W klasyfikacji medalowej bezapelacyjnie zwyciężyła Rumunia. Jej reprezentanci stawali na podium średnio po co drugim finałowym biegu. W sumie dziesięć razy, w tym aż osiem jako zwycięzcy.
Młodzieżowe Mistrzostwa Europy to nowość w kalendarzu międzynarodowych regat. Kruszwica była ich pierwszym gospodarzem. Na Kujawach wystartowało ponad czterystu wioślarzy z 30 krajów.
Z polskich osad na naturalnym torze na jeziorze Gopło najlepiej płynęły czwórki podwójne. Nie zawiedli faworyci: Marcin Sobieraj, Jakub Dominiczak, Dawid Pieniak i Mateusz Świętek. Pokonali presję i wszystkich rywali. W finale na metę przepłynęli jako pierwsi, wyprzedzając Białorusinów i Węgrów. – To, że jesteśmy faworytami tej konkurencji, przed regatami dochodziło do nas z każdej strony – przyznaje Świętek. – Najważniejsze, że to wytrzymaliśmy i zwycięstwem potwierdziliśmy swoją siłę – dodaje wioślarz. Pieniak: - Od początku płynęło nam się dobrze w finale, do końca kontrowaliśmy jego przebieg. Przez cały dystans mieliśmy przewagę nad rywalami, którą, gdyby była taka konieczność, mogliśmy zwiększyć – mówi członek złotej ekipy.
W finale czwórek podwójnych kobiet Polki ustąpiły tylko Rumunkom. Za naszą osadą: Joanną Śliwińską, Moniką Sobieszek, Agnieszką Robaszkiewicz i Katarzyną Boruch, na trzecim miejscu przypłynęły Niemki. – W finale każdy chce wygrać i to był też nasz cel – twierdzi Sobieszek. – Nie udało się, ale srebro na takich zawodach smakuje naprawdę dobrze – dodaje zadowolona. – Była to ostatnia nasza tak ważna impreza w sezonie. W finale wycisnęłyśmy z siebie wszystko, co miałyśmy – podsumowuje Boruch.
W finałach A wystąpiły też cztery inne polskie osady. Przełożyło się to na trzy piąte miejsca - dwójki bez sterniczki, dwójki podwójnej mężczyzn wagi lekkiej i męskiej ósemki oraz szóstą pozycję dwójki podwójnej wagi lekkiej.
