Teza : Warto byłoby, m.in. w ramach próby ograniczenia nierówności, rozważyć program uniwersalnego „kapitału startowego” dla każdej osoby kończącej np. 18 lat (finansowanego przez UE albo dodatkowym podatkiem, np. majątkowym)
Teza : Kwota drugiego progu podatkowego – obecnie 120 tys. zł dochodów (podstawy opodatkowania) rocznie - powinna być regularnie waloryzowana, np. wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń w gospodarce
Myślę, że nie powinno się tego robić automatycznie, bo zamrożenie progów to jakiś sposób na podwyżkę podatków, która czasami jest potrzebna, a politycznie trudna w realizacji. Niemniej, co do zasady, waloryzacja progów jest naturalna.
Teza : Spadek inflacji do przedziału odchyleń wokół celu inflacyjnego (2,5 proc. r/r +/- 1 pkt proc.) – według aktualnych prognoz (w tym m.in. projekcji NBP) raczej trwały – wskazuje, że procesy cenowe w polskiej gospodarce zostały opanowane
Wydaje się, że po okresie nierównowagi wracamy do bardziej stabilnego środowiska. Jest być może za wcześnie, żeby w ogóle przestać się zanadto przejmować inflacją (w sensie takim, jak nie przejmowaliśmy się nią przez większość lat 2010.), ale przy braku negatywnych szoków spodziewam się, że zmierzamy w tym kierunku.
Teza : Ocena wysokości dochodów przy dostępie do części świadczeń czy usług publicznych (np. rekrutacji do publicznych żłobków/przedszkoli) jest rozwiązaniem niesprawiedliwym, gdyż abstrahuje od sytuacji majątkowej gospodarstwa domowego
To oczywiście w jakimś stopniu prawda, ale nie ma rozwiązań idealnych, a bardziej skomplikowany system niż po prostu patrzenie na dochód też rodzi pole do niesprawiedliwości i nadużyć. Pewnym rozwiązaniem jest nieprowadzanie limitu w postaci klifu, ale w postaci bardziej ciągłej - tj. nie decydujemy zerojedynkowo, że powyżej dochodu X coś się należy czy nie, ale tworzymy system punktowy, w którym każda złotówka dochodu wpływa na szansę uzyskania danej usługi. Nie we wszystkich kontekstach się to oczywiście sprawdzi.
Teza : Wobec istotnych różnic w wysokości przeciętnego wynagrodzenia pomiędzy województwami, należałoby rozważyć regionalizację płacy minimalnej
Myślę, że to dobry pomysł, bo bilans kosztów i korzyści z płacy minimalnej zależy od tego, jak ma się ona do średniego wynagrodzenia. Im wyższa płaca minimalna w stosunku do średniej, tym większe ryzyko, że utrudnia ona legalne zatrudnienie niektórych osób. Z kolei płaca minimalna zbyt niska w stosunku do średniej nie spełnia funkcji redukowania pozycji monopolistycznej pracodawców tak dobrze, jak powinna. Trzeba jednak być ostrożnym jeśli chodzi o aspekt praktyczny: negocjowanie i ustalanie szesnastu kwot co roku może rodzić pole do nadużyć i politycznych przepychanek. Lepszym rozwiązaniem byłaby jedna kwota, którą koryguje się mnożnikiem wynikającym z poziomu wynagrodzeń w województwie w stosunku do całego kraju.