Polacy uwierzyli w fake newsy. Spada liczba szczepień

Zła komunikacja lekarz–pacjent i wzrost dezinformacji medycznych w internecie – to główne przyczyny spadku liczby szczepień w Polsce.

Publikacja: 03.10.2023 03:00

Największe opóźnienia są w podawaniu szczepionki przypominającej

Największe opóźnienia są w podawaniu szczepionki przypominającej

Foto: AdobeStock

Pandemia Covid-19 nie odwróciła negatywnego trendu w Polsce – systematycznego spadku szczepień ochronnych przeciwko chorobom zakaźnym. Z rządowych danych za ubiegły rok wynika, że najwięcej dzieci do drugiego roku życia przyjęło szczepionkę przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (97,3 proc.), najmniej (noworodki) – przeciw gruźlicy (90 proc.). Na błonicę/tężec zaszczepiono co prawda 94,3 proc. dwulatków w szczepieniu pierwotnym, jednak kiedy w trzecim roku życia dziecko powinno dostać szczepionkę pełną, przyjęło ją zaledwie 84,9 proc.

Ogromne spadki są w szczepieniach przypominających np. w wieku 20 lat szczepionkę na błonicę przyjęło zaledwie 76,3 proc., przeciw krztuścowi i porażeniu dziecięcemu nagminnemu (w wieku 7 lat) – po 80,7 proc. Podobnie jest w przypadku szczepień na odrę, świnkę i różyczkę – spadek z 90,9 proc. (szczepienie podstawowe) do 86,1 proc. (przypominające w siódmym roku życia). Bardzo słabo w statystykach wypadają szczepienia przeciw zakażeniom wywołanym przez Haemophilus influenza typu B (bakterie odpowiedzialne m.in. zapalenie opon mózgowych i sepsę), gdzie szczepienie podstawowe (pełne) w trzecim roku życia podano w ubiegłym roku zaledwie 85 proc. dzieciom – to spadek o 10,1 pkt proc. w ciągu 12 lat. 

Czytaj więcej

Niewielu chętnych na darmowe szczepienia przeciwko HPV

Efekt? 72,7 tys. uchyleń od szczepień w ubiegłym roku (blisko dwa razy więcej niż zaledwie pięć lat wcześniej) i powrót do Polski takich chorób zakaźnych, jak krztusiec i odra, które mają wysoki próg odporności zbiorowiskowej – 94–95 proc. populacji. 

Nie rozumiemy lekarzy

Z danych Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH-BIP wynika, że od 1 stycznia do 15 marca 2023 r. w porównaniu z ubiegłym rokiem liczba zachorowań na krztusiec była siedmiokrotnie wyższa. Powodem jest także niechęć samych dorosłych do przyjmowania szczepionki po upływie dziesięciu lat od choroby lub szczepienia. 

Polska, według badaczy z London School of Hygiene and Tropical Medicine, jest w niechlubnej grupie państw, w której następuje spadek zaufania do szczepień – to efekt silnego i zorganizowanego lokalnie ruchu antyszczepionkowego (m.in. działaczki Justyny Sochy). Kiedy wzrost zaufania społecznego dla szczepień zanotowała w tym samym czasie m.in. w Finlandia, Francja czy Wielka Brytania, w Polsce jest tendencja odwrotna – z 64 proc. w listopadzie 2018 r. do 53 proc. w grudniu 2019 r.

Co wpływa na spadek zaufania do szczepień w Polsce? Zbadali to naukowcy Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego wraz z SWPS, Warszawskim Uniwersytetem Medycznym i Akademią Leona Koźmińskiego w projekcie Medfake (jest on finansowany przez NCBiR). – Zidentyfikowaliśmy trzy kluczowe obszary. Po pierwsze – niski poziom edukacji na temat szczepień, również dzieci i młodzieży. Prowadzona przez nas analiza podstaw programowych szkół podstawowych i ponadpodstawowych wskazała, że jedyne odniesienie do szczepień ochronnych znajduje się w programie nauczania biologii na wczesnym etapie nauczania – mówi „Rzeczpospolitej” dr hab. n. o zdr. Urszula Religioni, prof. CMKP. Drugą przyczyną jest nieodpowiednia komunikacja: lekarz–pacjent. – Pacjenci nie rozumieją, co mówi lekarz, ale nie dopytują, a wątpliwości próbują rozwiać w internecie. I tu wchodzi trzeci kluczowy obszar problemu: wzrost dezinformacji medycznych na temat szczepień, który w ciągu ostatnich kilku lat zwiększył się o 50 proc. – wskazuje prof. Religioni.

Czytaj więcej

Nowoczesne terapie na ratunek w hemofilii

Z badań projektu Medfake wynika, że w polskim społeczeństwie w grupie 15–39 lat tylko 25 proc. ma zdecydowaną postawę wobec szczepień, a więc aż 75 proc. to osoby niezdecydowane, wahające się. – To pokazuje, jak ważna jest edukacja tej grupy osób – wskazuje prof. Religioni.

Grupy radykalniejsze

Ogromnym problemem jest internet. Aż 60 proc. treści w mediach społecznościowych opiera się na spekulacjach pseudoekspertów. Z badań jakościowych i ilościowych grup antyszczepionkowych oraz rodziców dzieci, które przeprowadziła Akademia Koźmińskiego, wynika m.in., że podatność na dezinformację mają osoby o niższym poziomie refleksyjności. Co ciekawe, na nasze poglądy na tematy medyczne nie ma wpływu polityka i to komu kibicujemy. Jak mówi dr Leon Ciechanowski z ALK, podatniejsze na dezinformację są grupy, które są bardziej radykalne w języku i poglądach niż osoby pojedyncze. Z badań wynika również, że rodzice wskazali na brak zaufania do służb medycznych a w efekcie poczucia zagubienia kierowały się do grup w internecie, tam szukając informacji.

NOBEL Z MEDYCYNY
Za badania nad szczepionkami mRNA

Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii trafi do Katalin Karikó i Drew Weissmana za prace nad modyfikacją mRNA i opracowanie techniki, która przyczyniła się do stworzenia szczepionek. Pomysł wprowadzenia łańcucha kodującego obce białko do komórki narodził się w latach 90. XX wieku. Zakładano, że można w ten sposób leczyć wiele chorób. Wieloletnie badania prowadzone przez węgierską biochemiczkę Katalin Karikó wspólnie z Drew Weissmanem – immunologiem z bostońskiego uniwersytetu – przyniosły oczekiwany efekt. – Ta nagroda jest m.in. za to, że udało się cząsteczki mRNA ustabilizować, podać do organizmu i wywołują one odpowiedź immunologiczną, uodparniają nas na na wirusa, być może w przyszłości bakterie, mogą mieć zastosowanie w leczeniu nowotworów – uważa prof. dr hab. Katarzyna Tońska z Instytutu Genetyki i Biotechnologii UW.
– Większość z nas ma tę technologię w sobie. Wielu z nas wykorzystało szczepionkę bazującą na mRNA – mówi z kolei prof. dr hab. Anna Ciemerych-Litwinienko z Instytutu Biologii Rozwoju i Nauk Biomedycznych UW. 

Pandemia Covid-19 nie odwróciła negatywnego trendu w Polsce – systematycznego spadku szczepień ochronnych przeciwko chorobom zakaźnym. Z rządowych danych za ubiegły rok wynika, że najwięcej dzieci do drugiego roku życia przyjęło szczepionkę przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (97,3 proc.), najmniej (noworodki) – przeciw gruźlicy (90 proc.). Na błonicę/tężec zaszczepiono co prawda 94,3 proc. dwulatków w szczepieniu pierwotnym, jednak kiedy w trzecim roku życia dziecko powinno dostać szczepionkę pełną, przyjęło ją zaledwie 84,9 proc.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił