Kolumbijscy kibice wstrzymali oddech, gdy w trzeciej minucie Carlos Sanchez wyręczył Davida Ospinę i zatrzymał ręką piłkę zmierzającą do bramki.
Sędzia nie miał wątpliwości: rzut karny i czerwona kartka. Szybciej z boiska wyrzucony został tylko Urugwajczyk Jose Batista na mundialu w Meksyku (1986).
Shinji Kagawa ustawił piłkę na jedenastym metrze, wziął rozbieg i zmylił Ospinę. To był nokaut.
Kolumbia rzuciła się wprawdzie do nerwowych ataków, a trener Jose Pekerman po półgodzinie zdjął z boiska jedną ze swoich gwiazd, skrzydłowego Juventusu Juana Cuadrado, ale to nic nie dało.
Mecz miał być dla Kolumbijczyków rozgrzewką przed niedzielnym spotkaniem z Polakami, ale wspomnienie wysokiego zwycięstwa sprzed czterech lat (4:1 również w fazie grupowej) chyba uśpiło Latynosów.