Michał Szułdrzyński: Dlaczego PiS tak się wściekł na Manfreda Webera

Realizacja planu Manfreda Webera na przesunięcie EPL w prawo, oznaczałaby, że PiS zostałby albo osamotniony, albo skazany na współpracę z Marine Le Pen, czy Viktorem Orbánem.

Aktualizacja: 29.06.2023 06:32 Publikacja: 28.06.2023 14:28

Manfred Weber

Manfred Weber

Foto: PAP/DPA

Trudno się dziwić, że Prawo i Sprawiedliwość jest wściekłe na szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera. Nie zaskakuje, że mocno go atakuje, po wywiadzie, jakiego udzielił „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Tyle tylko, że maskaradą jest oburzanie się na jego rzekomą ingerencję w wybory w Polsce.

Owszem, wyraził nadzieje, że jego partia, a więc EPL, wygra wybory jesienią w Polsce, ale nie chodziło o przejęcie władzy przez Niemców, ale polskie partie należące do EPL a więc głównie Platformę oraz PSL. Mówił też o budowaniu zapory przed partiami antyeuropejskimi takimi jak ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, Marine Le Pen, czy Viktora Orbána.

Co Weber naprawdę powiedział we „Frankfurter Allgemeine Zeitung"?

PiS zaatakował Webera tradycyjnie wskakując na antyniemieckiego konika. Ale prawdziwym powodem złości PiS jest przedstawiony w tym samym wywiadzie plan ekspansji EPL. Jako pierwsza w polskiej prasie zauważyła to brukselska korespondentka „Rzeczpospolitej” Anna Słojewska, pisząc, że Weber chwali na łamach „FAZ” Giorgię Meloni sugerując współpracę z jej partią po wyborach do PE. Blisko mu też do Petra Fiali, czeskiego premiera z ODS.

Czytaj więcej

Europejska chadecja, szykując się do wyborów, przesuwa się na prawo

Zarówno Fiala jak i Meloni dziś należą do jednej frakcji z PiS, czyli Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Gdyby Fiala i Meloni przeszli do EPL plany Kaczyńskiego na budowę wielkiej, konserwatywnej siły w Parlamencie Europejskim, która współkształtowałaby przyszłość UE, legły by w gruzach.

Dlaczego plan Webera jest niebezpieczny dla Kaczyńskiego?

Plan Webera jest dla PiS podwójnie niebezpieczny. Po pierwsze zakłada sojusz z umiarkowanymi (to znaczy rezygnującymi z radykalnej antyeuropejskiej retoryki) partiami należącymi do EKR a równocześnie przesunięcie EPL w prawo. W efekcie PiS zostałoby nie tylko zepchnięte w kierunku radykalnym, ale też znalazłoby się w fatalnym towarzystwie. Kaczyński skazany by był na niemieckie AfD, Le Pen czy Orbána. Ten ostatni swoim zachowaniem po wybuchu wojny w Ukrainie bardzo utrudnił PiS dalsze utrzymywanie sojuszu. Ustalone przez parlamentarną komisję śledczą we Francji związki Le Pen z Kremlem też uniemożliwiają sojusz z jej partią.

Gdyby więc EPL udało się zrealizować plan Webera, po wyborach do PE, PiS zostałby osamotniony, bo trudno wyobrazić sobie jedną frakcję z proputinowskim Salvinim, Orbánem czy Le Pen. A równocześnie plany budowy wielkiej konserwatywnej siły, która miałaby zreformować Unię i zatrzymać procesy federalizacji, skończyłby się niczym. A taka była strategia Kaczyńskiego: poczekać aż wahadło w Unii odchyli się w prawo i sojusznicy PiS urosną w siłę. Okazuje się jednak, że gdy rosną, wcale nie mają ochoty na dalsze towarzystwo Jarosława Kaczyńskiego.

Nic więc dziwnego, że PiS pozostaje tylko złość na Webera.

Trudno się dziwić, że Prawo i Sprawiedliwość jest wściekłe na szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera. Nie zaskakuje, że mocno go atakuje, po wywiadzie, jakiego udzielił „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Tyle tylko, że maskaradą jest oburzanie się na jego rzekomą ingerencję w wybory w Polsce.

Owszem, wyraził nadzieje, że jego partia, a więc EPL, wygra wybory jesienią w Polsce, ale nie chodziło o przejęcie władzy przez Niemców, ale polskie partie należące do EPL a więc głównie Platformę oraz PSL. Mówił też o budowaniu zapory przed partiami antyeuropejskimi takimi jak ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, Marine Le Pen, czy Viktora Orbána.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: „Wara od Polski”. Takich słów premiera Donalda Tuska potrzebujemy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka