Przed wejściem do UE Produkt Krajowy Brutto (PKB) na osobę w Polsce nie przekraczał 50 proc. średniej w UE, by po 20 latach zbliżyć się do niemal 80 proc. średniej. Ekonomiści są zgodni, że polskie firmy świetnie wykorzystały tzw. cztery swobody w ramach jednolitego rynku tj. swobodę przepływu towarów, usług, kapitału oraz pracowników. Według oszacowań prof. Witolda Orłowskiego, integracji europejskiej można przypisać 1,5-2 pkt. proc. dodatkowego wzrostu PKB, czyli nawet połowę faktycznie osiągniętego. A wcale nie musiało być tak dobrze, o czym przypominają doświadczenia krajów Europy Południowej, które nie umiały równie dobrze skorzystać na liberalizacji wymiany gospodarczej, bo nie zadbały o krajowe instytucje. Tysiące miejsc pracy, które powstały np. w przemyśle w zachodniej Polsce czy nowoczesnych usługach dla biznesu w kilkunastu największych miastach Polski mogło przecież powstać we Włoszech, w Hiszpanii czy w Portugalii.prof. Witold Orłowski, Uczelnia Vistula, Główny Doradca Ekonimiczny PwC W Polsce