Czy Polska będzie bezbronna, głucha i ślepa? Służby bez programu deszyfrującego

Polskie służby od ponad roku nie posiadają żadnego systemu deszyfrującego komunikatory. Afera z Pegasusem zniechęciła polityków do zakupu. Eksperci: to błąd.

Aktualizacja: 13.03.2024 08:20 Publikacja: 12.03.2024 03:00

W piątek zeznania przed  komisją ds. inwigilacji Pegasusem ma złożyć Jarosław Kaczyński.

W piątek zeznania przed komisją ds. inwigilacji Pegasusem ma złożyć Jarosław Kaczyński.

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Centralne Biuro Antykorupcyjne korzystało z oprogramowania Pegasus izraelskiej spółki NSO Group tylko do końca 2022 r. Po tym jak umowa licencyjna przestała obowiązywać, nowego systemu tej rangi, już nie zakupiono. Powód? Afera w Polsce wokół Pegasusa podziałała paraliżująco. Od ubiegłego roku żadna ze służb nie posiada systemu deszyfrującego komunikatory, którymi nagminnie posługują się grupy przestępcze, szpiegowskie i terrorystyczne na całym świecie ustaliła „Rzeczpospolita”.

Nie było woli politycznej, żeby kupić nowe, potrzebne służbom narzędzie. Wszelkie sugestie były z miejsca ucinane  mówi nam jeden z funkcjonariuszy służb.

Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych, odmawia komentarza w tej sprawie.  Nie udzielamy informacji na temat technicznych możliwości wyposażenia polskich służb specjalnych. Dokładamy starań, aby zapewniało ono możliwie skuteczną realizację ustawowych zadań mówi „Rz” minister.

Czytaj więcej

Sondaż: Ponad połowa Polaków zainteresowana pracami komisji śledczych. Najciekawsza ta od Pegasusa

To właśnie za pomocą Pegasusa ABW rozbiła m.in. największą w historii siatkę szpiegowską – grupę 16 obcokrajowców ze Wschodu, którym rosyjski oficer przez szyfrowane komunikatory wydawał polecenia, by w Polsce wykoleili pociąg i dokonali podpaleń.

Czy bez systemu szpiegowskiego Polska będzie bezbronna?

Polska dziś nie ma systemu, a dysponuje nim praktycznie większość krajów europejskich, Niemcy stosują go wyjątkowo ofensywnie, bo mają duże, zorganizowane i niebezpieczne grupy imigranckie wzajemnie się zwalczające. Sama UE nie zabrania posiadania systemu szpiegowskiego, o czym wspomina raport komisji ds. Pegasusa PE.  Zamiast zakazywać oprogramowania szpiegującego, powinniśmy upewnić się, że państwa członkowskie UE spełniają określone wymogi, takie jak właściwe upoważnienie sądowe i niezależny nadzór, a korzystanie z oprogramowania szpiegującego musi być proporcjonalne i zgodne z prawem UE  mówił przewodniczący komisji ds. Pegasua w PE Jeroen Lenaers.

Czytaj więcej

Ilu polityków PiS inwigilowanych Pegasusem? Wiceprzewodniczący komisji podał liczbę

Przestępcy operują szyfrowanymi komunikatorami, porozumiewają się w Darknecie i szukają ciągle nowych rozwiązań. Dlatego nowoczesne narzędzia ułatwiające kontrolę ich korespondencji są absolutnie niezbędne w pracy służb specjalnych i policyjnych. Brak takiej możliwości kontroli oznaczałby zapaść podobną do tej, jaką mieliśmy w latach 90., gdzie służby nie nadążały za przestępcami – uważa gen. Adam Rapacki, były wiceszef MSWiA i twórca CBŚ. I dodaje: Problem tylko w tym, żeby taką kontrolę operacyjną stosować zgodnie z prawem i przeciwko przestępcom, a nie w walce politycznej czy do rozgrywek.

