Polska - Łotwa 2:0. Stypa na PGE Narodowym

Polacy wygrali z Łotwą, bo wciąż są w Europie drużyny słabsze od naszej, ale większe emocje od gry budziły puste miejsca na trybunach. Reprezentacja zawodzi, więc nie dziwi, że kilkanaście tysięcy miejsc pozostało pustych.

Publikacja: 21.11.2023 22:39

Większe emocje od gry budziły puste miejsca na trybunach

Większe emocje od gry budziły puste miejsca na trybunach

Foto: PAP/Leszek Szymański

To był żywy mecz - szkoda, że bez stawki i ze 132. drużyną rankingu FIFA, która opiera skład na zawodnikach ligi łotewskiej. Trybuny, jak na standardy PGE Narodowego, wypełniły się skromnie, bo w dwóch trzecich, ale piłkarze pokazali szacunek wobec obecnych. Mecz potraktowali bowiem poważnie. Prowadzili grę, organizowali kolejne ataki, szybko strzelili gola. Można było odnieść wrażenie, że momentami z uprawiania swojej profesji czerpią przyjemność.

Czytaj więcej

Polska poznała rywala w barażach o Euro 2024 i czeka na losowanie finału

Nicola Zalewski początek października spędził na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej. Był bez formy, przeżywał kiepski czas w Romie. Selekcjoner Michał Probierz docenił jednak to, jak zaczął się odbudowywać. Powołał go do kadry seniorów i wydelegował do podstawowego składu. Zalewski kredyt zaufania spłacił - był w obu meczach (także piątkowym z Czechami) najlepszym piłkarzem reprezentacji Polski.

Czytaj więcej

Rok wstydu polskiej piłki. Przeszłość puka do drzwi

Polska - Łotwa. Nikola Zalewski jak piłkarz z innej bajki

21-latek potwierdził, że wychował się w innej futbolowej kulturze, piłka mu nie przeszkadza i potrafi ją zagrywać z uniesioną głową. Była 7. minuta, kiedy precyzyjnie podał do Przemysława Frankowskiego, który trafił do siatki. Tuż po przerwie równie udanym zagraniem, tym razem poprzedzonym dryblingiem, obdarował Roberta Lewandowskiego, a kapitan zamknął akcję strzałem głową - piłka wpadła w przeciwległy róg.

Zalewski nieprzypadkowo gra u Jose Mourinho, a kibice wybrali go w plebiscycie "Tuttosport" na najlepszego zawodnika Europy poniżej 21 roku życia. To nie piłkarz przyszłości, on już dziś staje sie ważną postacią reprezentacji, choć w meczach z silniejszymi kłopotem mogą być wciąż jego ograniczenia w grze defensywnej.

Mógł się wykazać tym bardziej, że Polacy - pod nieobecność Piotra Zielińskiego - cierpią na deficyt kreatywności w środku pola, więc ciężar budowania ataków spadł na barki wahadłowych. Swoje momenty miał także Przemysław Frankowski, który gra tej jesieni w Lidze Mistrzów z FC Lens, a jego charakter chwalił nawet Lewandowski, ale na tle Zalewskiego - mimo chęci oraz gola - wypadł jednak dość przeciętnie.

Polska - Łotwa. Michał Probierz stabilizuje skład

Probierz skład na mecz podał dzień wcześniej, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Jeśli deklaracja najsilniejszego składu - z Lewandowskim w ataku - miała skusić wahających się kibiców do zakupu biletu w cenie parkingu (50 zł), to marketingowego sukcesu nie było, bo oczy raziły puste miejsce na trybunach.

Selekcjoner wykorzystał sparing, aby ustabilizować kręgosłup zespołu, bo po meczu z Czechami wymienił tylko trzech piłkarzy z pola. Probierz podkreślił jeszcze przed spotkaniem, że chce wprowadzić do taktyki zespołu Mateusza Wieteskę, Sebastian Szymański zastąpił Bartosza Slisza, a Adam Buksa - Karola Świderskiego, który boisko w piątek opuścił po pierwszej połowie, bo źle się poczuł, ale na zgrupowaniu pozostał. Innych zmian nie było.

