Nie chcą metalowych hal za oknami domów

– Nikt nam chyba nie zazdrości takiego sąsiedztwa – martwią się mieszkańcy. I podkreślają, że nowy magazyn pogłębi ogromne już dziś problemy komunikacyjne w tym rejonie.

[srodtytul]Magazyn obok domu[/srodtytul]

Ulica Działkowa na Okęciu ciągnie się od Sworzniowej aż do Krakowiaków. Nie ma na niej asfaltu, a tylko betonowe płyty. Przez wiele lat stały tu jedynie domy jednorodzinne, otoczone polami. Krajobraz zaczął się jednak zmieniać.

Po prawej stronie Działkowej, od Mineralnej w kierunku centrum, niczym grzyby po deszczu zaczęły wyrastać wielkie metalowe magazyny. – Epidemia dotknęła najpierw tylko jedną stronę ulicy. Teraz przedostaje się na drugą – opowiada Franciszka Majewska, mieszkająca w pobliżu.

Pierwszy magazyn po nieparzystej stronie ulicy stanął kilka lat temu. – Próbowaliśmy powstrzymać inwestycję, ale dzielnicowi urzędnicy mówili, że to nie oni wydają zgodę na budowę, a ratusz – przypomina pani Franciszka.

Kilka tygodni temu okazało się, że magazynów po tej stronie może być więcej. W październiku ubiegłego roku firma Ideal Idea wystąpiła o warunki zabudowy na swój kolejny magazyn przy ul. Działkowej.

– Rozpoczęcie nowej inwestycji magazynowo-biurowej o powierzchni ok. 6 tysięcy mkw. i wysokości 10 metrów w bezpośrednim sąsiedztwie wykonanej już przez nas inwestycji planujemy w tym roku – informuje Andrzej Dusza z Ideal Idea.

Dodaje, iż w związku z tym, że ulica Działkowa nie spełnia warunków drogi publicznej, firma na własny koszt wybudowała kawałek drogi o szerokości siedmiu metrów od ul. Modularnej (która ma dopuszczalną nośność powyżej 16 ton), która przez tzw. łącznik przecina ul. Działkową.

[srodtytul]Rozjeżdżana ulica[/srodtytul]

Postępowanie w sprawie wydania warunków zabudowy przez dzielnicę Włochy jest w toku. Mieszkańcy, którzy obawiają się uciążliwości spowodowanych przez magazynowe sąsiedztwo, już złożyli swoje zastrzeżenia.

– Zgodnie ze studium zagospodarowania miały tu stać jedynie domy jednorodzinne. Nie wiadomo, dlaczego wcześniej władze zgodziły się na magazyny, a teraz pozwalają na budowę kolejnych hal. Gdzie zasada dobrego sąsiedztwa? – martwią się mieszkańcy.

Przedstawiciele inwestora zapewniają jednak, działalność prowadzą na terenie przemysłowym, w tzw. pasie nalotowym lotniska Okęcie.

Franciszka Majewska podkreśla tymczasem, że lokalna ulica Działkowa jest stale rozjeżdżana przez tiry. Mieszkańcy nie mają nawet jak po niej przejść, bo brakuje chodnika.

Jak nas poinformowano w Zarządzie Miejskich Inwestycji Drogowych, tegoroczne plany nie przewidują przebudowy ul. Działkowej. – Kolejne hale oznaczają dla nas kolejne kłopoty – niepokoją się mieszkańcy.

Andrzej Dusza z Ideal Idea przekonuje tymczasem, że jego firma dołożyła wszelkich starań, aby ruch kołowy nie stanowił uciążliwości i zagrożenia dla mieszkańców tego rejonu.

– Zdajemy sobie sprawę, że jakiś kierowca może czasem złamać przepisy, na co my nie mamy wpływu – tłumaczy. – Jak nam jednak wiadomo, dzielnica opracowuje koncepcję układu komunikacyjnego wraz z analizą powiązania drogi z innymi drogami publicznymi – dodaje.

I podkreśla, że dzięki powstaniu magazynów logistycznych znacznie poprawiło się oświetlenie rejonu ul. Działkowej oraz bezpieczeństwo w tej okolicy – ze względu na całodobowy monitoring obiektów.

– Budowa magazynów wpływa na rozwój infrastruktury. Znacząco podniosła się także atrakcyjność sąsiednich działek. Dodatkowo w dobie kryzysu i zwiększającego się bezrobocia dajemy stanowiska pracy dziesiątkom osób. W pobliżu powstają także inne magazyny, np. firmy Cargoforte, które sąsiadują ze starszymi obiektami, takimi jak Manhattan i Prologis – mówi Andrzej Dusza.

[srodtytul]„Nie” dla bliźniaków[/srodtytul]

Mieszkańców taka argumentacja nie przekonuje. – Od kilkudziesięciu lat stały tu jedynie domy. Tymczasem jeden z inwestorów, który chciał wznosić nieopodal osiedle jednorodzinnych budynków, został przez dzielnicę odprawiony z kwitkiem. Obok domów wolno więc budować blaszane hale, ale domów już nie – denerwują się mieszkańcy.

[wyimek]Przez lata przy ul. Działkowej stały jedynie domy jednorodzinne, otoczone polami. Krajobraz zaczął się jednak zmieniać[/wyimek]

Piotr Gołąb z urzędu dzielnicy tłumaczy zaś, że inwestor chcący budować domy jednorodzinne dostał zielone światło. Potem jednak ubiegał się o możliwość wybudowania wyższych niż pierwotnie planował budynków.