Podobnie uważa Adam Haertle, redaktor naczelny portalu zaufanatrzeciastrona.pl i ekspert ds. cyfrowego bezpieczeństwa.  Polskie służby powinny mieć taki system jak Pegasus, bo to dziś normalne narzędzie do walki z przestępczością. Nie chciałbym żyć w kraju, który jest pod tym kątem bezbronny  mówi Haertle. Jednak chciałby, „aby przepisy gwarantowały rzeczywistą, niezależną kontrolę jego stosowania, by zniechęcić do nadużyć”.

Według Mirosława Suchonia, posła Polski2050, wiceszefa sejmowej speckomisji, „służby muszą mieć czym chronić obywateli, ale musi być to pod kontrolą”. Powinien powstać specjalny urząd o bardzo szerokich kompetencjach, który będzie kontrolować stosowanie technik operacyjnych przez służby. Nie może być to iluzoryczny nadzór, jaki dziś wykonują sądy  dodaje poseł Suchoń.

Czytaj więcej

Dorota Brejza: Pegasus. Nie pozwólmy rozmydlić prawdy

Gen. Adam Rapacki wskazuje, w czym problem:  System nadzorczy prokuratorsko-sądowy byłby dobry, gdyby był realnie stosowany. Tymczasem ok. 70 proc. wniosków ze służb specjalnych i z CBŚ akceptowała Prokuratura Krajowa i później Sąd Okręgowy w Warszawie. W efekcie, jeden sędzia na dyżurze, mając do załatwienia kilkadziesiąt wniosków, nie ma szans ich przeczytać, dopytać i wiedzieć, czy służby „nie czarują” mówi gen. Rapacki. Uważa, że sytuację poprawiłaby decentralizacja lub wydzielony wydział sądowy do rozpoznania wniosków.  Przy realnych mechanizmach kontrolnych nie będzie patologii – uważa Rapacki.

Co o Pegasusie wiedział Jarosław Kaczyński?

W 2012 r. CBA w czasach Pawła Wojtunika wykupiło dostęp do systemu szpiegowskiego o nazwie RCS (Remote Control System) firmy Hacking Team. Było to, jak ujawnił w 2015 r. Adam Haertle, „narzędzie do zdalnego infekowania, a następnie zdalnego kontrolowania urządzenia”. CBA wydało na konie trojańskie 250 tys. euro.

CBA kupiło licencję umożliwiającą infekowanie komputerów działających pod kontrolą systemu Windows, producent miał też oprogramowanie na telefony komórkowe, ale CBA, choć się przymierzało, tego ostatecznie nie nabyło. A z systemu na komputer skorzystało podobno tylko kilka razy  mówi nam dziś Haertle. Uważa, że firma NSO Group nadal sprzedaje to oprogramowanie.

Obecnie Izrael pozwala je eksportować tylko do 37 krajów, w tym do USA, Japonii, krajów UE. Wcześniej na liście dozwolonych odbiorców było ok . 100 krajów. W Europie odmówiono licencjonowania tylko Polsce i Węgrom  mówi „Rz”.

Minister Tomasz Siemoniak przyznaje, że będzie audyt Pegasusa w Polsce, ale trudno powiedzieć, ile będzie mógł ujawnić. Sprawę bada też sejmowa komisja śledcza. W piątek zeznania ma przed nią złożyć Jarosław Kaczyński.

Nowy rząd chce zaostrzyć zasady inwigilacji. Znajdą się w projekcie nowego kodeksu pracy operacyjnej.

Centralne Biuro Antykorupcyjne korzystało z oprogramowania Pegasus izraelskiej spółki NSO Group tylko do końca 2022 r. Po tym jak umowa licencyjna przestała obowiązywać, nowego systemu tej rangi, już nie zakupiono. Powód? Afera w Polsce wokół Pegasusa podziałała paraliżująco. Od ubiegłego roku żadna ze służb nie posiada systemu deszyfrującego komunikatory, którymi nagminnie posługują się grupy przestępcze, szpiegowskie i terrorystyczne na całym świecie ustaliła „Rzeczpospolita”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE