Dwa lata temu Rosja najechała Ukrainę. Witaliśmy uchodźców serdecznie, chociaż pomocy nie organizował rząd, tylko wolontariusze. W przeliczeniu na mieszkańca Polska dała Ukrainie więcej sprzętu wojskowego i pomocy humanitarnej niż takie potęgi, jak USA czy Niemcy. A co jest teraz, po dwóch latach? Każdy widzi… Ani poprzedni rząd, ani obecny nie potrafiły rozwiązać prostego problemu plombowania lub nadzoru wagonów, w których ukraińskie ziarno trafiałoby do portów, a nie na polski rynek. Zamykane są centra pomocy i opieki nad uchodźcami, choć zbliża się ofensywa i napłynie kolejna fala uciekinierów.
Jak być wytrwałym w imię wyznawanych wartości, które stawiamy wyżej niż zmęczenie i codzienna wygoda? Jak przedłożyć to, co dalekosiężne i nieuchronne, ponad to, co podrażnia tylko koniec własnego nosa?
Rolnicy wysypują zboże z Ukrainy, a sytuacja w USA nie jest lepsza
Protestujący rolnicy wysypują z wagonów ukraińskie zboże, które zbierano pod ostrzałem. Badania opinii publicznej pokazują rosnącą niechęć Polaków do goszczących u nas Ukraińców, a w podobnych badaniach na Ukrainie Polska już nie jest najbliższym sojusznikiem i przyjacielem. Nie inaczej wygląda sytuacja na świecie. W Waszyngtonie dzielny Joe Biden daremnie boryka się z nieżyczliwą mu Izbą Reprezentantów, która nie chce odblokować miliardów przeznaczonych na pomoc Ukrainie, bo uważa (nie bez słuszności), że potrzeby własnego kraju są pilniejsze. Niemcy – jak zawsze – boją się Rosji i z rozrzewnieniem wspominają dobrobyt oparty na tanich paliwach. Tylko szlachetna Dania wysyła nad Dniepr całą swoją artylerię, sama pozostając bez obrony, ale to kropla w morzu potrzeb.
Czytaj więcej
W nocy z 24 na 25 lutego nieznani sprawcy wyrzucili z wagonów ok. 180 ton ukraińskiej kukurydzy. Do zdarzenia doszło 150 km od portu w Gdańsku. Oznacza to, że ukraińskie produkty rolne przewożono tranzytem przez kraj” – komentują ukraińskie media.
Brakuje nam takich polityków jak Churchill
Co się stało? Czy tylko zmęczenie? Przed dwoma laty Wydawnictwo Nieoczywiste opublikowało moją powieść „Wytrwałość”, która zresztą przeszła bez echa. A chodzi o jedną z najważniejszych i najbardziej pożądanych, a jednocześnie tajemniczych ludzkich cech. Nie „Uległość” albo „Powolność” są dziś najważniejsze… Jak być wytrwałym w rozmigotanym świecie pełnym sprzecznych opinii, oferującym coraz to nowe błyskotki? Jak być wytrwałym w imię wyznawanych wartości, które stawiamy wyżej niż zmęczenie i codzienna wygoda? Jak przedłożyć to, co dalekosiężne i nieuchronne, ponad to, co podrażnia tylko koniec własnego nosa? Jeśli świat pozwoli Rosji wygrać tę wojnę, to rozsypią się NATO i Unia Europejska, solidarność narodów stanie się wspomnieniem, potwór zaś ze wschodu trochę się otrząśnie i pójdzie dalej. Ale jaki demokratyczny polityk ma dość odwagi i samozaparcia, by jak kiedyś Churchill powiedzieć, że „czekają nas krew, pot i łzy”. Przegra najbliższe wybory i świat o nim zapomni.