność. To się jednak prawdopodobnie nie stanie.