Wysokie progi, niewidoczne oznaczenia, małe łazienki – to niektóre z wielu przeszkód, które uniemożliwiały osobom starszym i niepełnosprawnym normalne życie. Nie mogły korzystać z muzeów, bibliotek, a nawet parkingów – to smutny wniosek z raportu NIK, który poznała „Rzeczpospolita".
Wcześniej Izba kontrolowała jakość usług publicznych świadczonych osobom posługującym się językiem migowym, dostępność komunikacji miejskiej i budynków publicznych dla osób z niepełnosprawnościami.
– Pomimo podejmowanych działań brak optymalnych rozwiązań, które realnie i na dużą skalę poprawiałyby jakość życia osób niepełnosprawnych w Polsce – mówi „Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Polska, ratyfikując w 2012 r. konwencję ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, zobowiązała się poprawiać dostępność przestrzeni publicznej i jakość życia osób o specjalnych potrzebach. I stosować zasady tzw. uniwersalnego projektowania. Chodzi o to, by dzieci, seniorzy, osoby niedowidzące czy niesprawne ruchowo mogły poruszać się po chodnikach, ulicach, budynkach i korzystać z usług na takich samych zasadach jak ci, którzy są w pełni sprawni.
Jednak założenia rażąco odstają od rzeczywistości. Żaden z 94 obiektów w 24 badanych gminach nie był wolny od barier – to pewne, bo miejsca te przetestowały osoby z różnymi niepełnosprawnościami.