Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?

Kontrola zgodności przepisów z Konstytucją jest/ma być mechanizmem wymuszającym na ustawodawcy dbałość o jakość uchwalanego prawa. Jest kilka podmiotów uprawnionych do inicjowania przez Trybunał Konstytucyjny badania zgodności przepisów z ustawą zasadniczą. W sprawach dotyczących przepisów podatkowych co do zasady inicjować wyroki TK mają sądy administracyjne, które z tego zadania nigdy się efektywnie nie wywiązywały.

Publikacja: 23.03.2024 13:00

Naczelny Sąd Administracyjny

Naczelny Sąd Administracyjny

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Władza ustawodawcza ma szerokie uprawnienia do kształtowania przepisów prawa podatkowego, tak aby odpowiadały założeniom i celom społecznym, politycznym i ekonomicznym, które zamierza realizować. Jednak, wbrew pozorom i powszechnej świadomości, nie może uchwalać wszystkiego co chce. Szczególnie w dziedzinie nakładania podatków ma szereg ograniczeń wynikających z Konstytucji. Warto je cały czas przypominać. Podatki nakładać można jedynie ustawą, muszą one być określone, czyli jednoznaczne. Obywatele nie mogą się domyślać jaki podatek na nich ciąży w związku z zaistnieniem określonego zdarzenia z którym ustawa wiąże powstanie obowiązku podatkowego. Wszyscy obywatele muszą być równo traktowani wobec prawa i w określonej sytuacji płacić podatek wg takich samych zasad. Przepisy podatkowe nie mogą być pułapką zastawioną przez państwo na swoich obywateli, czyli nie może obowiązek zapłaty bądź zwolnienia z zapłaty podatku być przed obywatelami ukryty. Państwo nie może pobierać podatku od własnego łamania prawa, czyli od własnej niegodziwości. Przepisy podatkowe nie mogą dawać obywatelom praw pozornych. Nie mogą być fikcją prawa, w szczególności dotyczy to przedawnienia zobowiązań podatkowych. Skoro w ustawie Ordynacja podatkowa jest przedawnienie to musi być ono instytucją realną, a nie iluzoryczną, czyli taką, którą państwo jak chce to może obchodzić/ignorować.

Czytaj więcej

Rewolucja w NSA, która skróci kolejki po sprawiedliwość

Przede wszystkim podatki to ingerencja w prawo własności obywateli, więc mogą być nakładane w taki sposób aby nie naruszały istoty prawa własności – art. 64 Konstytucji RP. Nie mogą więc stanowić konfiskaty mienia, nie mogą też czynić z ludzi niewolników państwa, czyli nie może być podatku w wysokości przekraczającej przyzwoite proporcje pomiędzy zyskiem obywatela/przedsiębiorcy a wysokością daniny.

Ostatnie pytanie NSA do TK P 30/11 zadane zostało 13 lat temu(!) i brzmiało: „czy art. 70 § 6 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, poz. 926, ze zm.), w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2003 r., w zakresie, w jakim wywołuje skutek w postaci zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego w związku ze wszczęciem postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik nie jest informowany, do momentu uznania go za podejrzanego, jest zgodny z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej

Czyli dotyczyło tego kiedy ma zostać zawiadomiony podatnik o wszczęciu postępowania karnego skarbowego aby zawieszało ono bieg przedawnienia zobowiązania podatkowego. Czy ma to nastąpić przed upływem ustawowego terminu przedawnienia, czy też może zostać zawiadomiony później.

Do dziś trudno zrozumieć, jak mogła przyjść komukolwiek w praworządnym państwie do głowy, a w szczególności logicznie myślącym prawnikom, myśl, że dopuszczalne jest informowanie zainteresowanego o zawieszeniu biegu terminu po upływie tego terminu?

Znamienne – i warte przypomnienia - jest też pytanie P 26/10, zadane przez WSA w Poznaniu, które brzmiało : „czy art. 70 § 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60, ze zm.), w brzmieniu obowiązującym od 1 września 2005 r., w zakresie, w jakim w wyniku możliwości stosowania nieograniczonej liczby środków egzekucyjnych dopuszcza za każdym razem do przerwania biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, bez jednoczesnego wyznaczenia końcowego terminu biegu przedawnienia, jest zgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.

Czyli sąd spytał czy konstytucyjnej zasady zaufania obywatela do państwa nie narusza przerywanie biegu terminu przedawnienia w nieskończoność poprzez zastosowanie kolejnego środka egzekucyjnego.

Czytaj więcej

Koparki kryptowalut w NSA. Sąd ujawnia wysokość straty i zapowiada pozew

Z całym szacunkiem dla powagi sądu administracyjnego, ale nawet w tych sprawach występują dużo poważniejsze zagadnienia, ale o nie niestety TK nie został spytany.

W pierwszym pytaniu gigantyczne wątpliwości co do zgodności z Konstytucją budzi przepis, który powoduje, że wszczęcie postępowania karnego skarbowego w sprawie zawiesza bieg przedawnienia zobowiązania podatkowego. Nie wiadomo czy w ogóle doszło do przestępstwa, a przede wszystkim skoro wszczęte jest postępowanie karne w sprawie a nie przeciwko, to nie jest znany potencjalny sprawca czynu zabronionego. Więc jak „na Boga” wszczęcie takiego postępowania karnego w sprawie nie wiadomo kogo(!) może powodować pozbawienie konkretnego obywatela/podatnika prawa do przedawnienia zobowiązania podatkowego (?). Winno być oczywiste dla każdego, że jest on absurdalny, nielogiczny i czyniący fikcję z prawa do przedawnienia. Jednak o to NSA nie spytał TK.

Tym bardziej, że samo wszczęcie postępowania karnego skarbowego nie podlega kontroli przez sąd administracyjny, a zawieszenie biegu przedawnienia następuje w postępowaniu podatkowym. Oczywista jest zasada, że każde pozbawienie prawa obywatela w postępowaniu podatkowym musi być kontrolowane przez sąd administracyjny. Więc chyba oczywiste jest, że skoro został taki bubel prawny uchwalony i jest w tzw. porządku prawnym, TK winien zbadać jego zgodność z Konstytucją. Właściwym organem do skierowania pytania jest NSA, a on od 20 lat tego nie zrobił.

Wskutek nie skierowania pytania w kwestii istotnej, a zadania pytania w kwestii błahej/oczywistej, doszło do powiększenia urzędniczego bezprawia. Rzadko przepisy karne skarbowe stosowane są do przestępców podatkowych. Za to do dziś organy podatkowe niezwykle często, nadużywając uprawnień, mogą przykrywać własną opieszałość - za akceptacją sądów administracyjnych - czyniąc ze zwykłych obywateli przestępców stawiając im bezpodstawnie zarzuty karne aby zawiesić intencjonalnie bieg przedawnienia. Podejmowane w tej sprawie przez NSA uchwały - w tym przereklamowana I FPS 1/21 – były o wiele lat spóźnione i istoty problemu nie rozwiązały.

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny mało wydajny, bo wciąż pogrążony w sporach

W drugim pytaniu dotyczącym zastosowania środka egzekucyjnego istotne znaczenie, z punktu widzenia ochrony konstytucyjnych praw obywatela, ma nie tylko to ile razy można przerwać bieg przedawnienia jeśli obywatel uchyla się z zapłatą ciążącego na nim podatku, ale to czego bieg przedawnienia przerywa zastosowany środek egzekucyjny. Czy przerywa bieg terminu przedawnienia do dochodzenia już ustalonego/określonego przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, czy też również terminu do ustalenia/określenia zobowiązania?

Jeśli chodzi o termin do dochodzenia zaległości to wydaje się, że ustawodawca ma w tym zakresie dość szerokie uprawnienia. Chociaż oczywiste jest, że państwo nie może czynić z obywatela dożywotniego niewolnika ekonomicznego. Tak jest, jeśli państwo może, za pomocą rozmaitych sztuczek prawnych, prowadzić egzekucję zaległości podatkowych w nieskończoność. Przedawnieniu karalności ulega nawet karalność za morderstwo i gwałt. Wydaje się, że nie ma więc uzasadnienia aby zaległe podatki można było egzekwować przez 100 lat. Jak wynika z treści pytania sądu administracyjnego to go nie interesowało (….).

