Przerwa na eliminacje Euro 2024 miała pomóc piłkarzom oczyścić głowy, ale zespół wciąż bije niechlubne rekordy. Niedzielna, wyjazdowa porażka z Utrechtem (3:4) była już czwartą z rzędu i spowodowała, że Ajax trafił do strefy spadkowej. Niżej jest w lidze tylko FC Volendam.
Rekordzista pod względem tytułów w Holandii (36), czterokrotny zdobywca Pucharu Mistrzów (dziś Liga Mistrzów) przestał budzić w przeciwnikach strach, a zaczął politowanie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dziś może przegrać z każdym. Licząc także europejskie puchary (dwa remisy w Lidze Europy) seria meczów bez zwycięstwa urosła już do ośmiu. To najgorszy bilans Ajaksu od 1954 roku, czyli od momentu, gdy w tamtejszym kraju powstał zawodowy futbol.
Czytaj więcej
Neymar zaplanował emeryturę w słońcu Rijadu, ale na razie nie będzie kopał piłki na pustyni. Brazylijczyk przejdzie operację, bo zerwał więzadło krzyżowe. To dla niego koniec sezonu, a kto wie, czy także nie kariery.
Ajax, który wraz z Feyenoordem Rotterdam i PSV Eindhoven tworzy wielką „trójkę” holenderskich klubów, nigdy nie spadł z Eredivisie. Dość powiedzieć, że tylko raz zakończył sezon poza czołową „dziesiątką” i było to prawie 60 lat temu, gdy zajął 13. miejsce na mecie sezonu 1964/1965.
A wydawało się, że spotkanie z Utrechtem będzie przełomowe. Ajax podniósł się po stracie dwóch bramek i wyszedł na prowadzenie, ale przegrał ostatecznie 3:4.