Dorota Skała

Dorota Skała

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Instytucie Ekonomii i Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego.

Dorota Skała jest adiunktem w Instytucie Ekonomii i Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się na analizach ilościowych w zakresie bankowości i ładu korporacyjnego. Była kierowniczką projektów naukowych dotyczących polityki wygładzania dochodów w bankach, cykliczności w bankach spółdzielczych oraz powiązań między siecią bezpieczeństwa finansowego a ryzykiem banków. Obecnie realizuje projekt dotyczący związków między ładem korporacyjnym a dochodowością i polityką dywidend w bankach Europy Środkowo-Wschodniej, finansowany przez NCN. Zanim zajęła się działalnością badawczą, przez kilka lat była analityczką w dziale instytucji finansowych w agencji ratingowej Fitch Ratings.

Google Scholar

Podatek katastralny uzdrowi rynek mieszkań? Ekonomiści analizują.

Teza 1: W Polsce należy wprowadzić podatek katastralny od każdej nieruchomości mieszkaniowej, która nie jest głównym miejscem zamieszkania właściciela.

W Polsce należy wprowadzić podatek katastralny od każdej nieruchomości mieszkaniowej, która nie jest głównym miejscem zamieszkania właściciela.

Doświadczenia innych krajów wskazują, że brak uregulowań dotyczących rynku mieszkaniowego prowadzi do silnej koncentracji własności nieruchomości i istotnego ograniczenia dostępności mieszkań. Koncentracja własności i ograniczony przyrost liczby nowych mieszkań zaburza konkurencję i zachęca wynajmujących do monopolistycznych zachowań. Podatek katastralny może ograniczyć chęć przetrzymywania pustych nieruchomości w długim okresie czasu i zwiększyć chęć do inwestowania w inne produkty, na przykład z rynku kapitałowego.  

Teza 2: Podatek katastralny (naliczany od rynkowej wartości mieszkania) zahamowałby (ceteris paribus) wzrost cen nieruchomości.

Podatek katastralny (naliczany od rynkowej wartości mieszkania) zahamowałby (ceteris paribus) wzrost cen nieruchomości.

Trudno to określić, jako że źródła wzrostu cen są różnorodne. Jednak być może ograniczona zostałaby liczba pustostanów, które są dużym problemem w kontekście ograniczonej podaży mieszkań zarówno do kupna, jak i na wynajem. 

Jak zwiększyć dostępność mieszkań? Ekonomiści oceniają.

Teza 1: Polityka mieszkaniowa państwa powinna koncentrować się na wspieraniu podaży mieszkań, a nie na stymulowaniu popytu (przez zwiększanie dostępności kredytu).

Polityka mieszkaniowa państwa powinna koncentrować się na wspieraniu podaży mieszkań, a nie na stymulowaniu popytu (przez zwiększanie dostępności kredytu).

Dostępność mieszkań jest mocno ograniczona dla tych osób, które nie tylko mają niższe dochody, ale również z innych względów są mniej atrakcyjnymi klientami dla banków. Może to dotyczyć formy zatrudnienia, braku stabilności zatrudnienia czy trudnej sytuacji rodzinnej. Mam wątpliwości, czy mimo pozornie wyższej dostępności kredytów, tacy klienci będą mieli możliwość uzyskania finansowania w banku. Ponadto, ingerencje w politykę kredytową banków w sytuacji, w której dwa największe banki komercyjne są w rękach Skarbu Państwa, powodują,  że programy kredytowe mogą być zależne od bieżącej koniunktury politycznej. W polityce mieszkaniowej ważna jest zaś stabilność i niezależność od cyklu politycznego. 

Teza 2: Programy pomocy w zakupie pierwszego mieszkania (takie jak Rodzina na Swoim, Mieszkanie dla Młodych i Pierwsze Mieszkanie) istotnie przyczyniają się do wzrostu cen nieruchomości w Polsce.

Programy pomocy w zakupie pierwszego mieszkania (takie jak Rodzina na Swoim, Mieszkanie dla Młodych i Pierwsze Mieszkanie) istotnie przyczyniają się do wzrostu cen nieruchomości w Polsce.

Odpowiedź na to pytanie wymaga pogłębionej analizy ilościowej, z porównaniem tych programów do podobnych stosowanych na świecie oraz rozwoju cen nieruchomości na tych rynkach. Jednak można przypuszczać, że ograniczony zakres wykorzystania tych programów powoduje, że nie mają one większego wpływu na ceny nieruchomości. 

Teza 3: Optymalną formą wspierania przez państwo dostępności mieszkań jest zaangażowanie w budownictwo społeczne (tzn. z przeznaczeniem na długoterminowy najem po cenach niższych od rynkowych).

Optymalną formą wspierania przez państwo dostępności mieszkań jest zaangażowanie w budownictwo społeczne (tzn. z przeznaczeniem na długoterminowy najem po cenach niższych od rynkowych).

Tego rodzaju rozwiązania są stosowane z powodzeniem w wielu krajach Europy Zachodniej. Trudno jest jednak zdefiniować co oznaczają "ceny rynkowe". Zwiększenie podaży mieszkań w budownictwie społecznym może spowodować efekt zmiany punktu odniesienia dla ceny "rynkowej". Zmniejszenie popytu na mieszkania niewielkie, w słabych lokalizacjach i o niskim standardzie może spowodować spadek cen "rynkowych", które obecnie wydają się zdecydowanie zawyżone.

Płaca minimalna rośnie za szybko? Ekonomiści oceniają.

Teza 1: Płaca minimalna w Polsce w 2024 r. znajdzie się na poziomie (4300 zł), który będzie wywierał negatywny wpływ na zatrudnienie.

Płaca minimalna w Polsce w 2024 r. znajdzie się na poziomie (4300 zł), który będzie wywierał negatywny wpływ na zatrudnienie.

Teza 2: W obecnej sytuacji demograficznej Polski większe podwyżki płacy minimalnej niż w innych krajach UE mogą mieć pozytywny wpływ na zatrudnienie.

W obecnej sytuacji demograficznej Polski większe podwyżki płacy minimalnej niż w innych krajach UE mogą mieć pozytywny wpływ na zatrudnienie.

Teza 3: Płaca minimalna powinna być ustalona na 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (prognozowanego na dany rok).

 Płaca minimalna powinna być ustalona na 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (prognozowanego na dany rok).

Zbrojenia: piach czy oliwa w tryby polskiej gospodarki? Ekonomiści oceniają.

Teza 1: Według szacunków Instytutu Ifo, wydatki na obronność w Polsce wzrosną w 2023 r. do 4,3 proc. PKB z 2,2 proc. w 2021 r. Taki wysiłek zbrojeniowy będzie (ceteris paribus) istotnym impulsem rozwojowym dla gospodarki.

Według szacunków Instytutu Ifo, wydatki na obronność w Polsce wzrosną w 2023 r. do 4,3 proc. PKB z 2,2 proc. w 2021 r. Taki wysiłek zbrojeniowy będzie (ceteris paribus) istotnym impulsem rozwojowym dla gospodarki.

Teza 2: Wydatki na obronność nie powinny podlegać krajowym i unijnym regułom fiskalnym, takim jak stabilizująca reguła wydatkowa.

Wydatki na obronność nie powinny podlegać krajowym i unijnym regułom fiskalnym, takim jak stabilizująca reguła wydatkowa.

Teza 3: Plan zwiększenia liczebności Wojska Polskiego do 2035 r. do 300 tys. żołnierzy* z około 160 tys. na koniec 2022 r. będzie nasilał problemy z dostępnością pracowników w gospodarce, zwiększając presję na wzrost płac.

Plan zwiększenia liczebności Wojska Polskiego do 2035 r. do 300 tys. żołnierzy* z około 160 tys. na koniec 2022 r. będzie nasilał problemy z dostępnością pracowników w gospodarce, zwiększając presję na wzrost płac.

Runda XIX - Co dalej z OFE?

Teza 1: W polskim systemie emerytalnym powinien istnieć obowiązkowy filar kapitałowy, do którego przekazywana byłaby część składek emerytalnych.

W polskim systemie emerytalnym powinien istnieć obowiązkowy filar kapitałowy, do którego przekazywana byłaby część składek emerytalnych.

Teza 2: Utrzymywanie OFE w obecnym kształcie wpływa negatywnie na zaufanie do całego systemu długoterminowych oszczędności na emeryturę (OFE, IKE, IKZE, PPK) i partycypację w tym systemie.

Utrzymywanie OFE w obecnym kształcie wpływa negatywnie na zaufanie do całego systemu długoterminowych oszczędności na emeryturę (OFE, IKE, IKZE, PPK) i partycypację w tym systemie.

Teza 3: OFE powinny zostać zlikwidowane, a wszystkie zgromadzone w nich środki powinny zostać sprywatyzowane i przeniesione do IKE, IKZE lub PPK.

OFE powinny zostać zlikwidowane, a wszystkie zgromadzone w nich środki powinny zostać sprywatyzowane i przeniesione do IKE, IKZE lub PPK.

Runda XI - Rynek kredytów hipotecznych wymaga przebudowy?

Teza 1: Podwyżki stóp procentowych NBP obciążają gospodarstwa domowe, jednocześnie zwiększając zyski banków. Aby równomiernie rozłożyć koszty walki z inflacją, należy zamrozić stawki WIBOR (np. na poziomie sprzed pandemii). 

Podwyżki stóp procentowych NBP obciążają gospodarstwa domowe, jednocześnie zwiększając zyski banków. Aby równomiernie rozłożyć koszty walki z inflacją, należy zamrozić stawki WIBOR (np. na poziomie sprzed pandemii). 

Obecne propozycje zamrożenia stawki WIBOR nie dotyczą rzeczywistego usztywnienia samego WIBORU, tylko wprowadzenia dodatkowych uregulowań prawnych, które zrekompensują niektórym kredytobiorcom wyższe raty kredytów hipotecznych. Oznacza to udzielenie pomocy publicznej tym osobom, które zdecydowały się wziąć kredyt w 2020r. i na początku 2021r. Padają propozycje usztywnienia oprocentowania na poziomie 2019r. Kredyt hipoteczny jest zwykle udzielany na 20-30 lat, więc w podobnych propozycjach należy uwzględnić dłuższy horyzont czasowy. W latach 2007-2013 WIBOR 3M wynosił między 3% a 6%. Obecnie wynosi 3.5%. Czy w związku z tym należy wyróżnić kredytobiorców, którzy wzięli kredyty przy rekordowo niskim WIBORZE na poziomie 0.2-0.5% i akurat im rekompensować straty? Szczególnie uwzględniając fakt, że kredyty hipoteczne są głównie zaciągane przez gospodarstwa domowe z najwyższych decyli dochodowych? Czy w dopłatach dla kredytobiorców uwzględnieni zostaną również ci kredytobiorcy, którzy wzięli kredyt hipoteczny 15 lat temu, kiedy WIBOR wynosił 5-6%? Być może im należy również zrekompensować raty, które były spłacane przy stawce WIBOR wyższej niż ta 'referencyjna', czyli z końca 2019r. Jest to poważna kwestia do rozważenia, tak aby zachować sprawiedliwość społeczną stosowanych rozwiązań.

Teza 2: Zamrożenie stawek WIBOR osłabiłoby wpływ podwyżek stóp procentowych na inflację, wymuszając na NBP (ceteris paribus) większe podwyżki tych stóp.

Zamrożenie stawek WIBOR osłabiłoby wpływ podwyżek stóp procentowych na inflację, wymuszając na NBP (ceteris paribus) większe podwyżki tych stóp.

Rzeczywiste zamrożenie stawek WIBOR wydaje się technicznie bardzo trudne do przeprowadzenia. Propozycje idące w tym kierunku mają raczej na celu utrzymania niższego oprocentowania kredytów dla osób, które już je zaciągnęły, co nie wpłynie znacząco na inflację. Jeśli jednak wprowadzone zostanie obowiązkowe niższe oprocentowanie dla nowych kredytów, to może ono znacząco osłabić efektywną walkę z inflacją za pomocą wyższych stóp procentowych. Ponadto, obligatoryjnie niższe oprocentowanie może spowodować zapaść kredytową, czyli niechęć banków do udzielania kredytów osobom z niższymi albo nawet średnimi dochodami. Dostępność kredytów hipotecznych w Polsce jest bardzo niska i ograniczona do osób z relatywnie wysokimi dochodami. Sztuczne zaniżenie oprocentowania może skutkować tym, że osoby uważane przez banki za obciążone wyższym ryzykiem kredytowym nie będą miały żadnej szansy na zakup mieszkania.

Teza 3: Oprocentowanie kredytów dla gospodarstw domowych i firm powinno być powiązane z oprocentowaniem ich depozytów w bankach (zamiast ze stawkami WIBOR). 

Oprocentowanie kredytów dla gospodarstw domowych i firm powinno być powiązane z oprocentowaniem ich depozytów w bankach (zamiast ze stawkami WIBOR). 

Regulowanie oprocentowania kredytów w bankach przez państwo stanowi bardzo poważną ingerencję w ich działalność. Wymuszenie powiązania oprocentowania kredytów z jakąkolwiek wielkością jest ingerencją w strategię działalności banku, ale może być tłumaczona ważnym interesem społecznym. Istnieją ograniczenia maksymalnego oprocentowania pożyczek, więc podobne ograniczenia można w teorii wprowadzić w bankach w kontekście kredytów hipotecznych. Jednak pojawia się wątpliwość, kto na takim rozwiązaniu skorzysta. Banki będą ograniczać udzielanie niskooprocentowanych kredytów do osób najwięcej zarabiających, więc nie wpłynie to na poprawę sytuacji osób obecnie wykluczonych z rynku kredytów hipotecznych. Dochodowość banków w Polsce jest stosunkowo wysoka, w porównaniu do krajów Europy Zachodniej, a marże odsetkowe są znacznie wyższe. Wydaje się więc, że banki posiadają pewne pole do manewru jeśli chodzi o oprocentowanie kredytów. Jednak jakość portfela kredytowego jest znacznie niższa i banki uwzględniają potencjalne koszty niespłaconych kredytów w swoich marżach. Obniżenie marż może spowodować mniejszą ofertę kredytową i ograniczenie jej do najbogatszych klientów. Największy potencjał rzeczywistego wsparcia kredytobiorców i potencjalnych kredytobiorców mają dwa największe banki w Polsce, PKO BP i Pekao, których najważniejszym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Nie ma przeciwskazań, aby te banki wprowadziły niżej oprocentowane kredyty hipoteczne, których oprocentowanie mogą powiązać z depozytami albo ustalić na stałym, niskim poziomie. Nie widać aby te banki podobne inicjatywy podejmowały na większą skalę.

Runda X - Co wiemy o przyczynach wysokiej inflacji?

Teza 1: Inflacja jest zawsze i wszędzie zjawiskiem pieniężnym (w tym sensie, że jest rezultatem szybszego wzrostu ilości pieniądza niż produktu krajowego).

 Inflacja jest zawsze i wszędzie zjawiskiem pieniężnym (w tym sensie, że jest rezultatem szybszego wzrostu ilości pieniądza niż produktu krajowego).

Teza 2: Inflacja w Polsce jest dziś w dużym stopniu pokłosiem szybkiego wzrostu podaży pieniądza w ostatnich latach.

Inflacja w Polsce jest dziś w dużym stopniu pokłosiem szybkiego wzrostu podaży pieniądza w ostatnich latach.

Teza 3: Obniżenie inflacji z dzisiejszego poziomu (7,8 proc.) do celu NBP (2,5 proc.) będzie wymagało takich podwyżek stóp procentowych, które nieuchronnie pogorszą koniunkturę na rynku pracy.

Obniżenie inflacji z dzisiejszego poziomu (7,8 proc.) do celu NBP (2,5 proc.) będzie wymagało takich podwyżek stóp procentowych, które nieuchronnie pogorszą koniunkturę na rynku pracy.