Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką

Przedstawiciele rodzimych firm handlowych spotkali się z władzami UOKiK, aby zwrócić uwagę na naganne – według nich – praktyki, które, jak twierdzą, mogą prowadzić już nawet do łamania prawa.

Publikacja: 21.03.2024 04:30

Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką

Foto: Adobe Stock

Spotkanie z inicjatywy Polskiej Izby Handlu odbyło się w siedzibie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Przedstawiciele polskich sieci grupujących głównie sklepy mniejszej i średniej wielkości zwracają uwagę, że obecna sytuacja wydaje się być daleka od wolnej i uczciwej konkurencji.

Duzi gracze w ramach wojny handlowej oferują bowiem produkty, które trafiają na sklepowe półki prawdopodobnie poniżej kosztów wytworzenia. Przykładem jest oferta półlitrowej butelki wódki za 9,99 zł. – Sama akcyza, podatek VAT i koszty opakowania to prawdopodobnie już cała ta kwota, a nawet więcej. A gdzie produkcja samego alkoholu, koszty transportu? – pyta rozgoryczony przedstawiciel jednej z sieci handlowych.

Skargi i analizy

Zdaniem przedstawicieli Polskiej Izby Handlu tego typu oferty mogą potencjalnie oznaczać łamanie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, choć w jej przypadku swoich racji można dochodzić tylko z powództwa cywilnego, w przypadku konfliktu między firmami. UOKiK nie jest władny do jej stosowania, może stosować jedynie ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów.

Czytaj więcej

Coraz ostrzejsza walka Lidla i Biedronki. To będzie tania Wielkanoc?

Stanowiska UOKiK po spotkaniu nie udało się nam uzyskać, niemniej wiadomo, że podejmuje on już działania związane z ofensywą marketingową i promocyjną sieci Lidl oraz Biedronka.

– UOKiK przygląda się działaniom sieci sklepów Lidl i Biedronka pod kątem ewentualnego naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Analizujemy też skargi konsumentów – podał urząd kilka dni temu w efekcie skarg na esemesy o promocjach wysyłane przez sieć Biedronka. Kwestionowana jest także sprawa właściwego udzielania zgód na kontakt w celach marketingowych. Do prokuratury skierowano natomiast zawiadomienie dotyczące promocji alkoholu przez sieci Biedronka, Lidl oraz Kaufland.

Czytaj więcej

Wojna Lidla i Biedronki zwiększy długi sklepów

Wymiana ciosów między Lidlem a Biedronką

Bezkompromisowa walka na ceny trwa między Lidlem i Biedronką od kilku tygodni, sieci przerzucają się ofertami i promocjami. Biedronka oferuje te same produkty nawet o połowę taniej niż jeszcze niedawno, co w oczywisty sposób przekłada się na zainteresowanie konsumentów.

Lidl odpowiada na reklamy Biedronki swoimi akcjami promocyjnymi, jak i nową kampanią, w której wyjaśnia, że nie różnicuje cen miedzy regionami, co akurat robi Biedronka. Do tego oczywiście przekonuje, że wskazane w asortymencie kategorie ma mieć tańsze niż w sklepach rywala. Obie sieci nie szczędzą sobie złośliwości wobec konkurenta.

Czytaj więcej

Lidl ponownie uderza w Biedronkę. Co zarzuca konkurentowi niemiecka sieć?

– Z naszych obserwacji wynika, że różnice w cenie za identyczny zestaw przykładowych produktów między sąsiednimi dzielnicami u naszych konkurentów mogą osiągać ponad 17 zł. Ceny różnią się nie tylko na poziomie regionów, lecz nawet w obrębie jednego miasta – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska. – Do klientów podchodzimy uczciwie i odpowiedzialnie. Naszym celem jest zapewnienie każdemu niskich, atrakcyjnych cen i wysokiej jakości produktów.

– Każdego dnia Biedronka oferuje ponad 900 promocji, w tym na wiele artykułów pierwszej potrzeby najczęściej znajdujących się w koszykach klientów – twierdzi Joanna Piwowarczyk z biura prasowego sieci Biedronka. – W dużej mierze dzięki aktywnej polityce promocyjnej naszej sieci, do której dostosowała się nasza droga konkurencja, polski rynek handlu detalicznego należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie.

Czytaj więcej

VAT na żywność elementem wojny cenowej Lidla i Biedronki. Kto go zapłaci?

Dla konsumentów to oczywiście zjawisko pozytywne i obecnie 55,5 proc. oczekuje zaostrzenia konfliktu cenowego między największymi sieciami handlowymi w Polsce – wynika z badania UCE Research i Grupy Offerista. Przeciwnego zdania jest jedynie 22,1 proc. ankietowanych.

Polacy liczą na okazje

– Podejście do wojny cenowej wśród konsumentów jest bardzo zróżnicowane i ma na to wpływ tak wiek, jak i miejsce zamieszkania czy zarobki. Obecny konflikt między dwiema największymi sieciami handlowymi ma też ogromny wpływ na pozostałych rynkowych graczy, którzy muszą się liczyć z tym, że ich marki mogą być teraz oceniane przez klientów inaczej – mówi Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry. – Idą święta, a wojna cenowa z perspektywy klientów jest zjawiskiem generalnie pozytywnym, więc nic nie wskazuje na to, by taka sytuacja miała się niedługo zmienić – dodaje.

Czytaj więcej

Wojna dyskontów może pomóc klientom, ale inflacja nie odpuszcza

Z badania wynika, że najbardziej na zaostrzoną walkę sieci liczą Polacy w przedziale wiekowym 45–55 lat oraz 35–44 lat. – Dyskonty jak zwykle dobrze wyczuwają intencje i potrzeby konsumentów i dokładnie podążają ich tokiem myślenia. To badanie w ich oczach tylko potwierdza słuszność tego typu narracji – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista. – Ta „walka na ceny” mimo wszystko szybko się nie zakończy, może się zaostrzyć.

Analitycy wskazują, że sieci w związku z promocjami ponoszą koszty, które ktoś będzie musiał i tak ponieść. W efekcie obniżając jedne ceny, sklepy mogą podnosić inne, czego konsument już tak bardzo nie dostrzega. Za to ma tylko przed oczami komunikat, że dana grupa towarów jest tańsza niż u konkurencji.

Czytaj więcej

Auchan włącza się w wojnę cenową Lidla i Biedronki. Też jest tańszy od konkurencji

W tej wojnie oliwy do ognia dolewa rząd, przywracając od 1 kwietnia 5-proc. stawkę VAT na nieprzetworzone produkty spożywcze. Ta zmiana na pewno zostanie wykorzystana przez firmy handlowe w komunikacji z klientami. Choć jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób.

Spotkanie z inicjatywy Polskiej Izby Handlu odbyło się w siedzibie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Przedstawiciele polskich sieci grupujących głównie sklepy mniejszej i średniej wielkości zwracają uwagę, że obecna sytuacja wydaje się być daleka od wolnej i uczciwej konkurencji.

Duzi gracze w ramach wojny handlowej oferują bowiem produkty, które trafiają na sklepowe półki prawdopodobnie poniżej kosztów wytworzenia. Przykładem jest oferta półlitrowej butelki wódki za 9,99 zł. – Sama akcyza, podatek VAT i koszty opakowania to prawdopodobnie już cała ta kwota, a nawet więcej. A gdzie produkcja samego alkoholu, koszty transportu? – pyta rozgoryczony przedstawiciel jednej z sieci handlowych.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze