Michał Probierz dla "Rz": Byłem przekonany, że nie zostanę selekcjonerem

- Trwa zmiana pokoleniowa, ale powinniśmy wyjść grupy. Wierzę, że zmiana struktury organizacji gry, która obecnie trwa, przyniesie korzyść - mówi "Rz" selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz.

Publikacja: 23.11.2023 16:51

Michał Probierz

Michał Probierz

Foto: PAP/Leszek Szymański

Jedynie skuteczności. Powinniśmy ten mecz wygrać. Inną sprawą jest to, że czasami śmiejemy się u nas z niektórych zespołów. Byli tacy, którzy na początku eliminacji przekonywali, że nie mamy z w tej kim przegrać. Chciałbym tymczasem, abyśmy doszli do momentu, w którym ośmiu czy dziewięciu naszych piłkarzy gra w Lidze Mistrzów. Trzon byłby wówczas mocny.

Nie tylko nie doceniamy rywali, ale także przeceniamy siebie?

Trwa zmiana pokoleniowa, ale powinniśmy jednak wyjść z tej grupy - to bez dwóch zdań. Wierzę, że zmiana struktury organizacji gry, która obecnie trwa, przyniesie korzyść.

Czytaj więcej

Iga Świątek: Pragnienie zwycięstwa mam we krwi

Gdyby nie znajomość z Cezarym Kuleszą, nigdy nie zostałby pan selekcjonerem reprezentacji Polski?

Gdybanie dobrze wychodzi mi w golfie, bo gdybym trafił w dołek, to miałbym para, a rzadko mi się zdarza.

Praca z reprezentacją młodzieżową przyszła w momencie, kiedy pana kariera wyhamowała…

Nie mam kompleksów - także wobec Zachodu, bo tam pracowałem, choć krótko. Podejmowałem za każdym razem decyzje zgodne z moimi oczekiwaniami i dlaczego byłem oraz jestem zadowolony. Patrząc w lustro zawsze czuję się dobrze.

Zaczynając rozmowy z Kuleszą był pan przekonany, że zostanie selekcjonerem?

Nie, bo opinia publiczna była za Markiem Papszunem, co szanowałem. Byłem wręcz przekonany, że nie zostanę selekcjonerem.

Cała rozmowa w piątek na www.rp.pl/sport i w wydaniu papierowym.

Jedynie skuteczności. Powinniśmy ten mecz wygrać. Inną sprawą jest to, że czasami śmiejemy się u nas z niektórych zespołów. Byli tacy, którzy na początku eliminacji przekonywali, że nie mamy z w tej kim przegrać. Chciałbym tymczasem, abyśmy doszli do momentu, w którym ośmiu czy dziewięciu naszych piłkarzy gra w Lidze Mistrzów. Trzon byłby wówczas mocny.

Nie tylko nie doceniamy rywali, ale także przeceniamy siebie?

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Polska - Łotwa. Czy kibice przestają kochać piłkarzy
Piłka nożna
Michał Probierz ocenił mecz Polska - Łotwa. "Są powody do zadowolenia"
Piłka nożna
Polska - Łotwa 2:0. Stypa na PGE Narodowym
Piłka nożna
Euro 2024. Karol Świderski - napastnik kadry do zadań specjalnych
Piłka nożna
Jakub Laskowski: Polskie kluby są konkurencyjne
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?