Selekcjoner poleciał do Włoch, by obejrzeć rewanżowy mecz Romy z Leicester, a potem spotkać się i porozmawiać z młodym skrzydłowym. Według Interii Michniewicz będzie chciał sprawdzić Zalewskiego już w czerwcu, gdy Polacy rozpoczną grę w kolejnej edycji Ligi Narodów.
Okazji nie zabraknie. Reprezentacja ma w planach cztery mecze, w tym dwa przed własną publicznością.
1 czerwca zmierzy się z Walią we Wrocławiu, a 14 czerwca z Belgią na PGE Narodowym. Pomiędzy tymi spotkaniami czekają ją wyjazdy do Brukseli i Rotterdamu na starcia z Belgią oraz Holandią. Tylu meczów podczas jednego zgrupowania jeszcze nie graliśmy, więc przyda się szeroka kadra.
Zalewski może wzmocnić rywalizację na lewej stronie boiska. Był już testowany w reprezentacji przez Paulo Sousę. Zadebiutował w wygranym 7:1 wrześniowym meczu z San Marino w eliminacjach mundialu w Katarze, zmieniając Tymoteusza Puchacza. Miał nawet asystę przy ostatnim golu Adama Buksy. Z trybun w Serravalle oglądał ją jego ojciec.
Zobaczyć syna w koszulce z orzełkiem na piersi – to było jedno z największych marzeń Krzysztofa. Zdążył je spełnić, ale życie napisało wkrótce dramatyczny scenariusz. Kilkanaście dni po meczu ojciec piłkarza zmarł po długiej chorobie.
Nicola urodził się i wychował w Tivoli, jego rodzice wyemigrowali tam w latach 90. za pracą. I choć całe życie spędził we Włoszech, nigdy nie miał wątpliwości, że chce grać dla kraju przodków, bo – jak sam stara się często podkreślać – Polska wierzyła w niego od dziecka.
Talent Nicoli szlifowali Włosi, a pomocnik robił w zespołach młodzieżowych Romy na tyle duże postępy, że niemal dokładnie rok temu zadebiutował w seniorskiej drużynie – i to od razu w półfinale Ligi Europy przeciw Manchesterowi United.
Zalewski wszedł na ostatni kwadrans i miał udział przy zwycięskiej bramce (Roma przegrała wysoko pierwsze spotkanie i nie awansowała). Kilka dni później zadebiutował w Serie A, znów pozostawił po sobie dobre wrażenie. Nowy trener Jose Mourinho zabrał go na letni obóz i nie żałował, bo Zalewski błyszczał w sparingach.
Przez ostatnie kilka miesięcy zrobił ogromne postępy, od lutego gra już niemal regularnie, a akcja, po której asystował przy bramce Lorenzo Pellegriniego w pierwszym meczu z Leicester, była naprawdę efektowna.
Pozyskiwanie sponsorów przez instytucje nauki, kultury i sportu
Nic dziwnego, że Mourinho rozpływa się coraz bardziej nad jego umiejętnościami, a kibice Romy wybrali go właśnie najlepszym piłkarzem kwietnia, choć za konkurentów miał m.in. Henricha Mchitarjana i Chrisa Smallinga.
– Oglądanie na tym poziomie piłkarza, który do akademii Romy dołączył w wieku dziewięciu lat, to wspaniałe uczucie – przyznaje Mourinho.
Roma zremisowała z Leicester 1:1 i w rewanżu u siebie będzie faworytem. W Lidze Konferencji wciąż możliwy jest scenariusz, że w finale zobaczymy dwóch Polaków.
Olympique Marsylia Arkadiusza Milika, mimo porażki 2:3 w pierwszym meczu z Feyenoordem Rotterdam, w czwartek będzie mogła liczyć na wsparcie swoich kibiców. To byłaby drobna rekompensata za Ligę Mistrzów, w której już od kilku tygodni nie mamy komu kibicować.
W Lidze Europy został nam Łukasz Fabiański, który podczas meczów pucharowych ustępuje jednak miejsca w bramce West Hamu Alphonse’owi Areoli. Wiele wskazuje, że w tych rozgrywkach walka o trofeum będzie wewnętrzną rywalizacją klubów Bundesligi: Eintrachtu Frankfurt i RB Lipsk.
Półfinały
LIGA KONFERENCJI
Roma – Leicester (21.00, Viaplay). Pierwszy mecz 1:1.
Olympique Marsylia – Feyenoord Rotterdam (21.00, Viaplay). Pierwszy mecz 2:3.
Finał 25 maja w Tiranie.
LIGA EUROPY
Eintracht Frankfurt – West Ham (21.00, Viaplay). Pierwszy mecz 2:1.
Glasgow Rangers – RB Lipsk (21.00, Viaplay). Pierwszy mecz 0:1.
Finał 18 maja w Sewilli.