Kandydatów do zespołu, jak na spotkanie towarzyskie przystało, zobaczyliśmy na boisku dopiero po przerwie. Debiutant Marcin Bułka (OGC Nice), który pojawił się bramce, miał o dziwo nieco pracy. Rywale dobrze organizowali kontrataki i próbowali zagrażać Polakom po stałych fragmentach gry.

Polska - Łotwa. Piłkarze nie rozgrzali kibiców

Swoje minuty dostał nie tylko on, zagrali także obrońca Bartłomiej Wdowik (Jagiellonia Białystok) oraz pomocnik Karol Struski (Aris Limassol). Pierwszy na boisku głównie był, drugi zagrał nawet solidnie. Wraz z upływem czasu gasł jednak zapał, a na zmianach cierpiała organizacja gry. Temperatura emocji z każdą minutą zbliżała się do tej na termometrze i długimi momentami była bliska zera. Nie inaczej było na trybunach, a organizatorzy frekwencji nawet nie podali.

Mecz towarzyski
Polska - Łotwa 2:0 (1:0)

Bramki: P. Frankowski (8), R. Lewandowski (48)
Żółte kartki: J. Bednarek, K. Świderski (Polska) oraz R. Uldrikis, A. Cernomodrijs, M. Oss (Łotwa)

Polska: Ł. Skorupski (46 M. Bułka) - J. Kiwior, M. Wieteska, J. Bednarek - P. Frankowski, D. Szymański (62 B Slisz), J. Piotrowski (62 K. Struski), S. Szymański (78 K. Grosicki), N. Zalewski (78 B. Wdowik) - A. Buksa, R. Lewandowski (61 K. Świderski)
Łotwa: R. Matrevics - A. Ciganiks, D. Balodis, A. Cernomordijs (89 M. Oss), R. Jurkovskis - E. Daskevics (61 M. Krollis), E. Emsis, K. Tobers (72 A. Saveljevs), J. Ikaunieks (89 M. Tonisevs) , A. Jaunzems (62 D. Zelenkovs)  - R. Uldrikis (72 M. Regza)

Atmosfera wieczoru współgrała z klimatem wokół reprezentacji, która nie tylko na boisku zrobiła wiele, aby kibiców do siebie zniechęcić. Jeśli ktoś kiedyś zaplanował ten wieczór jako okazję do świętowania awansu na Euro 2024, to zamiast wesele dostał stypę. Dobrze, że ten rok już się dla kadry kończy. Kolejne wyzwanie, czyli baraże, w marcu.

To był żywy mecz - szkoda, że bez stawki i ze 132. drużyną rankingu FIFA, która opiera skład na zawodnikach ligi łotewskiej. Trybuny, jak na standardy PGE Narodowego, wypełniły się skromnie, bo w dwóch trzecich, ale piłkarze pokazali szacunek wobec obecnych. Mecz potraktowali bowiem poważnie. Prowadzili grę, organizowali kolejne ataki, szybko strzelili gola. Można było odnieść wrażenie, że momentami z uprawiania swojej profesji czerpią przyjemność.

Nicola Zalewski początek października spędził na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej. Był bez formy, przeżywał kiepski czas w Romie. Selekcjoner Michał Probierz docenił jednak to, jak zaczął się odbudowywać. Powołał go do kadry seniorów i wydelegował do podstawowego składu. Zalewski kredyt zaufania spłacił - był w obu meczach (także piątkowym z Czechami) najlepszym piłkarzem reprezentacji Polski.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Rok wstydu polskiej piłki. Przeszłość puka do drzwi
Piłka nożna
Polska - Czechy. Michał Probierz maluje trawę na zielono
Piłka nożna
Kto rywalem Polski w barażach o Euro 2024? Została tylko jedna niewiadoma
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym