Rewolucja w NSA, która skróci kolejki po sprawiedliwość

Uchwały pilotażowe i więcej spraw niejawnych to tylko kilka pomysłów na usprawnienie pracy sądu.

Aktualizacja: 21.03.2024 11:09 Publikacja: 21.03.2024 04:30

Rewolucja w NSA, która skróci kolejki po sprawiedliwość

Foto: rp.pl/Paweł Rochowicz

W ostatnich latach polski wymiar sprawiedliwości wpadł w turbulencje i nadal musi się mierzyć z bardzo poważnymi problemami. Obronną ręką udało się wyjść sądownictwu administracyjnemu. Musi się jednak zmierzyć z zalewem skarg kasacyjnych i wydłużającymi się kolejkami w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA). Antidotum ma być reforma procedury sądowoadministracyjnej, nad którą pracuje zespół ekspertów powołany w NSA. A „Rzeczpospolitej” udało się poznać niektóre jej szczegóły.

Coraz więcej skarg kasacyjnych

Jednym z głównych celów reformy ma być rozładowanie kolejek w sądzie kasacyjnym. Nie jest tajemnicą, że NSA boryka się z tym problemem od dłuższego czasu. Początkowa pula 6 tys. skarg kasacyjnych rocznie przez lata urosła do ok. 20 tys. A to negatywnie przekłada się na czas oczekiwania na załatwienie sprawy w sądzie kasacyjnym. Obecnie to ok. 16 miesięcy, ale z danych statystycznych za 2022 r. wynika, że w prawie 70 proc. spraw NSA potrzebował na ich załatwienie do dwóch lat.

– To poważne wyzwanie, choć na tle całego polskiego sądownictwa sądy administracyjne co do zasady wypadają znakomicie. W WSA na załatwienie sprawy czeka się do sześciu miesięcy, a wiele sporów udaje się zakończyć nawet w trzy miesiące. W tym kontekście NSA wypada gorzej, bo w nim na sprawiedliwość czeka się coraz dłużej i wymaga to naprawy – potwierdza Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.

Czytaj więcej

E-wokanda w NSA już działa. Termin sprawy sprawdzimy w Internecie

Jednym z proponowanych sposobów na skrócenie kolejek w NSA ma być poszerzenie katalogu spraw, które będą trafiać na posiedzenia niejawne. Zasadą nadal ma być jawna rozprawa, co wynika z gwarancji konstytucyjnych. Niemniej, biorąc pod uwagę możliwość ograniczenia jawności, reformatorzy chcą, żeby po uporządkowaniu tych kwestii w trybie niejawnym było rozpoznawanych więcej kategorii spraw, m.in. dotyczących interpretacji podatkowych. Niezmiennie jednak w każdym przypadku będzie możliwość wyznaczenia takiej sprawy na rozprawę.

– Jeśli poszerzenie katalogu spraw kierowanych na posiedzenia niejawne zostanie wprowadzone z poszanowaniem praw skarżących – zwłaszcza zapewnieniem możliwości wnoszenia o skierowanie sprawy na rozprawę – to nie widzę problemu. To gwarantuje, że sprawa nie zostanie rozstrzygnięta poza wiedzą i kontrolą skarżącego – mówi Artur Nowak, radca prawny, partner w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka.

Ekspert podkreśla, że w wielu przypadkach także w sprawach interpretacyjnych problem jest na tyle poważny lub systemowy, że to rozprawa powinna być pierwszoplanowym rozwiązaniem i skarżący musi mieć taką opcję.

Kolejne rozwiązanie ma dotyczyć prawa do skargi kasacyjnej dla administracji. Co prawda organ administracji nadal będzie mógł zaskarżyć wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego, ale po zmianie jego skarga kasacyjna z automatu miałaby trafiać na posiedzenie niejawne. I to bez prawa żądania rozprawy, gdy druga strona jej się zrzekła.

Czytaj więcej

Spory z administracją da się osądzić jeszcze szybciej

Dariusz Malinowski jest przekonany, że takie „ograniczenia” to zaledwie niezbędne minimum, bo organy administracji nadużywają prawa do sądu.

– Zwłaszcza w podatkach skarga kasacyjna w prawie 100 proc. przypadków to urzędniczy sposób na przedłużenie sporu. Konstytucyjna gwarancja prawa do sądu dotyczy obywatela, podatnika, przedsiębiorcy, których szanse w starciu z państwem wyrównują się dopiero przed sądem. Dlatego organy administracji w ogóle nie powinny mieć prawa do skargi kasacyjnej, i to dopiero pozwoliłoby w dużym stopniu odciążyć NSA – przekonuje Dariusz Malinowski.

Ponadto procedura sądowoadministracyjna ma być uzupełniona przepisami o rozprawach zdalnych i hybrydowych oraz wprowadzeniem nowej kategorii uchwał tzw. pilotażowych. Te miałyby być podejmowane wyłącznie z inicjatywy WSA w tzw. sprawach seryjnych o podobnym charakterze. Chodzi o możliwość ujednolicania orzecznictwa na wstępnym etapie orzekania i ograniczenia zaskarżania wyroków WSA. Skład orzekający WSA, który nie zgadza się z uchwałą pilotażową, będzie miał prawo do skierowania ponownego pytania do NSA.

Sądowy pilotaż

– Uchwały pilotażowe to interesujący pomysł, który mógłby pomóc przyśpieszyć ujednolicanie linii orzeczniczych. To może być też dobry przyczynek do otwarcia poważnej dyskusji o samej formule sądownictwa administracyjnego w Polsce. Należałoby się zastanowić, czy obecnego modelu nie zastąpić jednoinstancyjnym postępowaniem administracyjnym oraz trzystopniowym sądownictwem, z jedną instancją nadzwyczajną. To jednak poważna rewolucja – konkluduje mec. Artur Nowak.

Planowana reforma nie będzie dotyczyć ustroju sądów administracyjnych.

W ostatnich latach polski wymiar sprawiedliwości wpadł w turbulencje i nadal musi się mierzyć z bardzo poważnymi problemami. Obronną ręką udało się wyjść sądownictwu administracyjnemu. Musi się jednak zmierzyć z zalewem skarg kasacyjnych i wydłużającymi się kolejkami w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA). Antidotum ma być reforma procedury sądowoadministracyjnej, nad którą pracuje zespół ekspertów powołany w NSA. A „Rzeczpospolitej” udało się poznać niektóre jej szczegóły.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP