Od chwili, gdy w lipcu spółka Jakuba Meresińskiego Projekt-gmina przejęła Wisłę Kraków, skandal gonił skandal. Okazało się, że jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów piłkarskich trafił w ręce biznesmena, który ma prokuratorskie zarzuty, dotyczące m.in. przestępstw podatkowych.
Kibice klubu dopiero w tym tygodniu odetchnęli z ulgą. We wtorek o odkupieniu akcji z rąk kontrowersyjnego właściciela poinformowało Towarzystwo Sportowe Wisła. Wydaje się, że uczyniło to w samą porę. Jak ujawniamy, Projekt-gmina wkrótce decyzją sądu może bowiem przestać istnieć.
Prokurator: przyznał się
Wisła przez lata należała do znanego przedsiębiorcy Bogusława Cupiała, który pod koniec lipca sprzedał ją warszawskiej spółce Projekt-gmina.
Media szybko wytropiły, że Meresiński od połowy 2014 r. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej VAT oraz o pranie pieniędzy. Ten kontratakował. Na początku sierpnia jego prawnik oświadczył, że biznesmen jest „w świetle przepisów polskiego prawa osobą niekaraną i niewinną, gdyż nie został nigdy skazany prawomocnym wyrokiem sądowym. Tym samym przypisywanie Panu Jakubowi Meresińskiemu odpowiedzialności za popełnienie jakichkolwiek przestępstw stanowi naruszenie jego dóbr osobistych oraz bezprawnie godzi w jego dobre imię".
Spółka nie składa sprawozdań finansowych, choć ma taki obowiązek