W fińskiej stoczni zwodowano największy statek wycieczkowy świata - "Icon of the Seas". Teraz wnętrza jednostki będą wyposażane, a w pierwszy rejs z pasażerami statek popłynie w styczniu 2024 roku.
Pasażerowie statków będą musieli więcej zapłacić za rejs wycieczkowy. Tym razem chodzi o wysokość napiwków i opłaty za usługi dodatkowe, świadczone na pokładzie. Podwyżka w niektórych sytuacjach wynosi nawet 25 procent.
Koronawirus znów daje się branży turystycznej we znaki - na wycieczkowcu "Queen Elisabeth" wybuchł covid. Władze wyspy Bali odmówiły mu wejścia do portu.
Inflacja zacznie się cofać pod koniec roku. Nie można się nią za bardzo przejmować, bo już dzisiaj widać symptomy poprawy, rejsy sprzedają się rewelacyjnie - twierdzi prezes linii wycieczkowych Norwegian Cruise Line Harry Sommer.
Według niemieckiej organizacji branży turystycznej DRV turyści znów chcą wypoczywać, pływając po rzekach. Zainteresowanie rejsami jest duże, a wycieczki kupują nie tylko stali klienci, ale też zupełnie nowi. Problemem, z którym muszą poradzić sobie organizatorzy, jest niski stan wód.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał komunikat ostrzegający przed firmą InCruises, która organizuje rejsy na Karaibach. Firma ta prawdopodobnie zarządza zebranymi od konsumentów pieniędzmi w zakazanym systemie konsorcyjnym.
Norwegian Cruise Line Holdings nie będzie obniżał cen rejsów wycieczkowych. Zdaniem prezesa tej firmy lepszą strategią jest włączenie w pakiet turystyczny dodatkowych usług i sprzedawanie go drożej. Korzystają na tym również agenci, którzy dla firmy są bardzo ważnym partnerem handlowym.
Pomimo wyzwań, jakie wiążą się z wojną w Ukrainie, 2023 rok ma być dla organizatorów rejsów wycieczkowych rekordowy. Tak przynajmniej twierdzą szefowie dwóch dużych armatorów.
Z zestawienia, które ujawnia zamówienia armatorów na statki i jachty, wynika, że do 2027 roku do ich flot dołączy 75 nowych jednostek. Łączna wartość tych inwestycji to 48,5 miliarda dolarów.
W przyszłym roku na rejsy statkami wycieczkowymi wypłynie w sumie około 30 milionów gości. W ten sposób ruch w tym sektorze turystyki wróci do poziomu sprzed pandemii koronawirusa – przewiduje prezes CLIA.