Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych

Ostatni konkurs lotów w Planicy wygrał Daniel Huber, skoczkiem sezonu został Stefan Kraft, drużynowo Austriacy też byli najlepsi. Naszym orłom forma jakby wróciła, ale za późno.

Publikacja: 25.03.2024 04:30

Aleksander Zniszczoł w ostatnim w tym sezonie konkursie Pucharu Świata zajął trzecie miejsce

Aleksander Zniszczoł w ostatnim w tym sezonie konkursie Pucharu Świata zajął trzecie miejsce

Foto: pap/ EPA/ANTONIO BAT

Słoneczne finały Pucharu Świata w Planicy mają klimat nie do podrobienia. Kilkanaście tysięcy ludzi wiwatuje, gra muzyka, Letalnica pozwala oglądać zapierające dech loty poza granicę 240 metrów, skoczkowie, choć zmęczeni sezonem, lubią tę atmosferę i unoszący się w powietrzu nastrój trzydniowej zabawy, czasem również ulgi, że to już koniec czteromiesięcznej mordęgi.

Tak było także w miniony weekend, gdy w Planicy walczono o ostatnie nagrody w sezonie. W piątek ostatnie piękne zwycięstwo odniósł kończący dwa dni później bogatą karierę Peter Prevc, potem dominowali Austriacy: w drużynie i indywidualnie Huber – najlepszy lotnik tej zimy. Wygrał jak chciał finałowy konkurs, zdobył małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji lotów, dodał do standardowej nagrody 13 tysięcy franków szwajcarskich jeszcze 20 tysięcy za sukces w miniturnieju Planica 7.

Czytaj więcej

Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła

W tej słoweńskiej zabawie Polacy brali początkowo udział z umiarkowanym zaangażowaniem, wiedzieli, że kuliste kryształy wręczane pod Letalnicą są dla innych, poczekali z szerszymi uśmiechami do niedzieli, ale w końcu i oni, po tygodniach i miesiącach męczarni z brakiem formy oraz pomysłów na jej wyraźną poprawę, wystąpili tak, jak pragnęli wystąpić od końca listopada poprzedniego roku.

Aleksander Zniszczoł, jedyny z kadry Thomasa Thurnbichlera, który dość sprawnie rozwinął skrzydła po stałym powołaniu do kadry A, zajął drugi raz w sezonie trzecie miejsce, do tego Piotr Żyła był piąty, Kamil Stoch szesnasty. Tylko Dawid Kubacki konsekwentnie latał bez energii. Taki weekend, w którym dwóch Polaków było w pierwszej dziesiątce konkursu PŚ, zdarzył się tej zimy pierwszy i zarazem ostatni raz.

Czytaj więcej

Finał PŚ w Planicy. Drużynowo najlepsi Austriacy, Polska piąta

Ten finałowy błysk nie zmieni oczywiście opinii, że zima 2023/2024 była dla polskich skoków zła, że podejrzenie popełnienia poważnych błędów szkoleniowych przez sztab Thurnbichlera szybko zamieniło się w pewność, a trochę paniczne próby opanowania kryzysu w trakcie sezonu na niewiele się zdały. Radość latania w Planicy jednak wyzwoliła w trzech z czterech polskich skoczków nowe pokłady animuszu, stąd ta ostatnia niedziela z PŚ wyglądała całkiem miło.

Stoch musi odpocząć

Po ostatnim skoku tylko Aleksander Zniszczoł mógł powiedzieć, że osiągnął wszystko, co sobie zakładał.

– Widziałem przed ostatnią próbą, że zawodnicy daleko skaczą i pomyślałem sobie, że przecież ja też potrafię. Zrobiłem, co chciałem. Na koniec przekroczyłem granicę 500 punktów w Pucharze Świata, jestem w dziesiątce w lotach, więc jak najbardziej jestem usatysfakcjonowany – mówił i gdyby nie nieubłagana trójka z przodu, jaka pojawiła się 8 marca przy wieku skoczka, powiedzielibyśmy z przekonaniem, że to dobry kandydat na lata liderowania w kadrze.

Poprzedni lider, Kamil Stoch, stał się najczęściej pytanym polskim skoczkiem o zakończenie kariery. W Planicy jednak żadna twarda deklaracja nie padła.

Czytaj więcej

Planica żegna zimę ze skokami. Piotr Żyła drugi w kwalifikacjach

– Po takim sezonie muszę najpierw odpocząć, to jest wszystko, o czym w tym momencie marzę, bo po prostu jestem wykończony pod każdym względem, psychicznie i fizycznie. Jedyne, o czym marzę, to żeby jutro po prostu nie musieć myśleć, że kolejnego dnia mam trening, muszę być znowu w stu procentach gotowy, muszę coś zrobić idealnie, żeby potem być lepszym. Zmiany w szkoleniu? Będą, ale to zbyt skomplikowana sprawa, nie da się opowiedzieć w dwóch zdaniach – mówił skoczek do kamery Eurosportu, nie zapominając o podziękowaniu tym, którzy byli z nim w trudnych momentach i dali wsparcie, które pozwoliło przetrwać tę zimę do końca.

Nieprzewidywalny Piotr Żyła komplikacje widzi jednak raczej rzadko, więc z ostatniego startu wyraził po swojemu niemałe zadowolenie, co do przyszłych dni wyraził nadzieję, że będą lepsze, i co najważniejsze – będą, mimo 37 lat na karku.

Nawet przygaszony Dawid Kubacki stwierdził w rozmowach z mediami, że jak odpocznie, to będzie wciąż skakać i choć do poprawy jest tak wiele, od pracy się migać przecież nie będzie. Wspomniał też, że widzi przyczynę fatalnych startów w przystąpieniu do sezonu bez odpowiedniego odpoczynku w trakcie trudnych przygotowań.

Na analizę przyjdzie czas

Trener Thomas Thurnbichler wreszcie mógł po konkursie pokazać mniej zafrasowane oblicze, a nawet głęboko odetchnąć: pracy z polską reprezentacją na razie nie straci, ma kontrakt do igrzysk w 2026 roku i wedle ostatnich słów prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Adama Małysza w kwestii posady powinien być spokojny.

Czytaj więcej

Skoki narciarskie. Alexander Stoeckl może przejąć reprezentację Polski

Finał PŚ był też okazją, by trener głośno rzekł, co myśli o nieudanej zimie. – Popełniliśmy błędy w przygotowaniach. Popełniliśmy je jesienią, za bardzo przycisnęliśmy, zawodnicy rozpoczęli zimę zbyt zmęczeni. Nasza strategia sprzętowa także nie była właściwa. Mieliśmy z nią problemy. Powiem wkrótce więcej. Teraz warto wyciszyć się na tydzień, nie myśleć w ogóle o skokach, by potem zająć się szczegółową analizą minionego sezonu – mówił Eurosportowi.

Zatem kibice skoków muszą jeszcze czuwać: dojdzie wkrótce do analizy przeszłości, rozmów o przyszłości i przedstawienia planu naprawczego, być może w nowych strukturach szkoleniowych. Prezes Małysz mówi, że plany są w trakcie tworzenia, ale decyzja, czy i w jakiej formie zatrudnić Alexandra Stoeckla, nie zapadła. Skoki się skończyły, ale wiosna ze skokami jeszcze chwilę potrwa.

Zima ze skokami 2023/2024

Puchar Świata:

S. Kraft (Austria)… 19. A. Zniszczoł

Puchar Świata w lotach:

D. Huber (Austria)… 9. A. Zniszczoł

Puchar Narodów:

Austria… 6. Polska

MŚ w lotach:

S. Kraft (Austria)… 6. P. Żyła

MŚ w lotach drużynowo:

Słowenia… 8. Polska

Turniej Czterech Skoczni:

R. Kobayashi (Japonia)… 15. K. Stoch

Turniej PolSki:

Austria… 6. Polska

Turniej Raw Air:

S. Kraft (Austria)… 9. A. Zniszczoł

Turniej Planica 7:

D. Huber (Austria)… 6. A. Zniszczoł

Słoneczne finały Pucharu Świata w Planicy mają klimat nie do podrobienia. Kilkanaście tysięcy ludzi wiwatuje, gra muzyka, Letalnica pozwala oglądać zapierające dech loty poza granicę 240 metrów, skoczkowie, choć zmęczeni sezonem, lubią tę atmosferę i unoszący się w powietrzu nastrój trzydniowej zabawy, czasem również ulgi, że to już koniec czteromiesięcznej mordęgi.

Tak było także w miniony weekend, gdy w Planicy walczono o ostatnie nagrody w sezonie. W piątek ostatnie piękne zwycięstwo odniósł kończący dwa dni później bogatą karierę Peter Prevc, potem dominowali Austriacy: w drużynie i indywidualnie Huber – najlepszy lotnik tej zimy. Wygrał jak chciał finałowy konkurs, zdobył małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji lotów, dodał do standardowej nagrody 13 tysięcy franków szwajcarskich jeszcze 20 tysięcy za sukces w miniturnieju Planica 7.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Skoki narciarskie
Finał PŚ w Planicy. Drużynowo najlepsi Austriacy, Polska piąta