Halowe mistrzostwa świata. Srebrna Ewa Swoboda! Dojrzewała do wielkości razem z nami

Ewa Swoboda została halową wicemistrzynią świata w biegu na 60 metrów i pobiła w Glasgow halowy rekord Polski. Za metą polały się łzy - na pewno szczęścia, ale może także niedosytu. Złoto zdobyła Julien Alfred.

Publikacja: 02.03.2024 22:55

Ewa Swoboda na mecie biegu na 60 m

Ewa Swoboda na mecie biegu na 60 m

Foto: PAP/Adam Warżawa

Swoboda przyleciała do Glasgow z drugim czasem sezonu, ale wielu właśnie w niej widziało faworytkę. Nieprzypadkowo przed eliminacjami to głównie Polkę oglądaliśmy na zakulisowych ujęciach z hali rozgrzewkowej. 26-latka już rano pokonała 60 metrów w czasie 7.02, a kilka godzin później w półfinale poprawiła własny rekord Polski (6.98). - To klasa sama w sobie i widać, że opanowała także mentalną grę - napisał czterokrotny mistrz olimpijski Michael Johnson.

Stanęła do biegu skoncentrowana, jakby wyciszona. Nie było łatwo, bo tuż przed startem — dogrzewając staw skokowy — kontuzji doznała Aleia Hobbs. Może to nieco wytrąciło Polkę z równowagi, choć z bloków wystrzeliła niczym z katapulty. Biegła z Alfred ramię w ramię, walczyła do ostatniego metra. Zdobyła srebro, do mistrzostwa świata zabrakło jej dwóch setnych sekundy.

Czytaj więcej

Halowe mistrzostwa świata. Nie człowiek, tylko pocisk. Christian Coleman najszybszy i złoty

- Chyba za bardzo się spięłam — mówiła Swoboda za metą przed kamerą TVP Sport, a w jej oczach stały łzy. Tłumaczyła, że urodziły je przede wszystkim emocje oraz szczęście, choć niewykluczone, że wymieszane także z niedosytem, skoro czas osiągnięty w półfinale był lepszy od tego z decydującego biegu (7.00). Złoto było w zasięgu jej możliwości. Zdobywając srebro została jednocześnie pierwszą Polką w dziejach tej konkurencji, która sięgnęła podium halowych mistrzostw świata.

Halowe mistrzostwa świata. Ewa Swoboda i jej rogata dusza

Swoboda jest dziś jedną z największych postaci polskiego sportu, choć jeszcze kilka lat temu można było mieć wątpliwości, czy dobiegnie do tej wielkości. Już jako nastolatka była gwiazdą imprez juniorskich i młodzieżowych, rozpoczynając swój wyścig z historią, co z pewnością dorastania nie ułatwiło. Wiedzieliśmy, że ma rogatą duszą i jest osobą, u której co w sercu, to na języku, a jej rosnąca popularność była jak kula śnieżna, bo nałożyła się na eksplozję mediów społecznościowych.

Można było odnieść wrażenie, że dojrzewanie Swobody trafiło do domeny publicznej. Obserwowaliśmy i słuchaliśmy, jak toczy wewnętrzną bitwę między obowiązkiem a przyjemnością oraz zmaga się z demonami młodości — także takimi kiedyś dla nastolatek obcymi, jak wszechobecny już dziś w przestrzeni internetowej hejt, będący drugą stronę monety otaczającego ją uwielbienia.

Ewa Swoboda już w eliminacjach pokonała dystans 60 m w czasie 7.02

Ewa Swoboda już w eliminacjach pokonała dystans 60 m w czasie 7.02

Marek Biczyk

Rekordzistka i wicemistrzyni świata wśród juniorów, partnerka innego wschodzącego gwiazdora polskiego sportu Konrada Bukowieckiego, jako seniorka zaczęła przegrywać - oddaliła się od rekordów życiowych, podczas wielkich imprez przepadała w półfinałach. Sześć lat temu w Birmingham mówiła z płaczem, że chce być wreszcie mistrzynią zawodów, a nie tylko treningów. Minął rok i zalała się łzami szczęścia, bo właśnie w Glasgow została halową mistrzynią Europy.

