Prawnicy: Aby walczyć z hejtem potrzebujemy ślepych pozwów
Teza 1: Prawo nie pozwala na szybkie i skuteczne ściganie hejtu w internecie. Niezbędne jest wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu.
Polska od lat nie umożliwia skutecznego dochodzenia roszczeń przeciwko osobom naruszającym dobra osobiste w Internecie. Ofiary takich naruszeń są pozostawione same sobie - a tymczasem państwo polskie ma prawny obowiązek wprowadzenia procedury umożliwiającej albo ustalenie tożsamości naruszyciela, albo pozwanie bez znajomości jego danych (ślepy pozew), co wynika z art. 8 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, co potwierdził ETPC już w 2008 r. w wyroku w sprawie K.U. przeciwko Finlandii.
Oczywiście ten stan rzeczy próbuje się obchodzić na różne sposoby, a powszechną praktyką jest skorzystanie z możliwości, jakie dają przepisy o postępowaniu karnym. Jeżeli pokrzywdzony zamierza wystąpić z prywatnym aktem oskarżenia twierdząc, że został zniesławiony przez „życzliwego”, wówczas działając na podstawie art. 488 Kodeksu postępowania karnego może zwrócić się do Policji o zabezpieczenie danych, co może prowadzić – i zwykle prowadzi – do ustalenia danych osobowych sprawcy. Problem tylko w tym, że nie każde wypowiedzi naruszające dobra osobiste będą jednocześnie zniesławiające. Pozostanie więc taki fragment rzeczywistości, gdzie droga karna nie pomoże. Nie każdy chce też korzystać z możliwości, jakie daje art. 212 Kodeksu karnego. Oczywiście zawsze można złożyć wniosek o zabezpieczenie danych wyłącznie po to, żeby pozyskać dane na potrzeby postępowania cywilnego wiedząc, że do przestępstwa nie doszło, ale jeżeli taki wniosek pochodziłby od adwokata lub radcy prawnego, wówczas taka praktyka może budzić co najmniej wątpliwości pod kątem zgodności z zasadami etyki zawodowej.
Teza 2: Należy zobowiązać platformy społecznościowe do wypłacania odszkodowań ofiarom hejtu – o ile nie udowodnią, że dołożyły wszelkich (a nie pozorowanych) starań, aby szkalowaniu i poniżaniu danej osoby zapobiec.
To państwo polskie powinno dać możliwość ochrony naszych praw, a nie przerzucać odpowiedzialność na platformy społecznościowe.