Między innymi o tym w połowie listopada będą rozmawiać uczestnicy Open Eyes Economy Summit, międzynarodowego szczytu poświęconego ekonomii wartości. Tak jak przed rokiem kongres będzie podzielony na bloki tematyczne. Blok Firma-Idea skupi się w tym roku na zarządzaniu aktywami niematerialnymi oraz na finansach relacyjnych.
Według twórców koncepcji Open Eyes Economy, prof. Jerzego Hausnera i Mateusza Zmyślonego, „gospodarka otwierających się oczu" jest gospodarką przyszłości, która będzie oparta na wartościach i zaufaniu. Ich zdaniem w XX wieku zachłysnęła się ona globalizacją, optymalizacją procesów, ciągłym unowocześnianiem i szalonym wyścigiem innowacji, napędzanym przez wolnorynkową konkurencję. Biznes pewnie nigdy nie przestanie pędzić w pogoni za zyskiem. Czas jednak zmienić biznes, który powinien pracować na naszą korzyść, a nie przeciwko nam.
Czy w takim razie rentowność jest nieważna? Czy firmy powinny zaprzestać wszelkich kalkulacji, liczenia pieniędzy i starań o zysk? – Zysk jest jak oddychanie. Człowiek nie żyje po to, aby oddychać – oddycha po to, aby żyć. Ludzie z nami związani uważają, że zysk jest bardzo ważnym narzędziem osiągania celów, a umiejętność liczenia pieniędzy bywa kluczowa – mówi Maciej Ster, współzałożyciel i członek zarządu Miastologii, dewelopera, który ma nowatorskie podejście do budownictwa mieszkaniowego.
– Wartością, którą się kierujemy, jest jednak zasada, że „zarabia się, by działać, a nie działa, by zarabiać". Krótko mówiąc: nie staramy się rozwiązywać ważnych dla ludzi problemów po to, aby zarobić – zarabiamy pieniądze, aby rozwiązywać ważne dla ludzi problemy – dodaje.
To jest właśnie przykład Firmy-Idei, która swój biznes opiera na wartościach, będąc odpowiedzialnym i zaangażowanym społecznie przedsiębiorstwem. Przyszłość należy do niego, ponieważ wyniki ekonomiczne osiąga dzięki uczciwości i zaufaniu, na które zapracowało. To ono tworzy Open Eyes Economy.