Halowe mistrzostwa świata. Jak dojrzewała Ewa Swoboda

Widzieliśmy, że zaczyna porządkować swoją relację z życiem i sportem, bo przecież jeszcze niedawno bez skrępowania przyznawała, że zdarzało się jej opóźnić rozpoczęcie treningów, bo ważniejsze były wakacje albo nowy tatuaż. Zdradziła się też ze słabością do fast foodów oraz napojów energetycznych, sylwetką nie zawsze przypominała zawodową sprinterkę.

Ewa Swoboda dwa lata temu w Suwałkach uczciwie przyznała, że do bycia profesjonalnym sportowcem trzeba najwyraźniej dojrzeć i widzieliśmy, że faktycznie dojrzała

Chyba dostrzegła — a może także uwierzyła Iwonie Krupie, z którą pracuje od piątej klasy szkoły podstawowej - że sięgając po sukcesy juniorskie i młodzieżowe czerpała głównie z rezerwuaru talentu, a dalszy postęp wymaga wytężonej pracy. Sama zaczęła opowiadać, że „pozbyła się z otoczenia toksycznych ludzi”, a podczas zajęć „już nie kłamie oraz robi to, co trenerka każe”.

Uczciwie przyznała, że do bycia profesjonalnym sportowcem trzeba najwyraźniej dojrzeć i potwierdziła, że dojrzała. Emocje wciąż trzyma na wierzchu, a wiele z nich zapisuje na ciele tatuażami, ale jest już w innym miejscu życia — sportowego oraz prywatnego. Przyjechała do Glasgow z partnerem, płotkarzem Krzysztofem Kiljanem, jako wicemistrzyni Europy (2022) oraz szósta zawodniczka mistrzostw świata (2023). Była kandydatką to medalu, może nawet faworytką.

Czytaj więcej

Mistrzostwa świata. Ewa Swoboda szósta na świecie. Łzy, protest i wieczór życia

Pobiła w półfinale własny rekord Polski w biegu na 60 metrów, a najlepszy wynik w dziejach naszej lekkiej atletyki na 100 metrów ma w zasięgu wzroku. Rok temu do rezultatu 10.93, który ustanowiła w 1986 roku Ewa Kasprzyk przy mocnym wietrze w plecy na bieżni w Grudziądzu, zabrakło jej jednej setnej sekundy. Można mieć uzasadnioną nadzieję, że uda się na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Czy Ewa Swoboda może zdobyć medal na igrzyskach w Paryżu

To impreza, do której szykuje się cały świat i właśnie dlatego w Glasgow zabrakło wielu gwiazd. Nie było tych, które zachwycają na stadionie, czterech najlepszych biegaczek ubiegłorocznych mistrzostw świata: Sha’Carri Richardson, Shelly-Ann Fraser-Pryce, Shericki Jackson i Marie Josée Ta Lou. Trudno się dziwić tym bardziej, że rywalizacja na 60 metrów to nieco inna dyscyplina, co widać także u panów, gdzie będący jak pocisk Christian Coleman jedynie w hali może pokonać Noaha Lylesa.

Upraszczając i nieco spłycając: na 100 metrów nie wystarczy wystrzelić z bloków jak rakieta, szczytową prędkość trzeba jeszcze utrzymać. Łatwiej o to wyższemu, sprawniejszemu i bardziej wytrzymałemu Lylesowi niż Colemanowi, który przypomina armatnią kulę złożoną z mięśni. Ten najwybitniejszy, czyli Usain Bolt, bijąc rekord świata potrafił utrzymać maksymalną prędkość aż do 90. metra.

Czytaj więcej

Lekkoatleci jak gwiazdy rocka. Noah Lyles i Sha’Carri Richardson

Właśnie ta różnica sprawiła, że wielu przez lata wątpiło, czy Swoboda - przy swoich warunkach fizycznych i 164-centrymetrowym wzrośnie - świetne wyniki z hali będzie w stanie przełożyć na to, co dzieje się na stadionie, gdy trzeba przebiec 40 metrów więcej. Ostatnie wielkie imprezy wątpliwości te jednak uciszyły. Może 26-latka nigdy nie zostanie mistrzynią olimpijską, ale jej występ sprzed roku w Budapeszcie pokazał, ze finał igrzysk — a kto wie, czy i nie medal — nie jest wcale poza sferą marzeń.

Halowe mistrzostwa świata. Kim jest Jakub Szymański

Swoboda była w Glasgow liderką polskiej kadry, ale z ambicjami nie krył się także Jakub Szymański. 22-latek rok temu został halowym wicemistrzem Europy, a teraz mierzył wyżej i to nie bez podstaw. W ich budowie pomogły talent, praca oraz zmiana trenera. Opiekunami Szymańskiego są dziś Mikołaj Justyński i Maciej Ryszczuk, czyli współpracownik Igi Świątek.

Zaczęło się nerwowo, bo w eliminacjach Szymański drgnął na starcie. Sędziowie zastanawiali się nawet nad dyskwalifikacją, ale ostatecznie pokazali Polakowi tylko żółtą kartkę. Pobiegł więc jak po swoje i miał czwarty czas poranka, choć przed metą szeroko rozłożył ręce — jakby w dzieciństwie przesiąkł oglądaniem skoków narciarskich i szykował się do telemarku. Minęło kilka godzin i pobił własny rekord Polski (7.46). Taki czas dałby mu brąz, metę w finale minął jednak jako piąty.

Halowe mistrzostwa świata w Glasgow
Wyniki drugiego dnia

Bieg na 60 m (K): 1. J. Alfred (Santa Lucia) 6.98, 2. E. Swoboda 7.00, 3. Z. Dosso (Włochy) 7.05 ... 24. M. Stefanowicz 7.37
Skok o tyczce (K): 1. M. Caudery (Wielka Brytania) 4.80 m, 2. E. McCartney (Australia) 4.80 m, 3. K. Moon (USA) 4.75 m
Bieg na 3000 m (K): 1. E. St. Pierre (USA) 8:20.87, 2. G. Tsegay (Etiopia) 8:21.13, 3. B. Chepkoech (Kenia) 8.22.68
Bieg na 400 m (K): 1. F. Bol (Holandia) 49.17 — HALOWY REKORD ŚWIATA, 2. Lieke Klaver (Holandia) 50.16, 3. A. Holmes (USA) 50.24

Skok w dal (M): 1. M. Tentoglou (Grecja) 8.22 m, 2. M. Furlani (Włochy) 8.22 m, 3. C. McLeod (Jamajka) 8.21 m
Trójskok (M): 1. H. F. Zango (Burkina Faso) 17.53 m, 2. J. M. Triki (Algieria) 17.35 m, 3. T. Pereira (Portugalia) 17.08 m
Bieg na 3000 m (M): 1. J. Kerr (Wielka Brytania) 7:42.98, 2. J. Nuguse (USA) 7:43.59, 3. S. Barega (Etiopia) 7;43.64
Bieg na 400 m (M): 1. A. Doom (Belgia) 45.25, 2. K. Warholm (Norwegia) 45.34, 3. R. McDonald (Jamajka) 45.65
Bieg na 60 m przez płotki (M): 1. G. Holloway (USA) 7.29, 2. L. N. Simonelli (Włochy) 7.43, 3. J. Kwaou-Mathey (Francja) 7.47... 5. J. Szymański 7.53, 15. K. Kiljan (7.66)

Rok temu reprezentacja Polski zdobyła na halowych mistrzostwach świata w Belgradzie dwa medale, bo srebro wywalczyła wówczas wieloboistka Adrianna Sułek, a brąz — sztafeta 4x400 metrów kobiet. Ta pierwsza wróciła dopiero do treningów po urodzeniu dziecka. Sztafeta na starcie stanie w niedzielę - podobnie jak płotkarka Pia Skrzyszowska i skoczek wzwyż Norbert Kobielski. 

Swoboda przyleciała do Glasgow z drugim czasem sezonu, ale wielu właśnie w niej widziało faworytkę. Nieprzypadkowo przed eliminacjami to głównie Polkę oglądaliśmy na zakulisowych ujęciach z hali rozgrzewkowej. 26-latka już rano pokonała 60 metrów w czasie 7.02, a kilka godzin później w półfinale poprawiła własny rekord Polski (6.98). - To klasa sama w sobie i widać, że opanowała także mentalną grę - napisał czterokrotny mistrz olimpijski Michael Johnson.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Halowe mistrzostwa świata. Nie człowiek, tylko pocisk. Christian Coleman najszybszy i złoty
SPORT I POLITYKA
Andrzej Duda i Recep Tayyip Erdogan mają wspólny front. Stambuł wchodzi do gry
Sport
Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras: Obiecali miliard, wszystko sprawdzimy
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu