Manfred Weber

Mateusz Morawiecki wezwał Manfreda Webera, lidera Europejskiej Partii Ludowej, do telewizyjnej debaty, która miałaby odbyć się 2 października.

- Jeśli Platforma Obywatelska wygrałaby wybory, to wtedy ta polityka imigracyjna będzie cały czas realizowana, będzie nielegalna emigracja szerokim strumieniem wpływała do Polski - przekonywał na konferencji prasowej premier, Mateusz Morawiecki, który był dopytywany przez dziennikarkę TVN, Katarzynę Kolendę-Zaleską, czy zrównuje Grupę Wagnera z "grupą Webera", czyli politykami skupionymi wokół przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.

Realizacja planu Manfreda Webera na przesunięcie EPL w prawo, oznaczałaby, że PiS zostałby albo osamotniony, albo skazany na współpracę z Marine Le Pen, czy Viktorem Orbánem.

Europejska Partia Ludowa, szykując się do wyborów do Parlamentu Europejskiego, z coraz większą otwartością spogląda na partie uznawane kiedyś za radykalne.

Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w wywiadzie dla dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział, że jego ugrupowanie buduje „zaporę ogniową przeciwko PiS”. Na słowa te zareagował premier Mateusz Morawiecki, nazywając wypowiedź niemieckiego polityka „skandaliczną”.