Mateusz Borkowski i Michał Rozmys pokazali, że mogą walczyć o medale halowych mistrzostw Europy. To nadzieja leżąca na zielonej bieżni. Zawiódł kulomiot Michał Haratyk, który tłumaczył się gorączką, choć ma ze swoją karierą głębszy problem.
Konrad Bukowiecki uciekł spod topora i może zdobyć pierwszy medal wielkiej imprezy od czterech lata. Tytułu broni Michał Haratyk. Finał konkursu pchnięcia kulą w poniedziałek o 20:58.