Polacy szczęśliwsi – nie tylko na swoim

Młodzi ludzie są otwarci na to, żeby się przeprowadzić, poeksplorować i zobaczyć, czy odpowiednim wyborem jest dla nich najem, czy własność – mówi Monika Rudnicka, general manager real estate Europe w OLX Group.

Publikacja: 20.10.2023 10:00

Materiał powstał przy współpracy z Otodom, serwisem Grupy OLX

Otodom, serwis należący do Grupy OLX, regularnie bada preferencje Polaków dotyczące ich zmieniających się potrzeb i oczekiwań mieszkaniowych. Niedawno opublikowaliście wyniki najnowszej, trzeciej edycji badania dobrostanu mieszkańców Polski realizowanego w ramach projektu Szczęśliwy Dom. Tym razem raporty z badania poświęciliście potrzebom różnych pokoleń. Wnioski są bardzo ciekawe, właśnie o nich będziemy rozmawiać. I tak, z jednej strony mamy pokolenie seniorów, z drugiej pokolenie Z. Jakie potrzeby mieszkaniowe mają te dwie grupy?

Nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że pod wieloma względami potrzeby obu tych grup są różne. W innym miejscu są osoby, które już przeżyły większość życia, a w innym miejscu te, które dopiero wchodzą w dorosłość.

Silversi mają zdecydowanie bardziej sprecyzowane swoje potrzeby. Widać to po tym, jak definiują to, co jest dla nich ważne, co zapewnia im dobrostan, jak budują swoje szczęście. Z kolei, kiedy patrzymy na najmłodszą grupę samodzielnych mieszkańców Polski, trudno jednoznacznie takie wnioski wyciągnąć. Młodzi dorośli jeszcze tak naprawdę zastanawiają się, co jest dla nich ważne. Są dużo bardziej otwarci na zmianę, na to, żeby się przeprowadzić, żeby poeksplorować, żeby zobaczyć, czy odpowiednim wyborem jest dla nich najem, czy może własność. Oczywiście tych różnic jest więcej i wszystkie trudno tu wymienić, dlatego oczywiście zachęcam do zapoznania się z raportami.

Jak sytuacja mieszkaniowa i wyzwania z nią związane przekładają się na poczucie dobrostanu tych dwóch pokoleń?

Dobrostan to w ogóle ciekawy temat. W Otodom w ostatnich latach intensywniej zajęliśmy się tym obszarem. Z jednej strony patrzymy na twarde, bardziej ekonomiczne aspekty tematu mieszkaniowego, a z drugiej staramy się uwzględniać perspektywę emocjonalną, elementy bardziej miękkie. W świecie, który zdecydowanie silniej niż jeszcze kilka lat temu jest targany różnymi wichrami zmian, te aspekty psychologiczne zdają się odgrywać coraz większą rolę przy wyznaczaniu kierunków i prognozowaniu rozwoju poszczególnych branż, czy gospodarki.

Ale wracając do pytania – zarówno w jednej jak i w drugiej grupie znaleźć możemy osoby bardzo szczęśliwe i bardzo nieszczęśliwe. Sytuacja mieszkaniowa jest oczywiście tylko jednym z elementów subiektywnego postrzegania własnego dobrostanu, ale widać pewną zależność. Osoby, które są w ogóle bardziej zadowolone z życia, są także bardziej zadowolone z różnych aspektów życia w mieszkaniu – np. z parametrów nieruchomości, wystroju, okolicy. Nieszczęśliwi znacznie częściej dostrzegają mankamenty. Wyraźnie widoczne jest tu pewnego rodzaju sprzężenie zwrotne: gdy nasze poczucie szczęścia jest wyższe, bardziej doceniamy to, co mamy. Jednocześnie, jeżeli to, co mamy, nam się podoba, to jesteśmy bardziej zadowoleni z innych aspektów naszego życia.

Czy w takim razie widać jakąś prawidłowość w ocenach dobrostanu ze strony oby tych pokoleń?

Nasze badanie pokazało pewien paradoks. Z jednej strony młodzi ludzie są najbardziej otwarci na zmianę, wciąż bardziej mobilni, ich sytuacja finansowa jest najlepsza, zarówno na poziomie samooceny, jak i obiektywnych przychodów, a jednocześnie jest to grupa, która deklaruje najniższy poziom szczęścia. Najszczęśliwsze w naszym kraju są natomiast osoby powyżej 60 roku życia.

Jeśli zaczniemy szukać przyczyn głębiej, pewnie moglibyśmy za jeden z czynników przyjąć posiadanie mieszkania na własność. I nie byłby to zły trop, bo przywiązanie do własności jest w naszym kraju wciąż bardzo silnie zakorzenione. Jedno z naszych wcześniejszych badań pokazało, że aż 89% ankietowanych wolałoby mieszkać we własnym mieszkaniu. Korelacja ta jest jednak pozorna.

Faktycznie młodzi zajmują mniejsze mieszkania niż najstarsza grupa, i zaledwie połowa z nich mieszka w lokalach, których są właścicielami czy współwłaścicielami. Wśród silversów właścicieli jest aż 87%. Natomiast o ile w przypadku najstarszego pokolenia odsetek wynajmujących największy jest wśród nieszczęśliwych, o tyle w populacji najbardziej nieszczęśliwych i najszczęśliwszych młodych dorosłych udział właścicieli lub współwłaścicieli nieruchomości jest podobny i wynosi 40-42%.

To, co ważnego wynika z tych badań, to że najważniejszym elementem dającym szczęście jest poczucie sprawczości w mieszkaniu – a to w wielu przypadkach może być utożsamiane z własnością. Jeżeli w wynajmowanym mieszkaniu czujemy się bezpiecznie – w tym także w odniesieniu do ciągłości najmu - mamy możliwość aranżowania go pod nasze potrzeby i realizowania w nim aktywności budujących nasz dobrostan, to będziemy tak samo szczęśliwi, jak w mieszkaniu, które posiadamy. To jest ten czynnik różnicujący – poczucie sprawczości, a nie faktyczna prawna własność mieszkania.

Jak rynek nieruchomości odpowiada na te potrzeby zetek i silversów? Jest na nie gotowy?

Rynek mieszkaniowy próbuje cały czas nadążyć za tymi oczekiwaniami. Zwiększyć dostępność, zrównoważyć własność rozbudową zasobu mieszkań na wynajem. To jednak powolny proces, któremu nie sprzyjają gwałtowne zmiany w otoczeniu rynku. A z nimi mamy ostatnio częściej do czynienia. Obok tych, na które wpływ mamy niewielki – jak choćby napływ uchodźców po wybuchu wojny w Ukrainie, są też takie, które wynikają z pochopnych decyzji. Przykładem może być program Pierwsze mieszkanie, który miał pomóc młodym w zakupie własnego M, a wpłynął znacząco na wzrost cen i „wyczyścił" ofertę mieszkań na sprzedaż. Kluczowe jest przywrócenie równowagi pomiędzy popytem i podażą, ale to znów potrwa.

Wspomniała pani, że pandemia zmieniła nasze spojrzenie na wiele spraw dotyczących „miękkich" aspektów życia. Co wynika w tej kwestii z raportu przygotowanego przez Otodom. Jak nasze potrzeby mieszkaniowe zmieniały się na przestrzeni ostatnich trzech lat, jak zmieniło się poczucie dobrostanu w miejscu zamieszkania?

Najważniejszym wnioskiem z ostatniego badania jest to, że generalnie jesteśmy trochę bardziej szczęśliwi niż jeszcze dwa lata temu. To zaskakujące, ponieważ wybuch wojny czy pogarszająca się sytuacja gospodarcza to nie są elementy, które powinny sprzyjać budowie dobrostanu. Ale widać, że na przekór kolejnym przeciwnościom nauczyliśmy się doceniać to, co mamy.

Natomiast to co niezmiennie doceniamy wszyscy niezależnie od wieku czy sytuacji mieszkaniowej, to potrzeba obcowania z przyrodą – choćby małym jej skrawkiem. Dostęp do terenów zielonych czy dobrej jakości powietrza znajduje się na czele listy potrzeb. Doceniliśmy też bardziej lokalność. To, żeby mieć wszystko w zasięgu ręki. Rozrywkę, gastronomię, usługi. Lokalność i relacje stały się numerem jeden wśród potrzeb mieszkaniowych Polaków i ten trend będzie się umacniał.

Materiał powstał przy współpracy z Otodom, serwisem Grupy OLX

Materiał powstał przy współpracy z Otodom, serwisem Grupy OLX

Otodom, serwis należący do Grupy OLX, regularnie bada preferencje Polaków dotyczące ich zmieniających się potrzeb i oczekiwań mieszkaniowych. Niedawno opublikowaliście wyniki najnowszej, trzeciej edycji badania dobrostanu mieszkańców Polski realizowanego w ramach projektu Szczęśliwy Dom. Tym razem raporty z badania poświęciliście potrzebom różnych pokoleń. Wnioski są bardzo ciekawe, właśnie o nich będziemy rozmawiać. I tak, z jednej strony mamy pokolenie seniorów, z drugiej pokolenie Z. Jakie potrzeby mieszkaniowe mają te dwie grupy?

Pozostało 92% artykułu
Materiał partnera
Najważniejsza jest idea demokracji. Także dla gospodarki
Materiał partnera
Dezinformacja łatwo zmienia cel
Materiał partnera
Miasta idą w kierunku inteligentnego zarządzania
Materiał partnera
Ciągle szukamy nowych rozwiązań
Wydarzenia Gospodarcze
Potrzebujemy rzetelnej wiedzy o stanie państwa