Polina Żerebcowa

Dzienniki Żerebcowej. Idą najemnicy. Ukryjcie się

Kiedy poród się zaczął, Fachura wyszedł z domu. Na krzyki rodzącej przyszła tylko sąsiadka staruszka i modliła się przy łóżku. Szesnastoletnia dziewczyna omal nie umarła z powodu krwotoku, ale ta drobnostka nie była dla nikogo istotna.