Poważny problem prawny jest taki, że do dziś nie wiadomo czy zastosowanie środka egzekucyjnego powoduje, że przerwany został termin przedawnienia do ustalenia/określenia ciążącego na obywatelu zobowiązania podatkowego, bo o to sąd administracyjny nigdy nie spytał. Bowiem jeśli egzekucja przerywa bieg przedawnienia nie tylko do dochodzenia już ustalonego/określonego podatku, ale również do ustalenia/określenia zobowiązania to taki przepis w ogóle czyni fikcję z prawa do przedawnienia. Konstytucja nie pozwala aby państwo uchwalało przepisy dające obywatelom pozór prawa.

Przyjęcie zaś, że każdy kolejny zastosowany środek egzekucyjny przerywa bieg terminu przedawnienia do ustalenia/określenia zobowiązania powoduje, że organ będzie mógł w nieskończoność prowadzić postępowanie kontrolujące dane rozliczenie podatkowe. Czyli – dla sądu administracyjnego - zgodna z prawem, Konstytucją będzie sytuacja, że nie wiadomo czy obywatel zaniżył wielkość zapłaconego podatku za odległy okres rozliczeniowy, to pomimo 5-letniego terminu przedawnienia jeśli organ wykorzysta sztuczki prawne to będzie mógł w nieskończoność prowadzić postępowanie podatkowe. A to w sposób oczywisty czyni fikcję z prawa do przedawnienia wynikającego z art. 70 par. 1 Ordynacji podatkowej.

Czytaj więcej

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ma już 20 lat

Skutek tego pytania jest taki, że ugruntował się anty obywatelski pogląd o zgodności z Konstytucją prowadzenia egzekucji w nieskończoność, pomimo, że TK w istocie o tym nie rozstrzygał. Gdyby tego pytania w ogóle nie zadano albo gdyby je uzasadniono ochroną godności obywatela, nie zasadą zaufania obywatela do państwa, to wysokie jest prawdopodobieństwo, że TK wymusiłby zmianę prawa.

Pomimo powszechnej świadomości niskiej jakości przepisów dotyczących opodatkowania sądy administracyjne od kilkunastu lat nie wykonują swojego zadania i nie kierują pytań do TK nawet w sprawie bulwersujących obywateli przepisów. Zaś w bardzo nielicznych wcześniej kierowanych pytaniach, których przykłady opisane zostały powyżej, zadały je w taki sposób, że wyrządziły obywatelom/podatnikom dużo więcej szkód niż korzyści. Te pytania bowiem w istocie psuły system podatkowy. Dały bowiem przyzwolenie na uchwalanie i stosowanie przepisów podatkowych coraz gorszej jakości. Odpowiedź na tytułowe pytanie jest chyba jasna.

Czytaj więcej

Marek Isański: Dla NSA Trybunał Konstytucyjny zawsze był zbędny

Władza ustawodawcza ma szerokie uprawnienia do kształtowania przepisów prawa podatkowego, tak aby odpowiadały założeniom i celom społecznym, politycznym i ekonomicznym, które zamierza realizować. Jednak, wbrew pozorom i powszechnej świadomości, nie może uchwalać wszystkiego co chce. Szczególnie w dziedzinie nakładania podatków ma szereg ograniczeń wynikających z Konstytucji. Warto je cały czas przypominać. Podatki nakładać można jedynie ustawą, muszą one być określone, czyli jednoznaczne. Obywatele nie mogą się domyślać jaki podatek na nich ciąży w związku z zaistnieniem określonego zdarzenia z którym ustawa wiąże powstanie obowiązku podatkowego. Wszyscy obywatele muszą być równo traktowani wobec prawa i w określonej sytuacji płacić podatek wg takich samych zasad. Przepisy podatkowe nie mogą być pułapką zastawioną przez państwo na swoich obywateli, czyli nie może obowiązek zapłaty bądź zwolnienia z zapłaty podatku być przed obywatelami ukryty. Państwo nie może pobierać podatku od własnego łamania prawa, czyli od własnej niegodziwości. Przepisy podatkowe nie mogą dawać obywatelom praw pozornych. Nie mogą być fikcją prawa, w szczególności dotyczy to przedawnienia zobowiązań podatkowych. Skoro w ustawie Ordynacja podatkowa jest przedawnienie to musi być ono instytucją realną, a nie iluzoryczną, czyli taką, którą państwo jak chce to może obchodzić/ignorować.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem