Wyłudzanie VAT: słupy znikną z rejestru podatników

Pełnomocnik, który zarejestruje oszusta, ma odpowiadać solidarnie z nim za wyłudzenie podatku.

Publikacja: 13.06.2016 08:41

Wyłudzanie VAT: słupy znikną z rejestru podatników

Foto: www.sxc.hu

Ministerstwo Finansów pracuje nad kolejnymi zmianami w ustawie o VAT, które mają uszczelnić systemu. Tym razem chce utrudnić rejestrowanie dla celów VAT podmiotów, które są potencjalnymi oszustami.

– Chcemy wprowadzenia odpowiedzialności solidarnej pełnomocnika, który odpowiadałby wraz z zarejestrowanym podatnikiem za jego zaległości niewynikające z działalności biznesowej, ale z oszustw – przyznaje wiceminister Leszek Skiba w odpowiedzi na pytanie Jerzego Jachnika, posła Kukiz'15 (interpelacja nr 2758).

Z rejestru mają być też szybko usuwane podmioty zajmujące się wystawianiem tzw. pustych faktur oraz nieprowadzące już działalności. Nieoficjalnie mówi się też, że przedsiębiorca rejestrujący się dla celów VAT ma osobiście stawiać się w urzędzie skarbowym, by uwiarygodnić swoje zamiary, np. posiadanie infrastruktury koniecznej w danej działalności.

Wyłudzenia „na słupa", to duży problem.

– Przestępcy działają szybko. Wykorzystują najczęściej osoby w trudnej sytuacji, np. bezrobotnych, bezdomnych czy ciężko chorych – mówi doradca podatkowy Andrzej Sadowski. – Kiedy służby skarbowe wykryją nadużycie, zleceniodawcy rozpływają się w powietrzu, a na miejscu zostaje tylko „słup", który nie ma żadnego majątku.

Kto to pełnomocnik

Tomasz Grunwald, doradca podatkowy i partner w KPMG zaznacza, że obecnie pełnomocnikiem może być każdy, zarówno profesjonalny prawnik, doradca, jak też inna osoba mająca zdolność do czynności prawnych.

Potencjalnie może być to oszust organizujący wyłudzenia VAT, który działa przez słupa. Znajduje np. bezdomnego, pobiera pełnomocnictwo, rejestruje na niego firmę i wystawia w jego imieniu faktury VAT. Inny podmiot odlicza na ich podstawie podatek, ale słup nie płaci podatku należnego.

– Osoba rejestrująca „słupa" w celu wyłudzenia VAT nie ponosi z reguły żadnej odpowiedzialności, bo bardzo trudno udowodnić jej zorganizowanie i świadomy udział w procederze. Wprowadzenie jakiejś formy odpowiedzialności solidarnej mogłoby być jednym z instrumentów służących ograniczeniu tego zjawiska, ale na pewno niejedynym – mówi Grunwald.

Projekt MF ma być opublikowany w najbliższych czasie.

Resort nie podaje jednak, jaki będzie zakres odpowiedzialności pełnomocnika.

Tomasz Grunwald podkreśla, że trzeba bardzo jasno opisać zasady i granice takiej odpowiedzialności, bo nawet legalnie działająca spółka może zostać po jakimś czasie przejęta przez oszustów, którzy np. wykupią w niej udziały. A w takim wypadku trzeba wykluczyć odpowiedzialność pełnomocnika, który odpowiadał za jej rejestrację kilka miesięcy wcześniej, ale obecnie nie ma z nią żadnych związków.

Sceptycznie do propozycji MF podchodzi Mariusz Korzeb, doradca podatkowy, ekspert Pracodawców RP. Jego zdaniem solidarną odpowiedzialność powinna ponosić osoba umocowana przez zarząd do wykonywania działań biznesowych w imieniu spółki. Jeśli uczestniczy w działaniach przestępczych, to powinna ponieść tego konsekwencje. Czym innym jest jednak czynność zarejestrowania spółki.

Udowodnić złe zamiary

Joanna Rudzka, doradca podatkowy, zwraca jednak uwagę, że już obecne regulacje pozwalają karać pełnomocnika, który świadomie brał udział w procederze wyłudzenia VAT.

– Solidarna odpowiedzialność nie może być automatyczna. Przykładowo nie można karać księgowej, która wystawia faktury na zlecenie spółki, ale nie ma możliwości weryfikacji, jaki charakter ma prowadzona przez nią działalność – mówi.

Ministerstwo czeka bardzo trudne zadanie.

Zdzisław Modzelewski, doradca podatkowy, wspólnik GWW Tax, zwraca uwagę, że firmy świadczące usługi doradztwa podatkowego rejestrują dla klientów dziesiątki spółek.

– Na moment rejestracji nie można ocenić, do czego spółka będzie wykorzystana. Służby skarbowe musiałyby udowodnić takiemu pełnomocnikowi, że miał wiedzę o jej planowanym wykorzystaniu do celów wyłudzenia VAT, a to jest niezwykle trudne. Poza tym zdecydowana większość wyłudzeń opiera się właśnie na „działalności biznesowej", tylko podatnicy nie odprowadzają od niej należnego fiskusowi VAT. Wątpię, aby istniała możliwość skutecznego nałożenia odpowiedzialności na pełnomocnika – mówi.

Opinia

Roman Namysłowski, doradca podatkowy, partner w Crido Taxand

Możliwość wyłudzenia VAT z wykorzystaniem „słupów" zostałaby znacznie ograniczona, gdyby dla celów rejestracji VAT osoby rozpoczynające działalność musiały się osobiście stawić w urzędzie skarbowym. Należy też wyeliminować możliwość rejestracji za pośrednictwem pełnomocników, chyba że pełnomocnik będzie ponosił solidarną odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe podatnika. Ważne jest stworzenie takich mechanizmów weryfikacji, które utrudnią potencjalnym oszustom uwiarygodnienie działalności. Takie działania zapewniłyby większą ochronę uczciwym podatnikom, którzy mimo dochowania należytej staranności w weryfikacji kontrahenta, m.in. sprawdzenia rejestru podatników VAT, KRS i CEIDG, padają niejednokrotnie ofiarą oszustów.

Ministerstwo Finansów pracuje nad kolejnymi zmianami w ustawie o VAT, które mają uszczelnić systemu. Tym razem chce utrudnić rejestrowanie dla celów VAT podmiotów, które są potencjalnymi oszustami.

– Chcemy wprowadzenia odpowiedzialności solidarnej pełnomocnika, który odpowiadałby wraz z zarejestrowanym podatnikiem za jego zaległości niewynikające z działalności biznesowej, ale z oszustw – przyznaje wiceminister Leszek Skiba w odpowiedzi na pytanie Jerzego Jachnika, posła Kukiz'15 (interpelacja nr 2758).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił