Jak walczyć z biurokracją? Eksperci: deregulacja to nie wszystko
Teza 1: Rząd powinien przygotować propozycje deregulacyjne na podstawie pomysłów zespołu Rafała Brzoski, ale po starannej analizie ich celowości i zgodności z systemem prawnym
O deregulacji gospodarki mówi się od czasów słynnej ustawy Wilczka o wolności gospodarczej z początku lat 90-tych XX w. Kolejne rządy najpierw regulują, a potem ogłaszają deregulację. Była i nadal obowiązuje Konstytucja Biznesu premiera Morawieckiego z 2018 r. Zapowiedź deregulacji ogłosił premier Donald Tusk i powierzył ją przedsiębiorcy Rafałowi Brzosce. Jednocześnie trwają inicjatywy deregulacyjne w rządzie. Są zasady techniki legislacyjnej z procesem konsultacji społecznych. Są organizacje przedsiębiorców. Chciałbym wierzyć w misję Rafała Brzoski.Wszak nadzieja umiera ostatnia. Słyszę zarazem cały czas słowa prof. Marcina Króla, że „Lepiej stracić złudzenia niż być głupim”. W mediach pojawiło się już dużo, zróżnicowanych komentarzy n/t przyjętej metody oraz propozycji. Każda inicjatywa, w tym motywowana wyborami, zasługuje na wsparcie, ale deregulacja jest procesem trudniejszym niż regulacja i wymaga znajomości procesu legislacyjnego. Notabene zderegulowałbym Kodeks spółek handlowych, który w latach 2016-2023 w sposób pozamerytoryczny został wzbogacony o setki! nowych przepisów (i) prosta spółka akcyjna jako gwarantowana "dźwignia" dla startupów i zwiększenie zatrudnienia oraz PKB (tak napisano w uzasadnieniu) a trzeba było uelastycznić spółkę z o.o. i spółkę akcyjną; (ii) wynaturzenie corporate governance: zarząd z natury niekompetentny i nieuczciwy a podstawową funkcją RN jest funkcja swoistego śledczego polującego na zarząd (efekt - to "papierologia", produkowanie "kwitów" i wzajemna nieufność); (iii) martwe i błędne oraz szkodliwe w kontekście rozumienia interesu spółki prawo holdingowe pod prąd ukształtowanej od kilkunastu lat praktyki zaaprobowanej przez orzecznictwo. Papierologia zamiast realnego nadzoru (zamiast uelastycznić najbardziej popularną spółkę z o.o. oraz zreformować spółkę akcyjną), wbrew ukształtowanej praktyce obrotu zaaprobowanej w orzecznictwie wprowadził martwe w praktyce przepisy o grupie spółek oraz wynaturzył corporate covernance wprowadzając zasadę, że zarząd jest z natury niekompetentny i nieuczciwy a rola rady nadzorczej jest rolą prokuratora przesłuchujące zarząd oraz związaną z tym "papierologię.
Teza 2: Zamiast głębokiej deregulacji rząd powinien raczej rozpocząć działania na szeroką skalę, uświadamiające urzędnikom konieczność takiego stosowania obowiązującego prawa, by nie utrudniać życia uczciwym przedsiębiorcom i obywatelom
Kawa nie wyklucza herbaty. Ale nie powiedzie się długoterminowo żadna inicjatywa deregulacji gospodarki, jeżeli nie dojdzie do „deregulacji” myślenia państwa i jego urzędników, bez względu na barwy polityczne, że przedsiębiorca jest z natury nieuczciwy, że jest to osoba, która szuka wyłącznie sposobu jak oszukać państwo. W takim myśleniu tkwi przekonanie, że przedsiębiorca jest wrogiem państwa i jego urzędników podczas, gdy dochody państwa zależą od dochodu wypracowanego przez przedsiębiorcę z udziałem pracowników oferującym mu swoje usługi. Papier wszystko wytrzyma. W istniejącym systemie prawnym istnieją liczne normy-zasady, które uznają wolność gospodarczą za cnotę. Jest to cnota podniesiona do rangi wartości konstytucyjnej (art. 20, 22, 31, 64). Przepisy art. 7 w związku z art. 9, 89, 91 i 92 Konstytucji nakazują przestrzegać m. in. prawa UE i orzeczeń TSUE. Mamy bardzo dobre, choć wiekowe, Zasady Techniki Prawodawczej. Premier Morawiecki chcą pozyskać przedsiębiorców doprowadził do uchwalenia w 2018 r. tzw. Konstytucji Biznesu, czyli pakietu pięciu ustaw (nadal obowiązują) mających zmienić myślenie Państwa o przedsiębiorcach. Stanowią one powtórzenie lub wykładnię przywołanych norm zasad konstytucyjnych, traktatowych i kodeksowych. Na stronie www Ministerstwa Rozwoju i Technologii nadal możemy przeczytać m. in.: „Konstytucja Biznesu to pakiet 5 ustaw […] zmieniających polską rzeczywistość biznesową […]. Dla firm ma być „kartą praw podstawowych” […]. W centrum tych przepisów jest przedsiębiorca – prezentują one zestaw jego uprawnień i gwarancji, a także obowiązków Państwa i administracji wobec przedsiębiorców. Są napisane w duchu wolności gospodarczej”. Czytamy dalej: „Zasady ogólne Prawa przedsiębiorców wyznaczają ramy prawne prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Dzięki wyrażeniu zasad wprost w ustawie będą one miały bezpośredni wpływ na praktykę działania organów władzy publicznej. Przedsiębiorca nie jest już „skazany” na poszukiwanie argumentów dla obrony swoich praw w Konstytucji, w orzecznictwie sądów czy tezach doktryny – może powołać się na konkretny przepis z ustawy – Prawo przedsiębiorców. Zasady ogólne są źródłem realnych gwarancji dla przedsiębiorców, które powinny znaleźć odbicie w codziennej praktyce działania administracji publicznej […]. Ich naruszenie będzie podstawą uchylenia decyzji organu administracji oraz spowoduje niemożność wykorzystania dowodów zebranych w trakcie kontroli prowadzonej z pogwałceniem tych zasad”. Jest tam wszystko: zasada wolności działalności gospodarczej, zasada „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”, zasada, że organy administracji nie mogą nakładać nakazów, zakazów ani sankcji, jeżeli konkretny przepis nie daje do tego wyraźnej podstawy, że nie można domniemywać obowiązków przedsiębiorców ani innych ograniczeń wolności działalności gospodarczej. Jest tam domniemanie uczciwości przedsiębiorcy oraz że to organ musi powołując się na konkretną podstawę prawną przedstawić niepodważalne dowody winy przedsiębiorcy; jest zasada rozstrzygania wątpliwości faktycznych na korzyść przedsiębiorcy, przyjaznej interpretacji przepisów (przedsiębiorcy nie mogą ponosić negatywnych skutków niejasnych przepisów), jest zasada proporcjonalności (Każda sprawa powinna być załatwiona przy korzystaniu ze środków najmniej uciążliwych dla przedsiębiorców); jest zasada bezstronności i równego traktowania; jest zasada pewności prawa. (Działanie organu musi być przewidywalne zgodnie z utrwaloną praktyką); są zasady informowania i szybkiego działania organów. Są zasady tworzenia prawa takie jak: nakaz dokonywania oceny skutków regulacji, obejmującej w szczególności określenie wpływu na działalność małych i średnich przedsiębiorstw; obowiązek analizy możliwości osiągnięcia celu tego aktu normatywnego za pomocą innych środków; obowiązek minimalizowania obciążeń nakładanych na przedsiębiorców i ich proporcjonalność dla sektora MŚP; test zgodności projektów z Prawem przedsiębiorców; nakaz unikania nadimplementacji prawa UE; obowiązkowe przeglądy deregulacyjne dokonywane corocznie przez ministrów itd. W praktyce stało się to fikcją, bo organy państwa stosujące i tworzące prawo nie przestrzegają tych zasad, które obowiązują je zgodnie z zasadą legalizmu z art. 7 Konstytucji.